Informacje

fot. Internet
fot. Internet

Marek Niechciał o roli UOKiK: przedsiębiorcy, którzy naruszą prawo, muszą zrekompensować straty konsumentów

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 12 maja 2016, 19:52

    Aktualizacja: 13 maja 2016, 10:04

  • 3
  • Powiększ tekst

Marek Niechciał został nowym prezesem UOKiK. Jakie zadania widzi przed sobą nowy szef tej instytucji? Jak pomagać konsumentom w unikaniu nieuczciwych praktyk? I jaką rolę w edukacji świadomego konsumenta mogą odgrywać media? O tym nowy szef urzędu mówi w wywiadzie dla wGospodarce.pl.

Arkady Saulski: Wraz z nowym prezesem UOKiK w pewnym sensie wchodzi w nową erę. Jakie zadania i wyzwania widzi pan przed sobą na stanowisku szefa tej instytucji?

Marek Niechciał: Ważne jest to, aby celem Urzędu była przede wszystkim służba obywatelom. Jeśli konsumenci ponoszą straty poprzez niezgodne z prawem działanie przedsiębiorcy, działania UOKiK muszą powodować, że ten przedsiębiorca, który naruszył prawo, je zrekompensuje.

Dużym problemem są usługi finansowe, i to zarówno te, z którymi mamy do czynienia teraz, jak i problemy z przeszłości – np. frankowicze, a także produkty z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Jeśli chodzi o kredyty we frankach szwajcarskich, to UOKiK już podejmował pewne działania w tej dziedzinie i będą podejmowane kolejne we współpracy z innymi zainteresowanymi organami. Moim zdaniem, UOKiK musi być obecny, pomagając wypracować optymalne rozwiązania. Jeśli zaś chodzi o polisy z elementem inwestycyjnym, to trzeba się tej sprawie przyjrzeć tak, aby konsumenci nie tracili swoich wpłaconych środków.

W przypadku usług wchodzą też problemy, które mają tylko pewne grupy konsumentów.

Tak. Na przykład kwestia usług i produktów dla seniorów - ważna w starzejącym się społeczeństwie. Temu rynkowi trzeba się przyglądać już teraz, nie czekać z tym, tak jak w przypadku franków, gdy państwo zadziałało trochę "po fakcie". Trzeba przewidywać zmiany i z góry przystosować prawo oraz system państwa do nich, a negatywnym skutkom zapobiegać.

Podczas mojej poprzedniej bytności na tym stanowisku proponowaliśmy, aby wprowadzić ochronę nabywców mieszkań przed upadłościami deweloperów. W tym zakresie interesy konsumentów są już chronione. Tego też, moim zdaniem, wymagają inne obszary i grupy społeczne, np. seniorzy.

Ale działania UOKiK to także edukacja. Edukacja każdej grupy konsumentów. Czy ma pan swoją wizję działań i w tym zakresie?

Dobrze jest wykształcić świadomych konsumentów już na wczesnym etapie edukacji. Ale nie można także zapominać o innych grupach społecznie wrażliwych, które można edukować tymi kanałami, które bezpośrednio do nich docierają, a nie były do tej pory wykorzystywane.

Prawo zmienia się co pewien czas, to oczywiste, ale edukacja w zakresie pewnych postaw, to jest coś, co przyniesie pozytywne skutki.

CZYTAJ TEŻ:Marek Niechciał nowym prezesem UOKiK

A zmiany w prawie? Wspominał pan o pewnych pomysłach. Czy możemy spodziewać się propozycji zmian w przepisach, legislacji?

Kiedy poprzednio byłem szefem UOKiK, miałem pomysły na zmiany w prawie. Co ciekawe - moja kadencja przypadła na okres dwóch rządów i parlamentów, albowiem przez siedem miesięcy urzędowałem podczas rządów PiS i potem ostatnie siedem podczas rządów PO - wtedy więc nie wszystko się powiodło.

Przykładem są kwestie inspekcji zajmujących się żywnością. Co jakiś czas pojawiają się plany połączenia tych inspekcji, tak aby przedsiębiorców odwiedzała jedna, a nie, jak jest teraz, co jakiś czas - kolejna i kolejna inspekcja. Plan powstania inspekcji, mówiąc hasłowo "od pola do stołu", jest więc zasadny. Jako UOKiK będziemy to popierać, mimo że to może skutkować zmniejszeniem zakresu naszych kompetencji, ale nie chodzi przecież o to byśmy byli urzędem „od wszystkiego”, tylko o to, aby państwo dobrze realizowało swoje funkcje.

Obecnie mamy wiele inspekcji: handlową, sanitarną, weterynaryjną, nasienną, jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych i inne – popieram pomysł ich połączenia. To, co pozostanie, mogłoby zostać zintegrowane z UOKiK-iem. Teraz trzeba znów przystąpić do działania. Dysponując państwowymi pieniędzmi, należy je racjonalnie wydawać – mam już pewne plany co do tego.

Powiązane tematy

Komentarze