Informacje

Perły Dubaju

Angelika Przybek

  • Opublikowano: 4 listopada 2017, 15:49

  • Powiększ tekst

Dubaj to osobliwy świat kontrastów, bogactwa i przepychu, rekordów Guinnessa, strzelistych wieżowców, prayroomów na każdej stacji benzynowej i starych dzielnic z piękną historią, gdzie w nieco mrocznych zaułkach tłoczą się ludzie.

Całkiem niedawno miejsce to było niewielkim portem, a jednym ze sposobów na życie było tu wyławianie muszli perłowych. Poławiacze każdego dnia wielokrotnie schodzili na dno zatoki. Ubrani w białe stroje pod powierzchnią wody wstrzymywali oddech przez około 1-2 minuty. Za każdym razem wspierali się drugim człowiekiem, liną i kamieniem, uwiązanym do jednej nogi. W czasie penetracji dna nurek starał się zebrać jak najwięcej muszli, wkładając je do wiklinowego kosza przymocowanego do pasa. Pociągnięciem za linę dawał sygnał do wypłynięcia. Nie była to łatwa ani bezpieczna praca. Wielu z nich ginęło z powodu ugryzień jadowitych węży żerujących w morskiej toni, a nawet w wyniku ataków rekinów . Inni umierali z powodu odmy płuc. Mimo to pamięć o nich nie wygasła, o czym świadczą sceny z życia poławiaczy, które można podziwiać w Muzeum Dziedzictwa.

Miasto przyciąga ludzi jak magnes. Jedni trafiają tu, bo Dubaj zobaczyć trzeba. Inni przybywają tu w poszukiwaniu pieniądza. Wielu zapomina, że ten prawdziwy stary Dubaj jest prawdziwie arabski. Wypełniony wonią kadzidła, otulającego niczym jedwab, z niezwykłym kolorem i zapachem szafranu unoszącym się nad targiem, gromadą mew skrzekliwie wypełniającą portowy gwar i warkotem silników drewnianych łodzi kursujących pomiędzy dzielnicami miasta.

Stara część miasta to targi przypraw i złota. Mekka dawnego Dubaju, kwitnącego handlu, obrazu mieszkańców i gości gotowych zostawić wielkie pieniądze. Stoiska uginają się za sprawą zmysłowego świata orientu. Eteryczne olejki, perfumy, przyprawy w kolorach tęczy i wysublimowanym smaku. Istna kakofonia dźwięków i barw, obraz gwarnego portu i niezwyczajnych łodzi.

Wśród tłumów piękne kobiety w ciemnych, wręcz czarnych burkach afgańskich, spod których tylko błyszczące, mocno podkreślone oczy, rzucają powłóczyste spojrzenia. Przyciągają uwagę wbrew zamysłowi, bo tajemnica towarzyszy każdej z nich. Dopiero takie miejsca, jak domowe zacisze okalane wielkim murem lub Dubai Ladies Club odkrywają ich prawdziwe oblicza i pozwalają na naturalność. Wbrew pozorom abaje nie są tu nudne. Emiratki przywykłe do luksusu, zakupują egzemplarze ze znanych domów mody. Takie stroje zdobione bywają drogocennymi kamieniami i przeszyciami ze złotych nici. W ten sposób kobiety manifestują tu swoją emancypację.

Z drugiej strony tajemniczy mężczyźni w białych szatach zwanych khandurach lub dishsdash, z chustami guthra na głowie, w równie białym kolorze, przewiązanymi czarnym sznurem agal. Dziś sznur ten jest głównie symbolem, dawniej służył do związywania wielbłądzich pysków lub nóg, a także do poganiania. Owa połyskująca biała barwa zarezerwowana jest tylko dla Emiratczyków i używana jest głównie latem. W pozostałych porach roku można dostrzec małą różnorodność w doborze kolorów.

Ulicami suną w potwornych korkach najdroższe samochody, z których większość także lśni bielą. Jednocześnie można odnieść wrażenie, że znajduje się tu największa ilość myjni samochodowych, a każda wypełniona jest klientami. Wszystko z powodu mandatów nakładanych na właścicieli brudnych pojazdów.

Dubaj to również największe na świecie sztucznie usypane wyspy: Palma Jebel Ali, Palma Deirah oraz najpopularniejsza Palma Jumeirah z charakterystycznym hotelem Atlantis, z charakterystycznym prześwitem w kształcie dziurki od klucza, znajdującym się na jej czubku. Wyspę te budowano warstwami, przekładając kamienie z gór Al-Hadżar, piasek i nieprzemakalny materiał. Otacza ją 11 km falochron. Liczne powstałe rezydencje wzorowano na styl arabski. Podczas prac nad Jumeirah naruszono ekosystem wybrzeża i zniszczono rafy koralowe. Wiele ton ryb oraz żółwi przeniesiono w inne miejsca. Część tutejszych żółwi znalazła opiekę w centrum rehabilitacji znajdującym się w hotelu Burdż al-Arab, gdzie pod okiem weterynarzy są obrączkowane i wracają do zdrowia.

Burdż al-Arab (Wieża Arabów) to oczywiście słynny hotel żagiel wybudowany na sztucznej wyspie. Jego wysokość wynosi 850 m i do niedawna był najwyższy hotelem na świecie. Zbudowano go na sztucznej wyspie położonej 280 m od plaży w Zatoce Perskiej. Zasłynął z luksusowych apartamentów oraz osobistych lokai przyznawanych każdemu z gości.

Prawda jest taka, że obok majstersztyku architektów i inżynierów, Zatoka Perska sprzyja budowaniu sztucznych wysp, ponieważ jest to jedna z najpłytszych zatok świata. Najgłębsze miejsce to zaledwie 90 m głębokości.

Nawiązując do wielkomiejskiego Dubaju, należy wspomnieć o jego punkcie centralnym, najwyższym budynku świata i najwyższym wolno stojącym obiekcie, czyli Burdż Chalifa, którego wysokość wynosi 829 metrów. Budynek posiada 163 piętra użytkowe, z czego 15 pierwszych pięter należy do hotelu Armani. Znajduje się tu także prayroom, najwyżej położony mini meczet na świecie. Umycie wszystkich okien Burdż Chalifa trwa 4 miesiące. Widok z góry cudowny o ile nie zakłóca go szalejąca burza piaskowa. Wówczas można zapomnieć o ujrzeniu połaci odległej pustyni, na której powstało miasto. Tuż pod nim znajduje się oczywiście największe centrum handlowe na świecie, czyli The Dubai Mall. Tłum ludzi, taksówki kursujące wewnątrz budynku, oceanarium, zapach arabskich perfum i smak czekoladek z wielbłądziego mleka, to rzeczy, które zapamięta każdy odwiedzający turysta.

Najstarsza dzielnica Deira pośród wąskich uliczek, azjatyckich klimatów, starych domów oferuje wędrówkę w czasie. A to za sprawą Muzeum Dziedzictwa, które jako jedyne tu odsłania historię dawnej wioski rybackiej. Budynek pochodzi z 1787 roku i jest najstarszą budowlą, jaka została w Dubaju. Prezentuje urywek życia pustyni, sceny z Imamem nauczającym wersetów koranu, sceny związane z targiem, z budową łodzi oraz sceny handlu perłami. Aranżacje dopełniają figury woskowe naturalnej wielkości przedstawiające arabów z czasów rybołówstwa. Korzystając z okazji watro odbyć choćby kilkuminutową podróż łodziami abra. Dopełni ona naszą pasję w poszukiwaniu arabskiego świata.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych