Premier chce preferencyjnych warunków dla frankowiczów
Bardzo gorąco zachęcam banki, żeby tworzyły preferencyjne warunki dla tych, którzy chcą przyspieszyć spłatę kredytu, ale przede wszystkim dla tych, którzy wpadają w kłopoty - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki
Premier Morawiecki był pytany w Polsat News o to, czy problem ze spłatą kredytów zaciągniętych we frankach szwajcarskich został w Polsce rozwiązany.
Ten problem cały czas jest. Jednak Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego pracują nad tym problemem - powiedział szef rządu.
Premier zachęcił też banki do tworzenia korzystnych warunków spłaty kredytu dla frankowiczów.
Bardzo gorąco zachęcam banki, żeby tworzyły preferencyjne warunki dla tych, którzy chcą przyspieszyć spłatę kredytu, ale przede wszystkim dla tych którzy wpadają w kłopoty; żeby tworzyli jak najlepsze warunki do wyjścia z tych kłopotów; żeby zawiesić spłaty; żeby tworzyć specjalny fundusz dla takich ludzi, którzy są w potrzebie - zaznaczył.
Morawiecki dodał też, że dzisiaj już NBP i KNF wprowadziły takie zasady rozliczania kapitału w bankach, że już dzisiaj banki mają większą skłonność, żeby tak robić. Jednak byłbym za tym, żeby jeszcze bardziej umocnić ten trend - podkreślił.
Premier zauważył, że jeszcze jako prezes banku przestrzegał przed tym, żeby banki nie udzielały pożyczek we frankach szwajcarskich.
Wówczas nie rozumieli tego ani ludzie, ani banki. Bank Zachodni był jednym z nielicznych banków, który wtedy tych kredytów nie udzielał. Dzisiaj ten problem w sektorze cały czas istnieje - wskazał premier. - Na szczęście dzięki wzmocnieniu złotówki, osłabieniu franka szwajcarskiego, ujemnym stopom procentowym we frankach szwajcarskich ten problem jest niższy. Dzisiaj rata w lutym, płacona średnio przez kredytobiorców we frankach szwajcarskich, jest niższa niż sprzed trzech lat, z okresu kiedy frank szwajcarski gwałtownie się umocnił - dodał Morawiecki.
W sierpniu 2017 roku do Sejmu wpłynął prezydencki projekt nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców, znajdujących się w trudnej sytuacji. Zakłada on m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Zakłada też, że ze składek banków powstanie Fundusz Restrukturyzacyjny, który rocznie może kosztować sektor nie więcej niż 3,2 mld zł.
Prezydencki projekt został skierowany do Sejmu dokładnie rok po prezentacji przez Kancelarię Prezydenta projektu tzw. ustawy spreadowej, który zakłada zwrot frankowiczom części spreadów. Jest on nadal w podkomisji sejmowej.
Jeszcze wcześniej, w styczniu 2016 r., Kancelaria Prezydenta proponowała przewalutowanie kredytów frankowych po sprawiedliwym kursie, ale Komisja Nadzoru Finansowego oszacowała skutki tych rozwiązań dla banków na 56-66 mld zł i projekt nie został złożony.
Prezydent został zapytany podczas wizyty w Davos w styczniu, czy będzie rozmawiał z PiS na temat przyspieszenia prac nad prezydenckimi propozycjami pomocy frankowiczom.
Uważam, że te ustawy powinny być uchwalone, po to jest złożyłem jako prezydent i chciałbym, żeby tak było - mówił prezydent Andrzej Duda.
PAP, mw