Analizy
Osiedle mieszkaniowe w Warszawie. ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE / autor: Fratria / AS
Osiedle mieszkaniowe w Warszawie. ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE / autor: Fratria / AS

W I kwartale najmniej nowych mieszkań od siedmiu lat

Bartosz Turek

Bartosz Turek

Bartosz Turek, główny analityk HREIT

  • Opublikowano: 23 kwietnia 2025, 18:12

  • Powiększ tekst

Niewiele ponad 46 tysięcy – tyle nowych mieszkań i domów powstało w Polsce w pierwszym kwartale 2025 roku. To najsłabsze trzy pierwsze miesiące od siedmiu lat. Winne jest spowolnienie inwestycyjne, którego apogeum przypadło na 2022 rok. Wtedy wynikało ono z zakręcenia kurków z kredytami, skokowego wzrostu oprocentowania „hipotek” i galopady kosztów budowy. Dziś sytuacja jest zupełnie inna – oprocentowanie kredytów spada wraz z narastającymi nadziejami na cięcia stóp procentowych, a koszty budowy wciąż jeszcze są w miarę stabilne.

Najnowsze dane GUS na temat budownictwa mieszkaniowego pokazują, że zarówno w marcu, jak i w całym pierwszym kwartale br. odnotowaliśmy spadki względem sytuacji sprzed roku. Dotyczyły one zarówno liczby mieszkań oddawanych do użytkowania, jak i wydawanych pozwoleń czy rozpoczynanych inwestycji.

Lepszy czas na budowę na własne potrzeby

W marcu w całej Polsce zaczęto budować 21,9 tys. nowych mieszkań i domów. To o 8 proc. mniej niż przed rokiem. Podobny obraz wyłania się z podsumowania całego pierwszego kwartału. W tym czasie zaczęto budować w Polsce 55,7 tysięcy nowych mieszkań i domów, czyli o 7,3 proc. mniej niż rok wcześniej – wynika z najnowszych danych GUS.

Niewielką poprawę widać w danych urzędowych na temat budów, które Polacy rozpoczynają dla zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych. Inwestorzy indywidualni w marcu zaczęli bowiem budowę 8,3 tys. nowych domów, a w całym pierwszym kwartale jest to już prawie 18 tysięcy nowych nieruchomości. Mamy więc tu do czynienia ze wzrostem odpowiednio o ponad 9 i ponad 5 proc. względem wyników z ubiegłego roku.

Deweloperzy czekają na wyższy popyt Gorzej jest w przypadku inwestycji rozpoczynanych przez deweloperów. Ci w marcu zaczęli budowę mniej niż 13 tysięcy nowych mieszkań, a w całym pierwszym kwartale rozpoczęli projekty opiewające na 36,5 tysięcy lokali. W obu przypadkach jest to spadek o kilkanaście procent względem wyników z analogicznego okresu przed rokiem (odpowiednio 17,6 proc. i 13 proc.) – wynika z najnowszych danych GUS.

autor: materiały prasowe HREiT
autor: materiały prasowe HREiT

autor: materiały prasowe HREiT
autor: materiały prasowe HREiT

Powodem gorszych wyników w przypadku rozpoczynania nowych inwestycji przez deweloperów jest najpewniej duża podaż mieszkań już dostępnych na sprzedaż. Wstrzemięźliwość inwestycyjna jest więc uzasadniona. Oczywiście – jeśli wierzyć prognozom – popyt na mieszkania powinien niebawem wzrosnąć ze względu na cięcia stóp procentowych. Do tego dekoniunktura w budownictwie skutkuje dobrą dostępnością ekip budowlanych i względną stabilnością cen materiałów i wykonawstwa. Zakontraktowanie i wykonanie części robót budowlanych w takim otoczeniu daje więc szansę na wymierne korzyści, bo jeśli wierzyć prognozom, to kumulacja inwestycji publicznych może niedługo doprowadzić do wzrostu kosztów budowy.

Trudno skończyć coś czego się nie zaczęło

Jeśli natomiast chodzi o dane dotyczące mieszkań oddawanych do użytkowania, to mamy tu do czynienia z efektami decyzji podejmowanych przed laty. To właśnie one decydowały o tym, że w pierwszym kwartale 2025 roku do użytkowania oddano niewiele ponad 46 tysięcy mieszkań i domów. To najgorszy wynik pierwszego kwartału od 2018 roku. Głównym powodem jest tu zahamowanie inwestycyjne, które przypadało na 2022 rok i pierwsze półrocze 2023 roku. Wtedy to gwałtowny wzrost kosztów budowy, wzrost oprocentowania kredytów i zakręcenie kurków z kredytami spowodowało ostre hamowanie nowych inwestycji – zarówno tych realizowanych przez deweloperów jak i osoby fizyczne. Ci pierwsi zdążyli już zaliczyć jedną falę ożywienia (od drugiego półrocza 2023 roku), ale w przypadku inwestorów indywidualnych trudno mówić o inwestycyjnej ofensywie, a jedynie nieśmiałym wstawaniu z kolan.

Bartosz Turek, główny analityk HREIT

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych