Rząd po cichu wprowadza nową opłatę dla posiadaczy smartfonów i tabletów: Prace nad nim do ostatniej chwili były ukrywane
Podatki, podatki, podatki - wszystko da się opodatkować. Masz smartfona albo tablet? No to teraz jest nowy podatek - specjalnie dla Ciebie. Ponadto komisja sejmowa próbowała go utajnić.
O sprawie informuje "Dziennik Internautów".
Ministerstwo kultury najwyraźniej już ustaliło, że będą nowe opłaty od smartfonów i tabletów za prywatne kopiowanie. Zostało to ujawnione na posiedzeniu komisji sejmowych, które wcześniej zostało zamknięte dla gości. W ubiegły wtorek Dziennik Internautów informował o pewnym posiedzeniu komisji sejmowych, w czasie którego miała być omawiana kwestia tzw. opłaty reprograficznej od takich urządzeń jak smartfony i tablety.
Czym jest ta opłata?
Opłata reprograficzna, zwana też opłatą CL lub potocznie podatkiem od piractwa, już teraz obejmuje pewne czyste nośniki i urządzenia do kopiowania. Tak naprawdę nie jest to podatek od piractwa, tylko opłata mająca stanowić rekompensatę dla twórców za rzekome straty na prywatnym kopiowaniu (do takiego kopiowania mamy prawo). Niestety w praktyce wielu twórców nic z tej opłaty nie ma, zresztą pieniądze nie trafiają do twórców, tylko do organizacji takich jak ZAiKS. Od dawna wskazuje się też na inne patologie wynikające z funkcjonowania tej opłaty.
A więc nowy podatek zakamuflowany jako opłata?
Niestety opłaty CL są ciągle wzmacniane i to na podstawie arbitralnych decyzji. W Polsce decyzje w tym zakresie podejmuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W ubiegłym roku ZAiKS i inne organizacje zbiorowego zarządzania poprosiły to ministerstwo, aby opłatę reprograficzną rozciągnąć m.in. na smartfony i tablety. Dla ZAiKS-u oznacza to więcej pieniędzy, więc czemu nie?
dziennik internautów/ as/