Redukcja etatów ma uratować LOT
Program restrukturyzacji PLL LOT ma przywrócić spółce rentowność - powiedział szef resortu skarbu Mikołaj Budzanowski. Minister zapowiedział cięcia zatrudnienia i wynagrodzeń; nie wyklucza też zmian w radzie nadzorczej PLL LOT.
"Cała strategia bieżąca, która jest realizowana, restrukturyzacyjna, przede wszystkim ma na celu odzyskanie rentowności spółki PLL LOT" - powiedział Budzanowski w poniedziałek dziennikarzom. Dodał, że "chyba wszyscy są tego świadomi wewnątrz spółki - zarząd, ale również i pracownicy".
Szef resortu skarbu poinformował, że w ubiegłym tygodniu został przyjęty program dobrowolnych odejść z PLL LOT. Przez najbliższe trzy tygodnie będą trwały rozmowy ze stroną związkową dotyczące zwolnień grupowych.
Cięcia będą dotyczyć również wynagrodzeń w spółce. "Tam, gdzie trzeba zmniejszyć przede wszystkim tzw. bazę kosztową, a jednocześnie zwiększyć przychody spółki - dotyczyć to będzie przede wszystkim cięć poziomu wynagrodzeń - na jakiś czas muszą być one znacząco ograniczone. Również część pracowników będzie musiała odejść ze spółki" - powiedział Budzanowski.
Na razie nie wiadomo dokładnie, ilu pracowników PLL LOT może stracić pracę. Minister powiedział, że to pytanie należy skierować do zarządu przewoźnika. "Ale jest to uzgadniane w tym momencie z załogą, ze związkami zawodowymi" - zaznaczył. Pytany, czy pracę stracą również członkowie rady nadzorczej, minister powiedział: "zmiany w radzie nadzorczej też przewiduję".
Na początku stycznia premier Donald Tusk ocenił, że rada nadzorcza PLL LOT niewystarczająco szybko informowała o sytuacji spółki. Dodał, że w radach nadzorczych spółek skarbu państwa zasiadają przedstawiciele rządu, którzy szybko powinni informować resorty o sytuacji w firmach.
Na początku stycznia Budzanowski mówił w Sejmie, że restrukturyzacja zatrudnienia, która ma być przeprowadzona w pierwszym kwartale 2013 r., może dotyczyć co najmniej 30 proc. załogi. Obecnie przewoźnik zatrudnia ok. 2 tys. osób. W firmie działa 9 związków zawodowych.
Zmiany w spółce mają dotyczyć również siatki połączeń. "Cięcia dotyczyć będą niektórych połączeń - tych najmniej rentownych i tych nierentownych" - powiedział minister.
Pytany, kiedy Rada Ministrów może zająć się projektem ustawy w sprawie przekształceń własnościowych PLL LOT, którą w styczniu przyjął Komitet Stały Rady Ministrów, Budzanowski powiedział, że jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić. "W tym momencie chodzi o opracowanie i wdrażanie na bieżąco planu restrukturyzacji spółki" - dodał.
Wybrany w ubiegłym tygodniu nowy prezes PLL LOT Sebastian Mikosz od poniedziałku formalnie pełni swoją funkcję. W poniedziałek odbędą się rozmowy z kandydatami na członka zarządu ds. handlowych.
Po wyborze Mikosza na nowego szefa polskiego przewoźnika Budzanowski mówił, że od nowego szefa LOT-u oczekuje współpracy z właścicielem i ze związkami zawodowymi. Sam Mikosz powiedział PAP, że najbliższe dni poświęci na zapoznanie się z bieżącą sytuacją spółki. Plany odnośnie firmy – jak zapowiadał - przedstawi prawdopodobnie pod koniec tego tygodnia - najpierw radzie nadzorczej, pracownikom, a na końcu mediom.
LOT ma poważne problemy finansowe. Na początku stycznia Budzanowski powiedział, że strata PLL LOT na koniec 2012 r. może wynieść ok. 200 mln zł; według nieoficjalnych informacji PAP może to być ok. 115 mln zł. Tymczasem władze spółki zapowiadały w ubiegłym roku, że firma zakończy 2012 r. na plusie i będzie mieć ok. 52,5 mln zł zysku. Polski przewoźnik za 2011 r. odnotował 145,5 mln zł straty. W 2010 r. strata wynosiła 163,1 mln zł. Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji LOT, TFS Silesia - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.
PAP