Firmy budujące mieszkania nie zwalniają tempa inwestycji
Październik był kolejnym miesiącem wysokiej aktywności deweloperów. Choć na rynku nie brakuje sygnałów ostrzegawczych, firmy budujące mieszkania nie zwalniają tempa i próbują jak najwięcej skorzystać na wysokim zainteresowaniu nowymi mieszkaniami ze strony kupujących.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy działający na polskim rynku deweloperzy oddali do użytkowania 76,2 tys. mieszkań, w tym samym czasie rozpoczęli budowę 87,4 tys. kolejnych lokali, a na budowę następnych 103,7 tys. otrzymali pozwolenia.
Aktywność deweloperów w okresie listopad 2015 – październik 2016 r.
Źródło: obliczenia Home Broker, na podst. danych GUS
76 186 lokali mieszkalnych oddanych przez deweloperów do użytkowania w ciągu roku to najwyższy wynik od listopada 2009 r., kiedy to dogorywał boom kredytowo mieszkaniowy z lat 2004-2008. W stosunku do statystyk sprzed roku, nowych lokali było o ponad 27 proc. więcej. W samym październiku ich liczba (drugi miesiąc z rzędu) przekroczyła 7 tys., było to o prawie 15 proc. więcej niż rok temu.
Imponująco wygląda także statystyka rozpoczynanych nowych budów, która od roku utrzymuje się na poziomie przekraczającym 80 tys. lokali rocznie. 87 415 mieszkania w 12 miesięcy to o 7,5 proc. więcej niż rok wcześniej. W październiku nowych budów było 7893, o 8,5 proc. więcej niż rok temu.
Deweloperzy widzą dobre perspektywy
Nie zmienia się też fakt, że deweloperzy intensywnie planują kolejne inwestycje. W okresie od początku listopada 2015 r. do końca października 2016 r. otrzymali 103 691 pozwoleń na budowę, o 11,3 proc. więcej niż rok temu. W tym roku tylko w trzech pierwszych miesiącach skumulowana roczna liczba otrzymanych pozwoleń na budowę była niższa niż 100 tys. Tylko w październiku pozwoleń było 10 524, jedynie w czerwcu w tym roku było ich więcej.
Duża liczba nowych pozwoleń na budowę pokazuje, że deweloperzy mają sporo optymizmu w ocenie sytuacji rynkowej. Nie da się jednak ukryć, że Eldorado nie może trwać wiecznie. Z raportów firm notowanych na GPW wynikają kolejne rekordy sprzedażowe, ale kiedyś rynek się nasyci lub sytuacja zmieni się na tyle, że popyt spadnie i część firm może mieć kłopot z upłynnieniem wybudowanych mieszkań.
Co dalej z rynkiem pierwotnym?
Wszystko zależy od tego, jak rozwijać będzie się sytuacja. Wiele zmienić może np. wzrost stóp procentowych. Doprowadzi on jednocześnie do podniesienia kosztów kredytów hipotecznych i wzrostu oprocentowania bankowych lokat oraz obligacji skarbowych, co zmniejszy zainteresowanie inwestorów rynkiem mieszkaniowym. Na sytuację na rynku wpływa też nastawienie banków do kredytobiorców (trudno nazwać je mocno optymistycznym), a także plany rządu na program Mieszkanie Plus. Z drugiej strony należy pamiętać, że cały czas dynamicznie rozwija się rynek najmu, który chłonie atrakcyjne nieruchomości. Mało kto chce dziś zamieszkać w otrzymanym po babci mieszkaniu w wielkiej płycie z meblościanką z poprzedniej epoki na wyposażeniu.
Marcin Krasoń, Home Broker