Informacje

fot. Materiały promocyjne
fot. Materiały promocyjne

Nie tylko "Wiedźmin": 19 lat temu CD Projekt wprowadził innowację z której korzystamy do dziś

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 21 marca 2017, 10:42

    Aktualizacja: 21 marca 2017, 13:27

  • Powiększ tekst

CD Projekt obecnie znany jest przede wszystkim dzięki sukcesowi ekipy RED i serii tworzonej przez nich gier o Wiedźminie. Jednak droga CD Projektu nie rozpoczęła się od tworzenia gier - teraz Marcin Iwiński, jeden z założycieli firmy - opowiada o początkach studia.

W rozmowie z portalem Glixel i cytowanym przez gram.pl Iwiński opisuje początku swojej działalności w CD Projekt:

Założyłem firmę razem z przyjacielem ze studiów, Michałem Kicińskim. Zaczynaliśmy jako dystrybutorzy, ale szczerze mówiąc, nie byliśmy w tym szczególnie dobrzy. Znaliśmy się na grach, na wybieraniu gier i przygotowywaniu lokalizacji dla Polski. Początkowo do założenia firmy częściowo motywowało nas to, że mieliśmy dostęp do nowych tytułów. Brzmi to strasznie głupio, ale byliśmy bogami. Władcami, którzy decydowali, co będzie dystrybuowane w Polsce, a co nie. Mieliśmy zatem dostęp do tego wszystkiego. Znalazłem jedną z pierwszych reklam, które zamieściliśmy w polskim magazynie poświęconym grom. Pracowaliśmy od 10:00 do 16:00. Podrapałem się w głowę i pomyślałem: "Co my robimy?" Oczywiście! Zamykaliśmy wcześniej, żeby grać.

Iwiński wskazuje jednak, iż apetyt rósł w miarę jedzenia - z czasem przedsiębiorcy zapragnęli zostać twórcami. Tak narodziła się idea stworzenia gry na podstawie prozy Andrzeja Sapowskiego, którą obaj kochali:

Marzyliśmy o tworzeniu własnych gier, ale nie mieliśmy pojęcia, jak to się robi. Byliśmy tylko graczami-pasjonatami, którzy wiedzieli, jak prowadzić biznes wydawniczy przyjazny graczom i zaczynali tworzyć gry, bez jakiejkolwiek wiedzy w tej dziedzinie. I to był Wiedźmin 1.

Iwiński wskazuje jednak, iż pragnęli oni aby ich gry były odmienne od tego co widzieli w zachodnich tytułach - zamiast prostego podziału na dobro i zło, chcieli bardziej zniuansowanego systemu decyzji i konsekwencji.

W twórczości Sapkowskiego nie ma wyraźnego podziału na dobro i zło, zawsze myślisz nad decyzjami, ale nigdy nie wiesz, jaki będzie rezultat. Jak w prawdziwym życiu. To właśnie nam się bardzo podobało. Myślę, że było to rozbieranie bohatera na części i budowanie jego innej wersji. W wielu amerykańskich grach jest dużo łatwiej odróżnić dobro od zła.

Iwiński, choć nie stosuje tego określenia (w latach 90-tych zresztą ono nie istniało w Polsce) opisując początki CD Projektu kreuje wizję tego co dziś nazywamy Start-upem. Firma bowiem składała się z zaledwie dwóch osób a dystrybuowała gry, jako wydawca, na całą Polskę:

Na początku nasza firma składała się z dwóch graczy dystrybuujących gry w Polsce. Byliśmy zafascynowani RPG-ami. W ten sposób spotkaliśmy Raya Muzykę i Grega Zeschuka z BioWare, którzy byli dla nas wzorem do naśladowania. Graliśmy w Baldur's Gate. Ale jak zawsze, był zły Sarevok, trzeba było go odnaleźć i - fanfary - zwyciężyć. Uznaliśmy, że to jest świetne, ale chcieliśmy dodać nowego smaczku: bardziej niejednoznaczne, bardziej złożone postacie, które wydają się bardziej rzeczywiste, ponieważ przypominają nas samych.

Warto zaznaczyć, iż o ile CD Projekt kojarzony jest, dzięki "Wiedźminom" jako wybitny innowator, to firma wprowadziła pewną znaczącą innowację na polskim rynku już 19 lat temu!

Dla współczesnych graczy standardem jest bowiem to, że gry na naszym rynku ukazują się w polskich wersjach językowych, często z udziałem znanych i cenionych aktorów. Jednak w latach 90-tych nie było to takie oczywiste. To właśnie CD Projekt w 1998 roku rozpoczął ten trend wraz z wydaniem legendarnej gry "Baldurs Gate", którą w 1998 roku CD Projekt wydał w pełnej, polskiej wersji językowej - edycji do której zaangażowano cenionych aktorów (Piotr Fronczewski, Wiktor Zborowski, Gabriela Kownacka, Jan Kobuszewski, Krzysztof Kowalewski, Marian Opania, Jan Piechociński).

Tytuł odniósł na polskim rynku kasowy sukces i wprowadził nowy standard wydawania gier. Trzeba pamiętać, że sukces był o tyle ważny, iż na rynku gry RPG nie cieszyły się w owym czasie zbyt wielką popularnością. Mimo to "Baldurs Gate" miesiącami królował na listach bestsellerów. Jednocześnie na tyle podbudował finansowo wydawcę, iż - jak podkreśla Iwiński - mogli oni myśleć o własnej produkcji.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych