Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Łukaszenka zwolni tysiące urzędników

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 kwietnia 2013, 19:23

    Aktualizacja: 12 kwietnia 2013, 19:28

  • Powiększ tekst

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka podpisał w piątek dekret przewidujący zmniejszenie liczby pracowników organów państwowych o 25 proc. - poinformowała państwowa agencja BiełTA.

Ta "optymalizacja" systemu organów państwowych ma się zakończyć do 1 lipca. Łukaszenka mówił na początku roku, że redukcja jest nieunikniona, bo tylko tak uda się podnieść pensje pozostałym urzędnikom państwowym.

Zwalnianym do czasu znalezienia nowej posady, ale nie dłużej niż na rok, zostanie odroczona spłata kredytów na budowę lub zakup mieszkania, a także na opłatę studiów wyższych dla dzieci. Będzie im również przysługiwała opieka zdrowotna w dotychczasowych placówkach zdrowia.

Jednocześnie Radzie Ministrów polecono, by do 1 maja przedstawiła prezydentowi do rozpatrzenia propozycje zwiększenia "poziomu materialnego zabezpieczenia" urzędników państwowych.

W styczniu premier Białorusi Michaił Miasnikowicz zapowiadał zwolnienie w ramach "optymalizacji" 13 tys. urzędników  "Według obliczeń Ministerstwa Finansów roczne oszczędności dla funduszu wynagrodzeń z tytułu zmniejszenia aparatu państwowego wyniosą bilion rubli białoruskich (356 mln zł)" - podkreślił wtedy.

Według podanych przez niego danych Białoruś wydaje na utrzymanie aparatu państwowego 1,2 proc. PKB, a liczba osób w nim zatrudnionych, nie licząc resortów siłowych, wynosi 56 tys., podczas gdy na Słowacji - 66 tys., a w Austrii 85 tys.

Eksperci od dłuższego czasu ostrzegają, że jeśli pensje urzędników nie zostaną podniesione, zacznie się masowy odpływ specjalistów za granicę lub do sektora prywatnego. Jak podkreślał dziennik "Biełorusskije Nowosti", obecne zarobki białoruskich urzędników państwowych są znacznie niższe niż w Rosji czy Kazachstanie, z którymi Białoruś od 1 stycznia 2012 r. tworzy Wspólną Przestrzeń Gospodarczą.

Według danych gazety pensja dyrektora departamentu w kazachskim ministerstwie wynosi równowartość 1500 USD, a w Rosji jeszcze więcej. Tymczasem na Białorusi sięgała ona pod koniec 2011 r. 3,8-4 mln rubli białoruskich, czyli ok. 450 USD.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych