
Andrzej Duda napisał poruszający list do rolników i górników
Kandydat Andrzej Duda napisał listy do rolników i mieszkańców Śląska, w których zwraca uwagę na trudną sytuację górnictwa, potrzebę wyrównania dopłat bezpośrednich dla rolników i przyjęcia ustawy chroniącej ziemię przed wykupem.
Europoseł PiS Janusz Wojciechowski podkreślił na dzisiejszej konferencji w warszawskiej siedzibie partii, że Duda skierował list do rolników, bo sprawy wsi są "przedmiotem jego szczególnej troski. "Prezydentura Andrzeja Dudy to będzie prezydentura troski o polską wieś" - przekonywał.
Wojciechowski zaznaczył, że wśród szczególnie ważnych problemów do rozwiązania na wsi jest ochrona polskiej ziemi przed wykupem przez cudzoziemców, co - jak ocenił - jest "sprawą polskiej racji stanu". Dodał, że konkurent Dudy, prezydent Bronisław Komorowski zaczął mówić o tym problemie trzy dni przed wyborami, a w Sejmie od dwóch lat leży gotowy projekt PiS.
Zdaniem Wojciechowskiego gdyby była wola rządzących, to ustawa powinna być "dawno uchwalona". Według niego gdyby Komorowski chciał uchwalenia tej ustawy, "mógł wywrzeć presję na swoje środowisko polityczne". "Ustawa o ochronie ziemi musi być natychmiast uchwalona. Projekt jest w Sejmie. Druk numer 1659. Tam naprawdę nie ma nad czym dyskutować. To trzeba przyjąć i uchwalić" - zaznaczył.
1 maja 2016 r. kończy się okres przejściowy i obcokrajowcy będą mieli swobodę nabywania nieruchomości. Złożony przez posłów PiS projekt zakłada wstrzymanie na 5 lat sprzedaży ziemi rolniczej z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnych (ANR), do czasu wzrostu dochodów polskich rolników, pozwalającego im, na równi z rolnikami innych państw członkowskich UE, konkurować w nabywaniu ziemi rolniczej w Polsce. W pracach Sejmu są też trzy inne projekty dotyczące obrotu ziemią, m.in. projekt PSL ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego zawierający takie m.in. rozwiązania jak zakaz zakupu państwowej ziemi powyżej 300 hektarów i zakaz sprzedaży zakupionej ziemi przez kilka lat.
Komorowski opowiedział się w środę za szybkim uchwaleniem ustawy dotyczącej obrotu ziemią i możliwości nabywania jej przez cudzoziemców. Zapewniał, że jako prezydent wspiera i oczekuje szybkiego zakończenia w parlamencie prac nad ustawą, która pozwoli kontrolować obrót ziemią.
Inną ważną, i pozostająca do rozwiązania kwestią, jest - według Wojciechowskiego - wyrównanie dopłat bezpośrednich dla polskich rolników, którzy "nie sprostają konkurencji z zachodnią Europą, jeśli nie będą konkurowali na równych warunkach".
"Bronisław Komorowski jako prezydent Rzeczpospolitej nie zrobił nic w tej sprawie, nie odezwał się ani pół słówkiem, by doprowadzić do tego wyrównania" - stwierdził Wojciechowski. Jak mówił, "polska wieś potrzebuje prezydenta, który będzie jej obrońcą". "Bronisław Komorowski niczego na tym polu nie zasiał. Nie zrobił niczego dla polskich rolników" - powiedział.
Duda zadeklarował w liście kierowanym do rolników i mieszkańców wsi, że jako prezydent użyje "wszelkich swoich kompetencji i wpływów", żeby ustawa o ochronie ziemi "była jak najszybciej uchwalona".
Kandydat PiS zwrócił też uwagę na potrzebę ochrony rolników przed nadużyciami i oszustwami ze strony wielkich sieci i pośredników handlowych. Jego zdaniem "wielka niesprawiedliwość" polega na tym, że mimo wzrostu produkcji i eksportu rolnego dochody rolników spadły. Duda zadeklarował w liście, że będzie wywierał "stały nacisk na instytucje państwowe, żeby chroniły rolników przed oszustwami i nadużyciami".
"Wybierając mnie, zyskacie państwo rzetelnego obrońcę godności sprawiedliwości dla polskiej wsi" - napisał Duda.
Do zarzutów przedstawianych przez Wojciechowskiego odnieśli się podczas konferencji w Sejmie politycy PO. Poseł Artur Dunin przekonywał, że nikomu bardziej nie zależy na polskiej wsi niż Bronisławowi Komorowskiemu. "W przeciwieństwie do kandydata PiS" - powiedział. Jako dowód przytoczył ankietę dla portalu mamprawowiedziec.pl. Według Dunina, na pytanie, czy "rolnictwem, jak i innymi gałęziami gospodarki powinny rządzić mechanizmy rynkowe, dlatego trzeba stopniowo odchodzić od wspólnej polityki rolnej, wprowadzając odpowiednie regulacje i programy przejściowe?", Duda zadeklarował "raczej tak". To pokazuje - mówił Dunin - że Duda nie jest za polskim rolnictwem i polskimi rolnikami.
Powiedział też, że przez 10 lat obecności Polski w Unii na obszary wiejskie, w tym dopłaty bezpośrednie, przeznaczono 180 mld zł.
Odnosząc się do kolejnego zarzutu ws. zablokowania sprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom, Dunin powiedział, że w Sejmie trwają prace nad odpowiednim projektem. "Pracujemy nad nim w podkomisji i prezydent dopytuje, na jakim etapie są prace" - dodał Dunin.
Senator Ireneusz Niewiarowski mówił z kolei, że współpracuje z prezydentem Komorowskim nie tylko jako parlamentarzysta, ale też jako prezes Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów. "Współpracujemy od lat w ramach Forum Debaty Publicznej, (...) prezydent stale współpracuje z Krajową Izbą Rolniczą i innymi izbami rolniczymi. Trzeba zadać kłam twierdzeniom, że prezydent nie interesuje się wsią - nie tylko się interesuje, ale też wpływa na ustawodawstwo i podejmuje różne działania na rzecz wsi" - przekonywał. Jako dowody przytoczył ostatnio podpisaną ustawę o sprzedaży bezpośredniej czy podpisanie funduszu sołeckiego.
"Nie zgadzamy się na to, że PiS koniunkturalnie wykorzystuje polską wieś i polskich rolników do celów politycznych" - dodał Dunin.
W trakcie środowej konferencji PiS podniósł też temat Śląska. Jak mówił poseł PiS Grzegorz Tobiszowski, województwo śląskie "przeżywa olbrzymi kryzys". "Nie tylko w sektorze przemysłu, w sektorze wydobywczym, ale również w sposób szczególny się wyludnia" - powiedział.
Tobiszowski podkreślił, że kiedyś na Śląsk przyjeżdżano "za pracą", a jego mieszkańcy wyjeżdżali "ewentualnie za lepszą pracą". "Dzisiaj z województwa śląskiego wyjeżdża się po prostu za pracą, bo u nas likwiduje się miejsca pracy" - powiedział. Według niego Andrzej Duda chce być aktywnym prezydentem "na rzecz województwa śląskiego" i "na rzecz polskiego przemysłu".
W liście Duda zwrócił się do mieszkańców Śląska, by nie wierzyli w obietnice bez pokrycia składane przez obecną władzę i podkreślił, że Śląsk potrzebuje zmiany.
"Ciężar naprawy sytuacji w górnictwie przerzuca się na pracowników. Władza nie szuka systemowych rozwiązań. Nie ma odpowiednich inwestycji. Wciąż zamiast skutecznie wykorzystywać potencjał polskiego górnictwa, sprowadzamy węgiel zza wschodniej granicy" - podkreślił kandydat.
PAP/ as/
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.