J. Szewczak: propozycja PKO BP nie ulży frankowiczom
Propozycja banku PKO BP dla frankowiczów zakładająca przewalutowanie tych kredytów na złotówki to raczej zagrywka propagandowa i realnie raczej nie ulży kredytobiorcom - powiedział w poniedziałek PAP wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych Janusz Szewczak
W ubiegłym tygodniu "Puls Biznesu" poinformował, że PKO BP przygotował własną ofertę dla frankowiczów. Oferta ma zostać skierowana tylko do osób o najtrudniejszej sytuacji finansowej, czyli tych, którym rata pochłania przynajmniej 65 proc. dochodu. Propozycja banku zakłada też, że wysokość raty kredytu po przewalutowaniu będzie podobna do tej sprzed przewalutowania.
Moim zdaniem jest to raczej bardziej zagrywka propagandowa niż realne ulżenie frankowiczom, czy rozwiązanie kwestii kredytów w walutach obcych - powiedział PAP Szewczak (PiS).
Jego zdaniem, projekt PKO BP mieści się w propozycji prezydenta Dudy i prezesa NBP o zwiększeniu puli funduszu wsparcia dla kredytobiorców.
W mojej ocenie to niewiele zmienia i niewiele realnie oznacza dla kredytobiorców frankowych. Opinie tego środowiska o tych rozwiązaniach są bardzo krytyczne i raczej wskazują, że to kolejny ukłon w stronę sektora bankowego, a nie frankowiczów - dodał Szewczak.
Zaznaczył, że na razie nie znamy jeszcze samych szczegółów, a warunki przewalutowania mogą się okazać tak mało korzystne, że niewielu to będzie satysfakcjonować.
Nie wiadomo po jakim kursie dojdzie do takiego przewalutowania. Na pewno nie będzie to kurs z dnia zaciągnięcia kredytu - zauważa Szewczak.
Niczego to nie załatwia i niczego nie rozwiązuje, i z pewnością nie satysfakcjonuje środowiska kredytobiorców frankowych. Zobaczymy w praniu, jakie będą szczegóły, ale nie wróżę tej propozycji wielkiego sukcesu - dodał.
Szewczak przypomina, że gdyby PKO BP nie przejęło banku Nordea, to w ogóle by nie miał tego problemu.
Przecież oni kupili i zapłacili za bank Nordea, który był zapchany prawie wyłącznie kredytami walutowymi. Byli tacy eksperci i byli tacy politycy, którzy ostrzegali przed tym, że jest to bardzo kosztowne i niebezpieczne przedsięwzięcie, ale jednak nie posłuchano. Dzisiaj mają olbrzymią pulę kredytów tak zwanych frankowych - powiedział.
SzSz PAP