Informacje

Fot.Internet
Fot.Internet

Projekt posłów SP: Będzie można zabić napastnika, po to by wyrównać szanse. Jest projekt prawa, które ma dać więcej praw ofiarom

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 16 października 2014, 11:46

  • Powiększ tekst

Posłowie Sprawiedliwej Polski złożyli w Sejmie projekt nowelizacji Kodeksu karnego zakładający poszerzenie granice obrony koniecznej, aby karać tylko jej "rażące naruszenie". Obecne - według SP - prawa ofiar są mniej respektowane niż prawa przestępców.

Szef klubu Sprawiedliwej Polski, były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin ocenił na środowej konferencji prasowej, że patrząc na polski kodeks karny i orzecznictwo można odnieść wrażenie, że prawa ofiar są traktowane "z mniejszym szacunkiem, niż prawa przestępców".

"Musimy zrównoważyć naturalny w społeczeństwie respekt dla osób oskarżonych o popełnienie przestępstwa z jeszcze bardziej naturalnym (...) szacunkiem i współczuciem dla ofiar przestępstw. Dzisiaj mamy w polski prawie nierównowagę. Postanowiliśmy ją zlikwidować" -

mówił Gowin.

Wtórował mu poseł Sprawiedliwej Polski Andrzej Dąbrowski, który przekonywał, że osoby korzystające z prawa do obrony koniecznej są przez polski wymiar sprawiedliwości "traktowane w sposób niesprawiedliwy".

Dlatego KP SP chce, aby karane było wyłącznie "rażące naruszenie obrony koniecznej" po to, by osoba, która broni swojego mienia, czy rodziny mogła się skupić na skutecznej obronie zamiast myśleć o konsekwencjach prawnych, jakie mogą je spotkać - tłumaczył Dąbrowski.

Jak czytamy w uzasadnieniu projektu, uchwalenie noweli spowoduje, iż "wyłączona zostanie bezprawność przekroczenia granic obrony koniecznej, jeżeli dobrem zagrożonym zamachem jest bezpieczeństwo powszechne, życie, zdrowie, wolność, wolność seksualna lub mienie, gdy zamach na mienie połączony jest z użyciem przemocy lub wdarciem się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia lub ogrodzonego terenu".

KP SP chce, aby organy ścigania i wymiar sprawiedliwości nie będą miały obowiązku ustalania "stanu emocjonalnego osoby odpierającej zamach, ani okoliczności zamachu, a jedynie faktu, czy zamach był bezprawny i czy godził w wyliczone w tym przepisie dobra prawne".

Według autorów projektu "w powszechnym odbiorze utrwalone jest przekonanie, że +przestępca jest lepiej chroniony przez prawo niż jego ofiara+".

"Opinia to odnosi się najczęściej do sytuacji obrony koniecznej i skomplikowanej sytuacji prawnej tego, kto z +prawa do obrony+ korzysta" -

zaznaczyli projektodawcy.

Kodeks karny stanowi, że nie popełnia przestępstwa, kto "w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem".

Zgodnie z prawem, "w razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Nie podlega karze ten, kto przekracza granice obrony koniecznej "pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu".

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych