Ubezpieczyciele będą się tłumaczyć przed KNF
Komisja Nadzoru Finansowego zażądała wyjaśnień od ubezpieczycieli, którzy współpracowali z nieuczciwym pośrednikiem
Goldberg&Sons to pośrednik ubezpieczeniowy, przed którym ostrzega Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Chodzi o działania przedstawicieli firmy, którzy wprowadzali w błąd kupujących polisolokaty.
Za firmę wzięła się także Komisja Nadzoru Finansowego. Jak się dowiedzieliśmy, KNF zażądał wyjaśnień od firm, które współpracują z Goldberg&Sons.
Działając na podstawie art. 19 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym podjął działania nadzorcze w stosunku do zakładów ubezpieczeń korzystających z usług agenta ubezpieczeniowego Goldberg & Sons – napisał Jacek Barszczewski, rzecznik prasowy KNF, w odpowiedzi na pytania wGospodarce.pl.
Czytaj też Sprzedawcy polisolokat działają bezkarnie i KNF ostrzega: Ktoś się pod nas podszywa
KNF zażądał wyjaśnień, dotyczących współpracy z Goldberg&Sons oraz nadzoru nad tym agentem, jaki powinny sprawować firmy ubezpieczeniowe z nim współpracujące. To oznacza, że ubezpieczyciele, którzy nie reagowali na nieuczciwe działania swojego agenta mogą mieć kłopoty.
Nie udało się nam jednak dowiedzieć, dlaczego Goldberg&Sons w ogóle mógł sprzedawać ubezpieczenia. Udziałowcem tej firmy jest ta sama osoba, która była udziałowcem innego pośrednika ubezpieczeniowego, firmy Eu4ya. Ten podmiot został ukarany przez UOKiK za oszukiwanie klientów i podszywanie się m.in. pod nadzór finansowy. Jak wyjaśnia KNF, decyzja UOKiK w sprawie Eu4ya zapadła w 2016 r., zaś Goldberg&Sons działa jako agent od 2013 r., kiedy jeszcze decyzji nie było.
Tyle że kiedy decyzja UOKiK w sprawie Eu4ya się pojawiła, KNF nie zareagował i nie poddał ponownej ocenie kwalifikacji członków zarządu Goldberg&Sons, pracujących wcześniej w Eu4ya. Tymczasem ustawa o pośrednictwie ubezpieczeniowym mówi, że agentem może być firma, której członkowie zarządu dają rękojmię należytego pełnienia tej działalności.
Na dodatek wiedzę o tym, jak działała Eu4ya, posiadały firmy ubezpieczeniowe, które po zarzutach o podszywanie się pod nadzór ubezpieczeniowy, zerwały z tym pośrednikiem umowy. To jednak nie przeszkodziło dwóm z nim – Axa i Generali – podpisać umowę z Goldberg&Sons. Firmy te nie zareagowały, kiedy inne towarzystwa ubezpieczeniowe zaczęły się skarżyć, że przedstawiciele G&S się pod nie podszywają. Mało tego, nawet ostrzeżenie UOKiK oraz wszczęcie przez tę instytucję postępowania przeciwko pośrednikowi nie wystarczyło, aby firmy ubezpieczeniowe zerwały tę współpracę.