Kuriozalna kradzież na Sycylii
Ponad tysiąc metalowych kabin wyborczych skradziono w Palermo na Sycylii. Metalowe konstrukcje zniknęły z magazynu władz miejskich, skąd miały zostać rozwiezione do lokali wyborczych przed wyborami samorządowymi, które odbędą się na wyspie 5 listopada.
Wartość tego nietypowego łupu lokalne władze oszacowały na ponad 200 tysięcy euro - podały włoskie media.
Gdy stwierdzono, że aluminiowe kabiny zniknęły z depozytu, rozpoczęły się ich poszukiwania. Policja ustaliła numery rejestracyjne furgonetki, która wywiozła je z terenu magazynu. Takich kursów było kilka. Pojazd został znaleziony przez funkcjonariuszy niedaleko Palermo, ale już bez ładunku.
Potwierdziły się przypuszczenia policjantów, którzy podejrzewali, że metalowe konstrukcje kabin trafiły do skupu złomu. Część była już rozdrobniona, a reszta była przygotowana do pokruszenia. Zarzuty postawiono dwóm mieszkańcom Palermo, sprawcom kradzieży oraz właścicielowi punktu skupu metalu, który przyjął od nich łup.
Kabiny i to, co z nich pozostało, skonfiskowano.
PAP/ as/