
Cła dalej w centrum uwagi
Amerykanie wysyłają coraz więcej sygnałów, że są chętni do wycofania się z wojny handlowej, którą tak ochoczo wywołali. Sęk w tym, że podobnej woli nie ma po drugiej stronie Wielkiego Muru. Lagarde wierzy w dezinflacyjność wprowadzanych ceł. GUS publikuje paczkę danych z Polski.
„Zorganizowany odwrót”
Wszystko wskazuje na to, że amerykańska administracja coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że przeszarżowała w wojnie handlowej. Z kolejnych źródeł padają deklaracje chęci deeskalacji konfliktu. Mówi się nawet o jednostronnym obniżeniu ceł, jako geście dobrej woli. Przynajmniej oficjalnie prezydent USA nie podziela takiej koncyliacyjności, ale również u niego widać wyraźną zmianę nastawienia. Problem w tym, że Chińczykom wcale niespieszno do stołu negocjacyjnego. Jeśli rozmowy mają zostać rozpoczęte, to prawdopodobnie na ich warunkach. Również spór na linii Trump-Powell wyraźnie traci impet. Prawdopodobnie za szefem Fed opowiedzieli się przedstawiciele największych amerykańskich banków na spotkaniu z Sekretarzem Skarbu Scottem Bessentem. Tym samym ryzyko przedterminowej zmiany na czele Rezerwy wyraźnie spadło.
Cłami w inflację
Po naszej stronie Atlantyku warto zwrócić uwagę na wypowiedzi szefowej EBC Christine Lagarde. Ta kolejny już raz sugeruje, że wojna handlowa z USA, pomimo krótkoterminowego szoku, w dłuższej perspektywie może działać dezinflacyjnie. Oznacza to, że Francuzka bardziej obawia się wpływu ceł na dynamikę PKB, niż trwałego przerzucenia kosztów ich wprowadzenia na konsumenta. Jest to o tyle ważne, że powinno wpływać na decyzje EBC w sprawie stóp procentowych. Europejski Bank Centralny jest w cyklu obniżek. Do tej pory ścinając koszt pieniądza już siedmiokrotnie. Jeżeli presja dezinflacyjna będzie się utrzymywać, możemy wrócić do sytuacji sprzed pandemii, gdy w Europie mieliśmy mix niskich stóp procentowych i słabego wzrostu gospodarczego.
Bezrobocie w dół
Lokalnie inwestorzy dostali paczkę danych z GUS-u. Cieszyć może przede wszystkim kolejny spadek bezrobocia. To wyniosło 5,3 proc., czyli było o 0,1 punktu procentowego niższe niż przed miesiącem. Przekładając to na wartości bezwzględne, w marcu w Polsce było niecałe 830 tysięcy zarejestrowanych bezrobotnych, co oznacza spadek o ponad 16 tysięcy w przeciągu miesiąca. Dobre wieści płyną również z polskiego przemysłu – nowe zamówienia wzrosły o 26 proc. w skali roku. Mimo celnej zawieruchy, również eksport radzi sobie dobrze – zamówienia z zagranicy wzrosły o 13,6 proc.
Dobre dane korespondują z kondycją złotego, który dzisiaj umacnia się na szerokim rynku. Dolar w czwartek tanieje do poziomu 3,755 zł, a euro, po wczorajszym dotarciu do 4,30 zł, dziś jest tańsze o 2,5 grosza. Mniej zapłacimy także za franka, co oznacza, że trwa właśnie czwarta z rzędu spadkowa sesja na CHFPLN. Kurs franka wynosi obecnie 4,547 zł.
Krzysztof Adamczak, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.