Liczba upadłości w branży budowlanej może wzrosnąć
Marże przedsiębiorstw budowlanych będą w najbliższym czasie spadać – oceniają eksperci Atriadusa, firmy specjalizującej się w ubezpieczeniach finansowych i windykacji. Ich zdaniem o 10 proc. zwiększy się liczba upadłości w branży budowlanej.
W najnowszym raporcie Market Monitor, analitycy Atriadusa oceniają, że w 2017 r. obroty w branży budowlanej w Polsce były większe w porównaniu do 2016 r., a zyski wzrosły o 4,7 proc. W 2018 r. stopa wzrostu powinna wynieść około 2,9 proc.
Marże przedsiębiorstw będą w dalszym ciągu spadać w nadchodzących miesiącach ze względu na znaczny wzrost cen dla podwykonawców, za transport i materiały budowlane. Raport nie napawa optymizmem – o 10 proc. zwiększy się również liczba upadłości w branży budowlanej. W raporcie poświęcono uwagę m.in. sytuacji w Belgii, Francji, Włoszech, Wielkiej Brytanii, Rumunii, Hiszpanii oraz Polsce – czytamy w komunikacie.
Jak dodają, pomimo rosnących obrotów w tej branży, średnia roczna marża spadła z 28,6 proc. w 2016 r. do 26,8 proc. w 2017 r. „Mimo że konkurencja na polskim rynku budowlanym utrzymuje się na wysokim poziomie ze względu na duży popyt, nie zaobserwowano wojen cenowych w 2017 r.”
Zdaniem analityków, wskaźnik zadłużenia branży wyniósł 78 proc. w 2017 r., podczas gdy jego poziom w segmencie materiałów budowlanych jest dużo niższy. Nastroje banków w kontekście udzielania kredytów w branży budowlanej pozostają na takim samym poziomie, jak w przypadku polskich przedsiębiorstw z innych sektorów. Ryzyko, że koszty finansowania negatywnie wpłyną na sytuację finansową lub wyniki operacyjne przedsiębiorstw, jest zdaniem ekspertów ograniczone.
Średni czas płatności w branży wynosi średnio 60-90 dni, ale w niektórych przypadkach osiąga on poziom nawet 120 dni. Poziom powiadomień o braku płatności jest wysoki i nie oczekujemy zmian trendów w tym zakresie w 2018 r. Z kolei liczba upadłości oraz postępowań sanacyjnych firm z sektora budowlanego może wzrosnąć o nawet 10 proc. Dużo będzie zależeć od tego, jak przedsiębiorstwa będą sobie radzić z rosnącymi kosztami – zarówno osobowymi, jak i materiałów – oraz problemami na rynku pracy. Nie bez znaczenia będzie również wprowadzenie tzw. „split payment”. – mówi, cytowany w komunikacie, Arkadiusz Taraszkiewicz, dyrektor regionalny ds. oceny ryzyka w Atradius.
Analitycy zwracają uwagę, że podczas gdy rynek wciąż rośnie, przede wszystkim w części związanej z infrastrukturą, to rosnące koszty, za materiały budowlane, transport czy wzrost cen w przypadku prac specjalistycznych, w znacznym stopniu wpływają na wydajność firm budowlanych.
Jak wynika z raportu, część problemów polskiej branży budowlanej obserwowane są także na innych rynkach. Przede wszystkim wysoki poziom konkurencji, niskie marże zysku oraz to, że nabywcy publiczni zazwyczaj płacą z dużym opóźnieniem, a dodatkowo występuje wyższy średni odsetek upadłości. Eksperci zwracają uwagę, że długie terminy płatności i problemy z płynnością finansową czy słabe wyniki finansowe mniejszych graczy budowlanych są problemem na prawie każdym rynku.
Niedawna upadłość jednego z gigantów brytyjskiej branży budowlanej oraz planowane grupowe zwolnienia w m.in. Polsce szwedzkiej firmy budowlano-deweloperskiej po raz kolejny zwracają uwagę na podwyższony poziom ryzyka kredytowego dla przedsiębiorstw z tego sektora, gdzie tysiące mniejszych przedsiębiorstw zazwyczaj znajduje się na końcu kolejki do zapłaty – dodaje Taraszkiewicz.
Po silnym, globalnym wstrząsie budownictwem spowodowanym kryzysem finansowym w 2008 r. powrót do stabilizacji stał się widoczny. Jednakże odbicie w niektórych krajach, takich jak Belgia, Francja, Włochy i Hiszpania, wygląda w dalszym ciągu skromnie w porównaniu do poziomu sprzed kryzysu.