Ciszej nad tą Czerwoną Torebką
Spółka giełdowa Czerwona Torebka postanowiła uciszyć media i złożyła w Komisji Nadzoru Finansowego kuriozalne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa manipulacji akcjami przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej", "Gazety Bankowej" i portali Wyborcza.pl oraz wGospodarce.pl
Zarząd giełdowej Czerwonej Torebki Mariusza Świtalskiego (polski milioner, twórca słynnego Elektromisu) opublikował niezwykle kuriozalną "informację poufną". Zarząd Czerwonej Torebki jest przekonany, że doszło do manipulacji ceną akcji spółki poprzez opublikowanie serii artykułów prasowych w "Gazecie Wyborczej", "Gazecie Bankowej" i na portalach wyborcza.pl oraz wGospodarce.pl. Czerwony (ze złości oczywiście) zarząd Czerwonej Torebki wysłał nawet do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w tej sprawie.
Czerwony zarząd podaje sprzeczne informacje, bo z jednej strony jest aż "przekonany" o manipulacji, a z drugiej tylko "podejrzewa". Ta sprzeczność wynika zapewne z tego, że o żadnej manipulacji mowy być nie może. Czerwona (bo rozgrzana do czerwoności rzecz jasna) spółka wrzuciła po prostu do jednego wora wszystkie publikacje o zabarwieniu krytycznym z ostatniego czasu, w których się pojawiła i "zwala" teraz na dziennikarzy swoje giełdowe spadki. Idąc tym tropem, należałoby uznać wszystkie media ekonomiczne w tym kraju (i nie tylko) za jedno wielkie siedlisko manipulatorów i spekulantów, bo przecież codziennie podają do publicznej wiadomości informacje (złe i dobre) o giełdowych spółkach. Kto wie, może to i dobry pomysł? Może trzeba te wszystkie media zamknąć. Wtedy zapanuje błoga cisza nad polskim rynkiem kapitałowym, a właściwie nad jego trumną...
Czerwony zarząd, czerwonej spółki Czerwona Torebka dopuszcza się w ten sposób aktu tłumienia krytyki prasowej, utrudnia ją wywierając presję na media, publikujące artykuły w społecznie uzasadnionym interesie. Bo jak inaczej nazwać publikacje dotykające tematu brutalnej śmierci dziennikarza Jarosława Ziętary, od którego krwi zaczerwieniły się na początku lat 90. redakcje wszystkich polskich mediów? Ludzie z Czerwonej Torebki są czerwoni ze złości ale za chwilę będą się czerwienić ze wstydu, bo z godnie z Art. 44. prawa prasowego "Kto utrudnia lub tłumi krytykę prasową - podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności."
Czerwonego konia z rzędem każdemu, kto udowodni redakcjom "Gazety Bankowej" i portalu wGospodarce.pl manipulowanie kursem jakiejkolwiek spółki, o Czerwonej Torbece nie wspominając. Naszą misją jest rzetelne i staranne publikowanie prawdziwych informacji w społecznie uzasadnionym interesie. I żadne podejrzenie, graniczące z przekonaniem, że jest inaczej nas nie uciszy.
Poniżej w pełnej krasie treść "informacji poufnej", którą przeczytała cała Polska:
Zarząd spółki "Czerwona Torebka" S.A. z siedzibą w Poznaniu (dalej: "Spółka"), przekazuje do publicznej wiadomości informację poufną, iż pismem z 1 grudnia 2014 r., Spółka złożyła do Komisji Nadzoru Finansowego zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 183 w zw. z art. 39 ust. 2 pkt 4 litera b) ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz.U. z 2010 r., nr 211, poz. 1384 ze zm.),tj. przestępstwa manipulacji akcjami Spółki notowanymi na rynku regulowanym prowadzonym przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie S.A.
W przekonaniu Zarządu Spółki manipulowanie ceną akcji Spółki stanowiło opublikowanie serii artykułów prasowych o następujących tytułach:
1) artykułu pt. "Historia Czerwonej Torebki" Jacka Stelmachowskiego opublikowanego w Gazecie Bankowej w dniu 16 października 2014 roku;
2) artykułu pt. "Dlaczego zginął Ziętara?" Wojciecha Czuchnowskiego i Piotra Żytnickiego opublikowanego w Gazecie Wyborczej w dniu 10 listopada 2014 roku;
3) artykułu pt. "Czy Ziętarę porwał milicjant, mistrz judo z Elektromisu" Wojciecha Czuchnowskiego i Piotra Żytnickiego opublikowanego w Gazecie Wyborczej w dniu 26 listopada 2014 roku;
4) artykułu pt. "Czerwona Torebka tonie na giełdzie. Przez współpracowników Świtalskiego?" Marcina Kaczmarczyka opublikowanego na portalu Wyborcza.pl w dniu 27 listopada 2014 roku oraz w Gazecie Wyborczej w dniu 28 listopada 2014 roku;
5) artykuł pt. "Czy znany milioner Mariusz Świtalski może być uwikłany w śmierć dziennikarza Jarosław Ziętary" Jacka Stelmachowskiego opublikowanego na portalu wGosopodarce.pl w dniu 27 listopada 2014 roku.
Podstawa prawna: Art. 56 ust. 1 pkt 1 Ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzenia instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.