Podatki nie potrzebują drastycznych zmian?
Nie trzeba pisać całego systemu podatkowego od nowa, a wyeliminować z niego drobne bolączki; zalecałbym po prostu wsłuchanie się w głosy przedsiębiorców i organizacji pracodawców - powiedział PAP ekspert ds. podatków Marek Kolibski
W ocenie doradcy podatkowego Marka Kolibskiego, chcąc uprościć system podatkowy w Polsce, należałoby wsłuchać się w głos przedsiębiorców i organizacji pracodawców, którzy sygnalizują potrzebę zmian drobnych, ale utrudniających życie właścicielowi firmy. Jak choćby w przypadku wyłączeń z kosztów uzyskania przychodów, których jest kilkadziesiąt, z których niektóre są nieżyciowe, zdezaktualizowały się, a trzeba o nich pamiętać, trzeba mieć o nich wiedzę - mówił ekspert.
Druga rzecz, to sam system wielokrotnych odniesień wzajemnych w ustawach podatkowych - ocenił Kolibski. Jego zdaniem należy trochę przeformułować niektóre rozdziały ustaw podatkowych, szczególnie w podatku dochodowym od osób fizycznych.
Jak podkreślił, firmy najczęściej stać na doradców podatkowych, na prawników i uważam, że tutaj zawsze sobie firmy poradzą, natomiast cały system opodatkowania osób fizycznych - tutaj jest duże pole do manewru.
Kolibski ocenił, że dobrze by było poświęcić cały rok na rzeczywiste uproszczenie systemu. Zaproponował, by sięgnąć do gotowej Czarnej Listy Barier dla rozwoju przedsiębiorczości 2014 opracowaną przez Konfederację Lewiatan, w której są rekomendowane zmiany dot. podatków. Jak podkreślił, chodzi o wprowadzenie drobnych zmian, a nie pisanie systemu podatkowego od nowa.
Według eksperta, warto wzorować się na modelu współpracy urząd skarbowy, władze skarbowe - podatnik. Tu moim zdaniem Wielka Brytania jest dobrym przykładem, gdzie ta współpraca jest nacechowana takim pełnym zaufaniem i codzienną pomocniczością - zaznaczył.
Jak dodał: słychać te głosy z Ministerstwa Finansów, że właśnie taki model byłby w tle, jako coś, do czego możemy nawiązywać, a myślę, że możemy stworzyć nawet lepszy model, a nie tylko dokładnie taki, jaki jest tam. Kolibski przyznał również, że same przepisy Wielkiej Brytanii nie są proste, ale dlatego władze są przyjazne.
Z kolei w ocenie doradcy podatkowego na pewno nie warto wzorować się na modelu niemieckim, jeśli chodzi o ustawę PIT. Jak wyjaśniał: w tamtym modelu sto tysięcy doradców podatkowych doradza, jak korzystać ze wszystkich ulg i zwolnień podatku PIT.
Zapytany o to, czy uproszczony system podatkowy przyczyni się do tego, że przedsiębiorcy chętniej zapłacą podatki, Kolibski stwierdził, że lepszą zachętą byłoby dla nich obniżanie efektywnej stopy podatku.
Mamy, można powiedzieć, nie za duże same nominalne stawki, gdyż jest podatek liniowy 19 proc. To na pewno nie jest dużo na tle innych krajów Unii Europejskiej, dla mniejszych przedsiębiorców jest 18 proc., a dla najmniejszych są stawki ryczałtowe, to jest nawet 3,5 proc., 5 proc. i 8,5 proc., więc te stawki już nie są tak duże nominalnie - powiedział. Ale - zwrócił uwagę, przez to, że jest dużo wyłączeń z uzyskania kosztów przychodów, to nominalnie te stawki mogą być nawet wyższe w przypadku podatków dochodowych.
Zdaniem eksperta uproszczenia w systemie podatkowym, które by skutkowały zmniejszeniem tej efektywnej stawki, rzeczywiście byłyby zachętą dla przedsiębiorców. Lepiej zapłacić efektywnie te 13,5 proc., niż szukać rozwiązań typu szara strefa - wyjaśnił.
W ocenie Kolibskiego, to czego z całą pewnością oczekują przedsiębiorcy, to stabilizacja systemu podatkowego.
Jeżeli w podatku VAT przez ostatnich kilka lat cały czas były zmiany, albo zmiana przepisów, albo zmiana interpretacji, to dobrze by było, żeby chociaż w podatku VAT rząd w którymś momencie ogłosił: to już koniec radykalnych zmian, teraz będziemy stosowali te przepisy, które mamy. I dodał: galopujące zmiany w podatku VAT bardzo zniechęcają do otwierania nowych biznesów.
Kolibski ocenił, że również w podatkach dochodowych warto byłoby, żeby np. na ten rok 2019 wprowadzić wielkie uproszczenia i jednocześnie ogłosić na razie - na dwa trzy lata, że nie będzie żadnych zmian. I podsumował: przedsiębiorcy byliby na pewno zadowoleni, gdyby mieli to obiecane przynajmniej.
Premier Mateusz Morawiecki 9 lutego zapowiedział, że uproszczenie systemu podatkowego jest jednym z zadań rządu na ten rok.
Jak mówił: to jest taki gąszcz różnych przepisów, który narastał przez 30 lat, można powiedzieć, a wcześniej, w latach komunizmu też przecież nic dobrego z tych naszych przepisów nie wynikało. I rozwikłać te różne supełki gordyjskie na pewno nie będzie łatwo, ale to jest cel, który postawiłem przed Ministerstwem Finansów, przed panią minister, przed wiceministrami, żeby uprościć system podatkowy. To numer jeden - podkreślił premier.
PAP, mw