Rada Nadzorcza PGNiG powołała sześcioosobowy zarząd spółki
Rada Nadzorcza PGNiG powołała Piotra Woźniaka na stanowisko prezesa spółki. Wiceprezesami będą Bogusław Marzec, który będzie odpowiadał za finanse, Janusz Kowalski - za sprawy korporacyjne, Łukasz Kroplewski za rozwój i Maciej Woźniak - za sprawy handlowe.
Funkcję wiceprezesa zachował Waldemar Wójcik - poinformowała w środę spółka.
Jak wynika z komunikatu spółki Woźniak zrezygnował w środę z funkcji członka Rady Nadzorczej PGNiG. "Jednocześnie Pan Maciej Woźniak, Pan Bogusław Marzec i Pan Janusz Kowalski wypowiedzieli prokury z dniem 10 lutego 2016 roku" - napisano.
59-letni geolog Piotr Woźniak, jako tymczasowy prezes PGNiG kierował spółką od 11 grudnia 2015 r., kiedy to odwołano poprzedni zarząd z prezesem Mariuszem Zawiszą.
W prowadzeniu spółki pomagali mu trzej prokurenci - Bogusław Marzec, Janusz Kowalski i Maciej Woźniak. Po ogłoszeniu 8 stycznia br. konkursu na stanowiska w zarządzie gazowego potentata, na rynku spekulowano, że mają oni duże szanse na objęcie stanowisk w zarządzie spółki.
Woźniak kierował resortem gospodarki w rządzie PiS w latach 2005 - 2007, potem w latach 2011 - 2013 był wiceministrem środowiska, Głównym Geologiem Kraju. Wcześniej, w latach 2000-2002 był wiceprezesem zarządu PGNiG odpowiadającym za handel i restrukturyzację. Pod koniec grudnia w rozmowie z PAP pytany o plany spółki powiedział, że jednym z najważniejszych zadań jest stabilizacja portfela importowego.
"Powinniśmy podążać za modelem charakterystycznym dla państw zachodnich, jeśli chodzi o źródła i kierunki dostaw. Należy wrócić do pomysłu budowy rurociągu, którym moglibyśmy sprowadzać gaz ze złóż na Morzu Północnym. To jest rejon, który jest stabilnym źródłem dostaw gazu w Europie od wielu lat. Dodatkowo, projekt budowy rurociągu dającego Polsce dostęp do gazu ze złóż na Morzu Północnym pozwoli GK PGNiG na wykorzystanie naturalnych synergii pomiędzy segmentami grupy" - podkreślał Woźniak.
"Mam na myśli sprowadzanie na polski rynek gazu, który PGNiG wydobywa na norweskim szelfie kontynentalnym. Taka możliwość byłaby kolejnym argumentem przemawiającym za rozwojem należącego do PGNiG portfela upstream w tym regionie, co zresztą dotychczas wpływało pozytywnie na wyniki firmy" - dodał.
Nad kontraktem na import gazu z Norwegii Woźniak pracował jako doradca premiera Jerzego Buzka. Po przejęciu władzy przez SLD, kontrakt ten został anulowany. Na początku lutego br. Woźniak uczestniczył w wizycie premier Beaty Szydło w Norwegii. Premier mówiła wtedy dziennikarzom, że rząd bardzo poważnie traktuje dywersyfikację źródeł energii a gazociąg z Morza Północnego do Polski ma jej zdaniem, szansę na realizację w niedalekiej przyszłości.
1 lutego br. kierowana przez niego spółka złożyła pozew przeciw OAO Gazprom i OOO Gazprom Export w postępowaniu przed Trybunałem Arbitrażowym z siedzibą w Sztokholmie. Jak wyjaśniła, prowadzone przez nią działania mają na celu "dostosowanie kontraktu długoterminowego z 1996 r. do sytuacji na europejskim rynku gazu ziemnego".
PGNiG od listopada 2014 r. prowadziło renegocjacje umowy z Gazpromem w ramach tzw. okna negocjacyjnego. Jego termin został uzgodniony dwa lata wcześniej, kiedy to PGNiG i Gazprom podpisały aneks do kontraktu jamalskiego. Okno otwarte było przez pół roku. PGNiG przekonywał rosyjskiego partnera do zmiany ceny zapisanej w kontrakcie, bowiem jest ona niekorzystna dla Polski, która płaci więcej niż inni odbiorcy Gazpromu w Europie.
(PAP)