Żyjemy w Matrixie? Miliarderzy są przekonani, że tak!
Amerykański portal newyorker.com podał, że dwóch nieznanych z nazwiska miliarderów z Doliny Krzemowej opłaca tajne badania, które mają wydobyć ludzkość z Matrixa. Jednym z nich miałby być Elon Musk.
Anonimowy informator portalu newyorker.com podał, że para miliarderów ze Stanów Zjednoczonych przeznacza olbrzymie pieniądze na badania nad Matrixem, ponieważ podejrzewają, że ludzkość żyje w w wirtualnej rzeczywistości. Wynajęty przez nich zespół naukowców ma odkryć prawdę o ludzkim losie: jeżeli okazałoby się, że faktycznie wszyscy żyjemy w złudzeniu, mają pomóc się z niego wydostać.
New Yorker podejrzewa, że jednym z dwóch opisywanych milionerów jest Elon Musk, a drugim Sam Altman. Dowodem na słuszność tej tezy miałaby być wypowiedź Muska na temat komputerów. Miliarder uważa, że skoro komputery rozwinęły się na tyle, że niedługo człowiek nie będzie w stanie odróżnić, co robią ludzie, a co maszyny, to nie jest wykluczone, że już rozwinęły się na tyle, że mogą sterować światem. Musk mówił, że szansa na to, że tak nie jest wynosi jeden do miliarda.
Właściciel PayPal, SpaceX i Tesla Motors wiele razy odwoływał się do związków między człowiekiem a maszyną. Między innymi ma nadzieję, że ludzkie mózgi w przyszłości "połączą się" z komputerami i staną się jednością. Wówczas wszystkie umysły spotkałyby się w gigantycznej cyfrowej "chmurze". Jak mówił: „Jeżeli nie uda nam się połączyć ze sztuczną inteligencją, wtedy albo będziemy zmuszeni ją zniewolić, albo ona zniewoli nas”. Musk, poproszony o komentarz do artykułu z newyorker.com – odmówił. Sensacyjne doniesienia poparte jedynie relacją anonimowego świadka powielane są przez pozostałe anglojęzyczne media.
Zarówno sztuczna inteligencja, jak i pytanie, czy technologia osiągnie wyższość nad człowiekiem pozostaje bez odpowiedzi jako jedno z najciekawszych zagadnień, które żywo interesuje ludzkość.
/NY /Wprost