Sprzedawcy polisolokat ciągle działają
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał ostrzeżenie przeciwko pośrednikowi ubezpieczeniowemu, firmie Goldberg&Sons. Jak czytamy w ostrzeżeniu „z otrzymywanych przez urząd skarg konsumentów wynika, że pośrednik wprowadza konsumentów w błąd: m.in. co do wysokości składki ubezpieczeniowej, możliwości rezygnacji z ubezpieczenia, okresu jego obowiązywania.”
Oczywiście, chodzi o polisy z funduszem kapitałowym, czyli osławione polisolokaty, na których klienci wielu firm ubezpieczeniowych stracili miliardy złotych. Przedstawiciele Goldberg&Sons namawiają klientów firm ubezpieczeniowych na spotkanie a następnie przekonują do zmiany obecnie posiadanej umowy ubezpieczenia z funduszem kapitałowym na inną. Jak czytamy na stronach UOKiK, „zapewniają przy tym o możliwości bezkosztowego wycofania się z dotychczasowej polisy. Ewentualne opłaty ma ponosić pośrednik lub jego przedstawiciel”. Oczywiście potem okazuje sie, że jest inaczej i koszty rozwiązania polisy przed terminem ponosił klient.
UOKiK interweniuje
Tego typu ostrzeżenie to ewenement. UOKiK w ogóle od niedawna może wydawać ostrzeżenia publiczne, a firma Goldberg&Sons jest pierwszym pośrednikiem ubezpieczeniowym, którego dotyczy takie działanie Urzędu. Ale jednocześnie sprawa tego pośrednika pokazuje, że walka z nieuczciwymi sprzedawcami polis nigdy się nie skończy, dopóki na ich działaniach zyskiwać będą firmy ubezpieczeniowe.
O tym, że Goldberg&Sons oszukuje klientów, było wiadomo od dawna. Na stronie Avivy co najmniej od lipca 2016 r. (taka jest data ostatniej aktualizacji) wisi informacji, w której firma ostrzega własnych klientów m.in. przed tym pośrednikiem. Czytamy w nim, że Aviva nie udzieliła „pełnomocnictw do działania w swoim imieniu następującym podmiotom doradztwa finansowego”. Wśród wymienionych podmiotów jest właśnie Goldberg&Sons. Takie samo ostrzeżenie wisi również na stronach firmy MetLife. To oznacza, że co najmniej od roku wiadomo, że Goldberg&Sons podszywa się pod przedstawicieli innych firm i mimo to nadal reprezentuje kilka firm ubezpieczeniowych. Zgodnie z danymi ze strony KNF, Goldberg&Sons sprzedawała ubezpieczenia firm Macif Życie, Polisa-Życie, Prevoir-vie (polski oddział francuskiej firmy), Signal Iduna TU i Signal Iduna Życie oraz Wielkopolskiego Towarzystwa Ubezpieczeń Życiowych i Rentowych Concordia Capital. A także – co ważne – Goldberg&Sons była agentem Axa Życie i Generali Życie.
Firmy ubezpieczeniowe, które dbają o swoją wiarygodność i o swoich klientów, powinny zerwać współpracę z taką firmą tuż po publikacji tych ostrzeżeń na stronach konkurencyjnych towarzystw ubezpieczeniowych. Tyle że takie firmy ubezpieczeniowe nie powinny w ogóle podejmować współpracy z tym pośrednikiem.
Kiedyś Eu4ya, teraz Goldberg&Sons
Goldberg&Sons bowiem to firma założona przez tych samych ludzi, którzy byli powiązani z Eu4ya, pośrednikiem z Krakowa, o którym było głośno w 2013 r. Wybuchł skandal, kiedy okazało się, że sprzedawcy Eu4ya podszywają się pod… Komisję Nadzoru Finansowego.
W związku z napływającymi do Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) licznymi sygnałami dotyczącymi działalności osób, które powołując się na domniemane zlecenie Komisji lub Urzędu zgłaszają się do osób trzecich i przedstawiają jako dokonujący weryfikacji danych osobowych i jakości obsługi klientów podmiotów z sektora emerytalnego i ubezpieczeniowego, informujemy, że KNF ani UKNF nie upoważniają podmiotów zewnętrznych do reprezentowania KNF ani UKNF w takich sprawach – czytamy w ostrzeżeniu Komisji, opublikowanym na stronach internetowych urzędu.
Sprawa trafiła do UOKiK, który ukarał firmę Eu4ya. W decyzji dotyczącej pośrednika czytamy, że pracownicy pośrednika podszywali się pod instytucje nadzoru nad rynkiem finansowym (czyli KNF) oraz mające chronić interesy konsumentów (sam UOKiK). Do tego sprzedawcy Eu4ya podszywali się pod inne firmy ubezpieczeniowe (wśród poszkodowanych były m.in. Aviva oraz MetLife). No i oczywiście okłamywali klientów co do warunków ubezpieczenia, częstotliwości opłacania składki, jej wysokości, warunków rezygnacji itd.
Kiedy sprawą zajął się UOKiK, Eu4ya zmieniła nazwę. W lutym 2015 r. firma stała się spółką Silesia Experts, którą wkrótce postawiono ją w stan likwidacji. Jednak ani Eu4ya, ani Silesia Experts nie były już potrzebne, bo na rynku już działała firma Golberg&Sons. O tym, że jest to nowe oblicze Eu4ya, wiedzieli wszyscy na rynku, bo pisał choćby o tym Puls Biznesu w tekście z września 2013 r. Czytaj Euforia wraca z nową twarzą.
Axa i Generali znowu się pojawiają
Wśród firm ubezpieczeniowych, które współpracowały z Eu4ya w okresie, kiedy jej pracownicy podszywali się pod KNF, były m.in. towarzystwa Nationale-Nederlanden oraz Nordea. Ani ta pierwsza, ani ta druga (która po przejęciu przez PKO BP zmieniła nazwę) nie podjęła współpracy z Goldberg&Sons. Inaczej niż Axa i Generali – obie te firmy miały umowy z Eu4ya, które w 2013, kiedy zrobiło się głośno, zerwały. Lecz to najwyraźniej nie przeszkodziło im współpracować z Goldberg&Sons.
Zapytaliśmy firmy, których agentami wg KNF jest Goldberg&Sons, czy zakończyły współpracę z tym pośrednikiem. Otrzymaliśmy odpowiedź tylko od Signal Iduna. Klaudyna Kafara, rzecznik prasowa Signal Iduna, powiedziała, że umowa jest w trakcie wypowiedzenia. Dodała, że choć umowa obowiązywała od roku, G&S nie sprzedał ani jednej polisy na rzecz Signal Iduna.
Pozostałe firmy, które współpracują z Goldberg&Sons, do tej pory nie udzieliły odpowiedzi na nasze pytania.