Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Mafia paliwowa w natarciu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 kwietnia 2013, 15:19

  • Powiększ tekst

Tylko w ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku, wpływy z akcyzy do budżetu państwa zmalały o 210 mln zł. Najwięcej na handlu paliwem w szarej strefie tracą spółki Orlen i Lotos.

Na paliwo zapotrzebowanie ciągle rośnie. Jednak jak pokazują najnowsze dane, sprzedaż benzyny i oleju napędowego ciągle pikuje. Po wyjątkowo złym pod tym względem 2012 r., kiedy zużycie diesla skurczyło się po raz pierwszy w historii, i to aż o 8 proc., początek roku przyniósł dalsze pogorszenie się sytuacji – czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.

Od stycznia oficjalny popyt na paliwo zmalał o kilkanaście procent. Eksperci nie mają wątpliwości, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest ciągły wzrost sprzedaży tego surowca w szarej strefie. Tylko w ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku wpływy do budżetu z tytułu akcyzy paliwowej spadły aż o ponad 210 mln zł – wylicza gazeta.

Dlaczego tak się dzieje, skoro zapotrzebowanie na paliwa ciągle rośnie? Mafie paliwowe okradają nie tylko Skarb Państwa, ale również największe koncerny naftowe. Zarówno Orlen, jak i Lotos nie ukrywają, że boleśnie odczuwają działalność nielegalnej konkurencji. – W ciągu minionej zimy sprzedaż oleju napędowego została zrealizowana poniżej naszych pierwotnych planów – donosi DGP.

Firmy działające w szarej strefie potrafią na rynek wprowadzić paliwa, których cena jest nawet o 40 proc. niższa niż na stacjach benzynowych. Szacuje się, że na jednym litrze nielegalnie handlujący dieslem są w stanie „zaoszczędzić” nawet 2,45 zł. - czytamy w gazecie.

Dlatego przestępcy bogacą się w bardzo szybkim tempie. Zdaniem ekspertów tylko na jednej „lewej” autocysternie potrafią zarobić 75 tys złotych. Cały pociąg z nielegalnym transportem to już 3,7 mln zł zysku – wylicza gazeta. Ciągle rosnąca fala, sprzedaży paliwa na czarnym rynku doprowadza firmy legalne do ponoszenia straty.

Zdaniem Jakuba Boguckiego, eksperta rynku paliw, większe sieci próbują zniwelować straty sprzedając coraz więcej w sklepach przy stacji, jednak jest to tylko kropla w morzu strat, jaką można odzyskać.

DGP, lz

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych