Unia Europejska do remontu
Unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger ostro skrytykował UE mówiąc, że wymaga ona remontu. Jego niepokój wzbudza przede wszystkim sytuacja we Francji, zaś Bułgaria, Rumunia i Włochy są krajami, którymi "niemal nie da się rządzić".
"Niepokoi mnie to, że obecnie nadal zbyt wielu ludzi w Europie uważa, że wszystko dobrze się skończy" - powiedział Oettinger we wtorek podczas spotkania w niemiecko-belgijsko-luksemburskiej izbie handlowej w Brukseli. UE nadal nie zdaje sobie sprawy ze złej sytuacji - uważa pochodzący z Niemiec komisarz. Relację z wystąpienia Oettingera zamieściła w środę niemiecka gazeta "Bild".
Zdaniem Oettingera UE zachowuje się jak "zakład wychowawczy" dla reszty świata, zamiast zająć się walką z kryzysem gospodarczym i zadłużeniem. Sytuacja w niektórych krajach UE jest powodem do niepokoju - zaznaczył komisarz. "Niepokoję się o kraje, którymi właściwie niemal nie da się rządzić: Bułgarię, Rumunię, Włochy" - cytuje komisarza "Bild".
Oettinger dodał, że zjawiskiem niepokojącym jest też wzrost znaczenia ruchów eurosceptycznych. W Wielkiej Brytanii premier David Cameron rządzi, mając "godne pożałowania zaplecze w postaci angielskiej Tea Party" - powiedział komisarz mając na myśli eurosceptyków w Partii Konserwatywnej. Oettinger krytycznie ocenił też sytuację we Francji. Ten kraj "kompletnie nie jest przygotowany na to, co jest konieczne" - powiedział.
Odnosząc się do sytuacji w Niemczech, komisarz powiedział, że jego kraj osiągnął szczyt swojej ekonomicznej siły i "nie stanie się jeszcze silniejszy". Powodem jest - jego zdaniem - "nieprawidłowa agenda" rządu w Berlinie, preferująca zasiłki dla kobiet, które wychowują dzieci w domu, parytety dla kobiet, płacę minimalną i wstrzymanie prac nad wydobyciem gazu łupkowego. Kontynuowanie tej polityki grozi tym, że przewaga w konkurencyjności, uzyskana przez Niemcy w wyniku programu Agenda 2010, wdrażanego przez ówczesnego kanclerza Gerharda Schroedera od 2003 roku, zostanie zaprzepaszczona.
Oettinger zarzucił Niemcom obłudę w kwestiach energetycznych. "Niemcy importują gaz z Rosji, nie troszcząc się o skutki dla środowiska w Rosji, a u siebie nie chcą dopuścić do szczelinowania" - powiedział komisarz. Po raz kolejny opowiedział się za przetestowaniem tej metody pozyskiwania gazu łupkowego, polegającej na wtłaczaniu pod powierzchnię ziemi pod dużym ciśnieniem wody i chemikaliów.
(PAP)
lep/ ap/