Informacje

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Likwidacja Ministerstwa Cyfryzacji to zły sygnał?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 października 2017, 09:14

  • Powiększ tekst

Likwidacja Ministerstwa Cyfryzacji byłaby złym sygnałem międzynarodowym - oceniła dziś minister cyfryzacji Anna Streżyńska. Podkreśliła, że cyfryzacja jest ważna dla gospodarki i społeczeństwa.

Streżyńska, we wtorek w TVN24 pytana o doniesienia medialne związane z likwidacją resortu cyfryzacji, odpowiedziała, że to „tylko supozycje medialne”. „Traktuje to jako fake news” - dodała.

Moje zniknięcie jako ministra być może będzie jakimś sygnałem dla moich pracowników (…). Natomiast zniknięcie Ministerstwa Cyfryzacji to zupełnie inny kaliber” - oceniła Streżyńska. „W czasach, kiedy ministrowie cyfryzacji zostają wicepremierami, ponieważ cyfryzacja jest tak ważna dla gospodarki i społeczeństwa, likwidacja takiego ministerstwa (…) byłaby bardzo złym sygnałem międzynarodowym” - oceniła.

Jej zdaniem byłoby to „cofnięcie się i to nie tylko do czasów Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, które było mało sprawne i zainteresowane trochę innymi rzeczami, ale wręcz poza ten okres, czyli do czasu, kiedy w ogóle nie było nikogo, kto by koordynował działania cyfryzacyjne”. Dodała, że „odziedziczyliśmy po tym okresie szereg wyspowych rozwiązań, bardzo kosztownych i zazwyczaj słabo działających”.

Minister pytana, o relacje z premier Beatą Szydło, powiedziała, że są „takie, jakie powinny być między szefem a jednym z wykonawców jakiegoś zadania czy misji”. „Często mamy spotkania takie podsumowujące pewne odcinki czasowe i to jest mniej więcej raz na kwartał. Wtedy spotykamy się sam na sam i rozmawiamy o całym przekroju działań” - dodała.

Podkreśliła, że w rządzie ma „wsparcie ze strony wszystkich trzech wicepremierów”. „Bardzo dobrze nam się współpracuje i tak się składa, że akurat ich sektory się intensywnie informatyzują” - mówiła.

Zdaniem szefowej resortu cyfryzacji każdy z ministrów „liczy się z dymisją, bo to jest taki kontrakt, który nie jest wieczny”.

Pytana, czy jest pogodzona z ewentualnym odwołaniem ze stanowiska ministra cyfryzacji, odpowiedziała: „jestem zawsze pogodzona z takimi faktami, które są nieuchronne, a dopóki one nie nastąpią, po prostu robię swoje”. „Żeby ta końcówka pokazała, że jednak warto było we mnie zainwestować publiczne pieniądze, bo przecież podatnicy płacą moją pensję” - podsumowała. Zaznaczyła, że w ostatnich dwóch latach udało się zrobić więcej niż przez poprzednie 25 lat.

Premier Szydło w ubiegły wtorek zapowiedziała w TVN24, że będą zmiany w rządzie i te decyzje omawia z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Zaznaczyła, że w ciągu kilkunastu dni poinformuje o podjętych decyzjach.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych