Power Ring 2015: energetyce potrzebne są szybkie decyzje
Polska energetyka potrzebuje szybkich decyzji dotyczących kierunku swego rozwoju - uznali w piątek uczestnicy międzynarodowej konferencji Power Ring 2015. Unijna polityka energetyczna i klimatyczna stanowi dla Polski wielkie wyzwanie, bo istnieje obawa, że związane z tym koszty transformacji mogą okazać się dla nas zbyt wysokie. B. przewodniczący PE Jerzy Buzek wyraził opinię, że UE nie odstąpi od swoich ambitnych założeń polityki klimatycznej. "To nie wchodzi w rachubę" - powiedział.
Kraje unijne zgodziły się, że do 2030 roku dokonają redukcji emisji gazów cieplarnianych o 40 proc. w porównaniu do poziomu z 1990 roku.
Odnosząc się do zakończonego w ub. tygodniu szczytu klimatycznego w Paryżu, były przewodniczący PE Jerzy Buzek powiedział, że z polskiego punktu widzenia jest niewątpliwym sukcesem, że w konkluzjach szczytu nie padło słowo "dekarbonizacja". To jednak - jak dodał - nie zmienia faktu, że należy zmienić polski przemysł i polską energetykę. "Musimy obronić nasz przemysł, nie pozwolić wyjść mu z Polski. I musimy obronić polski węgiel" - mówił b. premier. Jego zdaniem, to, co może pomóc w realizacji tych celów, to innowacje.
Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński zwrócił uwagę, że energetyka jest nie tylko ważnym elementem gospodarki, ale to też obszar, w którym powstają innowacje. "To jest nieprawda, że w Polsce w tej dziedzinie innowacji nie ma. One są na wczesnym etapie i musimy pomóc je rozwinąć" - deklarował.
Kwieciński zauważył też, że energetyka to bardzo ważny segment polskiego rynku kapitałowego. Jak zaznaczył, to ok. jednej czwartej naszego rynku kapitałowego; są to podmioty zarówno bezpośrednio jak i pośrednio związane z energetyką.
Kwieciński przypomniał, że wszystkie unijne kraje korzystające z polityki spójności są zobowiązane przekazać minimum 10 proc. tych funduszy na politykę emisyjną.
„Polska - jak dodał - na politykę spójności ma do dyspozycji 82,5 mld euro". "Ponad 9 mld euro z perspektywy 2014 - 2020 będziemy przeznaczać właśnie na gospodarkę niskoemisyjną" - powiedział.
Zauważył, że wraz ze środkami przeznaczonymi na rozwój OZE, efektywność energetyczną i bezpieczeństwo energetyczne, czyli ponad 5 mld euro, daje to znaczące możliwości w zakresie inwestycji.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando zwrócił jednak uwagę, że choć kilka miesięcy temu opublikowano założenia polityki energetycznej kraju do 2050 r., to od pewnego czasu "zrobiło się o tym cicho". Jak podkreślił, nie ma np. jasnych deklaracji, co do jednego z punktów tej polityki, czyli energetyki jądrowej, która - jak wskazał - jest źródłem nieemisyjnym.
"Mam nadzieję, że za kilka tygodni wrócimy do rozmowy na temat kształtu polityki energetycznej kraju, szczególnie do kształtu miksu energetycznego, bo to będzie sygnał dla inwestycji".
Nawiązując do ograniczeń w dostawach prądu na przełomie pierwszej i drugiej dekady sierpnia br. Bando powiedział, że właśnie ta sytuacja uzmysłowiła, że to nieprawda, że prąd jest zawsze. Jego zdaniem, był to dowód na to, jak bardzo polskiej energetyce potrzebne są inwestycje.
Bando podkreślił, że kierunek tych inwestycji powinien wynikać z naszych wewnętrznych potrzeb.
"Nie powinniśmy liczyć na to, że sąsiedzi będą nam spieszyli z pomocą. To jest nieprawda, bo nawet gdyby chcieli śpieszyć z pomocą, to nie będą mieli możliwości. Nie możemy zapominać o tym, że każde państwo jest odpowiedzialne za swój miks (energetyczny) i swoje bezpieczeństwo.
Prezes operatora systemu przesyłowego Polskich Sieci Elektroenergetycznych Henryk Majchrzak przypomniał, że obecnie w Polsce trwają inwestycje, które dadzą nam 6 tys. MW mocy. Koszt tych inwestycji to ok. 8 mld euro.
Decyzja o budowie kolejnych 1000 MW czeka na decyzję (chodzi o elektrownię Żerań i elektrownię Puławy). Jak mówił, aby polska gospodarka mogła się rozwijać, do 2030 r. potrzebne będzie kolejne 6 tys. MW, nie licząc mocy z elektrowni jądrowej.
Dlatego jest przed nami decyzja, czy np. wydać 14 mld zł na dostosowanie do wymogów BAT (Best Available Techniques) prawie 30 tys. MW wytwarzanych w starych 30, 40-letnich bloków, czy podjąć nowe decyzje inwestycyjne. Jako przykład podał decyzję, co do budowy nowego bloku w elektrowni Ostrołęka.
Wskazał na zakończone niedawno połączenie międzysystemowe Polska - Litwa i gotowy projekt mocy dla bloku 1000 MW.Jak mówił, moc z nowego bloku można wyprowadzić w ciągu kilku miesięcy, potrzebna jest tylko decyzja.
Wymogi BAT zostały wprowadzone przez Dyrektywę ws. emisji przemysłowych (IED) z 2010 r. Jest to jedna z najistotniejszych środowiskowych regulacji unijnych. Przewidziano w niej dostosowanie norm do postępu naukowo-technologicznego, by dzięki najlepszym dostępnym technikom zmniejszać zanieczyszczenia. Wiąże się to z nakładaniem na instalacje, w tym elektrownie, ciepłownie czy zakłady przemysłowe, coraz bardziej wyśrubowanych limitów emisji różnych substancji.
PAP, sek