Informacje

Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI
Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Premier Włoch: Solidarność w UE nie może być jednokierunkowa

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 lutego 2016, 12:02

  • Powiększ tekst

Jednokierunkowe są niektóre ulice w Rzymie, a nie europejska solidarność - powiedział premier Włoch Matteo Renzi, krytykując w poniedziałek kraje niechętne przyjmowaniu uchodźców. Podkreślił, że niektóre rządy upadały, walcząc o rozszerzenie UE na wschód.

Podczas spotkania z przedstawicielami stowarzyszenia prasy zagranicznej w Wiecznym Mieście Renzi powtórzył swą wypowiedź z ostatniego szczytu UE w Brukseli, że należałoby obniżyć fundusze unijne tym państwom Europy Środkowo-Wschodniej, które sprzeciwiają się przyjmowaniu uchodźców.

"Każdego roku wkładamy do kasy Unii 20 miliardów euro i bierzemy 12 mld euro w funduszach europejskich. W tej sytuacji pojawia się wybór: albo robi się jak za rządów Margaret Thatcher i mówi: +chcę moje pieniądze z powrotem+, albo robi się tak jak my i jest się gotowym wyłożyć więcej pieniędzy, jeśli jest ideał wspólnotowy" - oświadczył Renzi.

Następnie stwierdził: "Solidarność w Europie nie powinna być jednostronna, a ja wyrażam jasno opinię, że kiedy będzie się dyskutować o planowaniu funduszy, nie będziemy mogli nie wziąć pod uwagę tego, że są tacy, którzy wyobrażają sobie solidarność w jedną stronę".

Renzi ocenił, że "obecnie Unia nie działa tak, jak trzeba" i powiedział, że "Włochy zabiegają o to, by poprawić kurs nie dla kilku okruszków rekompensaty, ale by przebudować europejski ideał".

Premier zapowiedział, że 18 czerwca na zaproszenie prezydenta Rosji Władimira Putina pojedzie na forum ekonomiczne w Petersburgu, i przypomniał, że odwiedził Putina w Moskwie w marcu zeszłego roku.

Szef rządu zwrócił uwagę na potrzebę dialogu z Rosją. "Absurdalne byłoby nieangażowanie wszystkich sił i krajów dobrej woli przeciwko Państwu Islamskiemu" - powiedział. "Nadal uważam, że niezbędna jest wielka międzynarodowa zbieżność stanowisk, a rola Rosji jest bardzo ważna" - dodał.

W opinii Renziego Rosja "musi szanować zasady niepodległości i suwerenności Ukrainy, a jej obszarowi wschodniemu należy zagwarantować autonomię na bazie porozumień z Mińska". Podkreślił, że należy zrealizować te porozumienia i działać przy tym z "wielką determinacją". Jego zdaniem są warunki do tego, by doszło do "całkowitej odwilży" w relacjach z Moskwą.

"Nie będzie to łatwe, ale Włochy do tego zmierzają. Mam nadzieję, że będzie można jak najszybciej zamknąć etap sankcji, konsekwentnie wraz z wprowadzaniem porozumień mińskich" - oznajmił.

Włoski premier przyznał też, że w wyścigu do Białego Domu kibicuje Demokratce Hillary Clinton.

Matteo Renzi, który spotkał się z prasą zagraniczną w związku z drugą rocznicą powołania swego rządu, podsumował pracę kabinetu słowami: "Mogę powiedzieć, że przyszłość powróciła do naszego kraju".

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych