Polacy przyjaźni domowym zwierzętom
W co trzecim polskim domu mieszka jakieś zwierzę lub nawet kilka. Coraz bardziej doceniamy ich towarzystwo. Przy okazji rośnie rynek zoologiczny w naszym w Polsce.
Interakcja między czworonogami i ludźmi fascynuje wszystkich - od antropologów do przeciętnych właścicieli zwierząt domowych. Do badania takich związków powstała odrębna nauka - antrozoologia. Zajmuje się nią m.in. brytyjski biolog, John Bradshaw. Twierdzi on, że fakt, że ludzie konsekwentnie trzymają i pielęgnują zwierzęta, jest najbardziej unikalnym zjawiskiem w świecie przyrody. Zwierzęta towarzyszą człowiekowi od zarania dziejów, jednak dopiero w epoce wiktoriańskiej dostrzeżono różnorodność ich barw i kształtów. To wtedy, utworzono pierwsze stowarzyszenia hodowców i zorganizowano pokazy czworonogów. Przekształcono też zwierzęta domowe z użytkowych w „członków rodziny”, a posiadanie określonego gatunku stało się wyznacznikiem pozycji społecznej. W niektórych środowiskach bycie właścicielem modnej rasy psa dodaje wręcz prestiżu i jest rodzajem snobizmu.
Jednak tak kundel, jak i kot dachowiec, a nawet koń, rybka, żółw, czy papuga, to nie tylko domowe maskotki. Coraz częściej docenia się zwierzęta w różnego rodzaju teriapiach np. w leczeniu dzieci chorych na autyzm, czy porażeń mózgowych. Psy są „zatrudniane” jako asystenci niewidomych lub niepełnosprawnych i towarzysze życia ludzi społecznie wykluczonych. Z badań różnych ośrodków naukowych wynika, że kontakt ze zwierzakiem przynosi niebagetelne korzyści osobom z psychicznymi, społecznymi lub fizycznymi problemami. Także zdrowym ludziom zwierzęta ubogacają życie, czyniąc je piękniejszym i pełnym bezwarunkowej miłości. Spacery z psem poprawiają kondycję fizyczną. Głaskanie sierści podnosi poziom endorfin w organizmie, uspokaja, poprawia nastrój, łagodzi depresję, ale także zmniejsza ból u przewlekle chorych osób. Z badań wynika, że u chorych biorących leki na nadciśnienie, bezpośredni kontakt z czworonogiem obniża ciśnienie o połowę, gdy znajdą się w stresującej sytuacji. Dzieci mające kontakt ze zwierzakiem przed 6 miesiącem życia rzadziej zapadają na jakąkolwiek alergię, a w późniejszym życiu mają silniejszy układ odpornościowy.
Polacy doceniają potencjał drzemiący w zwierzęcych przyjaciołach. Co prawda pozostajemy w tyle za Rumunami, którzy są na pierwszym miejscu w Europie, gdyż połowa tamtejszych rodzin mieszka z czworonogiem. Jednak, jak wynika z danych Euromonitor International, plasujemy się także na bardzo wysokim miejscu. W co trzecim polskim domu mieszka kot, a 38 proc. Polaków posiada psa. Trzymamy aż 21 mln zwierząt, z roku na rok coraz więcej.
Daje to poważny impuls do rozwoju biznesu zoologicznego w naszym kraju. W 2016 r. właściciele zwierząt kupili dla nich karmę za ok. 2,5 mld zł. Żywność stanowi aż 84 proc. zakupów robionych dla pupili. Szacuje się, że wartość rynku karm dla psów w Polsce wyniosła w 2017 r. ponad 1 mld 217 mln zł, a pożywienia dla kotów – ponad 1 mld 152 mln zł. Euromonitor podaje, że kot zjada w ciągu miesiąca karmę średnio za 190 zł, a pies - za 180 zł. Kupujemy też żwirek, którego miesięczny zapas to miesięczny wydatek rzędu 27 zł oraz rozmaite akcesoria - smycze, transportery, legowiska, zabawki kosztujące średnio po 21 zł za sztukę. Bogacące się społeczeństwo coraz częściej poszukuje lepszych produktów, o wartościowym składzie, sięga po markowe wyroby i żywność gwarantującą zdrowie i dłuższe życie kudłatemu przyjacielowi. Traktując zwierzę jak członka rodziny pamięta się o prezencie na Gwiazdkę, czy urodzinach czworonoga. Największą popularnością cieszą się piłki, gryzaki, sztuczne kości i pluszowe myszy. Chętnie kupowane są też rozmaite ubranka i legowiska. Prezenty okolicznościowe dla czworonoga to wydatek rzędu 50-100 zł. W końcu nie wypada dawać zbyt taniego upominku. Najzamożniejsi fundują pupilom regularne strzyżenie, trymowanie, a nawet profesjonalny manikiur i kąpiel, w cenach średnio od 100 do 200 zł.
Nawet w niedużych miejscowościach można znaleźć jakiś sklep zoologiczny. Zwłaszcza, że jak wskazują badania Kantar Public, na zwierzęta domowe decydują się częściej mieszkańcy wsi i małych miast niż mieszkańcy dużych aglomeracji . Eksperci prognozują dalszy rozwój rynku. Wpływa na to coraz większa świadomość konsumentów, o którą dbają tak lekarze weterynarii, jak emisja sporej liczby programów i publikacji w mediach. Wydajemy więc na zwierzaki coraz więcej i coraz chętniej, chociaż wciąż pozostajemy daleko w tyle za niektórymi Amerykanami gotowymi kupować swoim zwierzętom brylantowe naszyjniki, wysadzane kryształami obroże i projektowane przez czołowych projektantów sukienki i psie garnitury.