Trwa śledztwo w sprawie wybuchu w Unipetrolu
Unipetrol współpracuje z policją i prowadzi własne postępowanie w sprawie wybuchu w terminalu rafinerii w Kralupach, do którego doszło w czwartek - podała czeska spółka. Unipetrol potwierdził, że rafineria przygotowuje się do zapowiadanego wcześniej postoju remontowego.
Jak poinformował Unipetrol w piątkowym komunikacie, wybuch w rafinerii w Kralupach nastąpił w czwartek o godz. 10 w jednym z pustych zbiorników, który nie był eksploatowany. Spółka zaznaczyła, że prowadzone tam prace nie były związane z planowanym postojem remontowym i wstrzymaniem produkcji w rafinerii.
Unipetrol podkreślił, że funkcjonowanie rafinerii w Kralupach i dostawy paliwa nie są zagrożone; nie ma też zagrożenia dla okolicznych mieszkańców.
Według wcześniejszych informacji czeskich służb ratowniczych, w wybuchu zginęło sześć osób, a dwie zostały ranne. W piątek rumuńskie MSZ podało, że pięć spośród sześciu ofiar eksplozji to obywatele tego kraju. Wybuch, jak zapewnił tuż po zdarzeniu Unipetrol, nie spowodował zagrożenia dla środowiska.
Natychmiast po wybuchu uruchomiliśmy plan awaryjny najwyższego stopnia. Uruchomiona została komunikacja i współpraca z policją oraz służbami zintegrowanym systemu ratownictwa w ramach powołanego sztabu kryzysowego, który nadal pracuje - powiedział prezes Unipetrolu Krzysztof Zdziarski.
Unipetrol zaznaczył, że prowadzone tam wewnętrzne dochodzenie skupi się m.in. na szczegółowej analizie przyczyn zdarzenia oraz zajmie się ustaleniem, czy zachowane zostały wszystkie wymogi bezpieczeństwa obowiązujące w rafinerii w Kralupach, także ze strony wykonawców prowadzonych tam prac. Spółka przyznała zarazem, że w zakładzie sprawdzone zostaną procedury w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy.
Jak ocenił Unipetrol, czwartkowy wybuch nie powinien mieć wpływu na planowe, czasowe zamknięcie produkcji w rafinerii w Kralupach w ramach przewidywanego tam od 27 marca do 9 maja postoju remontowego. Spółka przypomniała, że jego głównym celem jest przegląd i konserwacja instalacji, zgodnie z wymogami prawnymi, technicznymi i technologicznymi, które powtarza się co cztery lata.
Wyłączenie z produkcji rafinerii Kralupy jest realizowany zgodnie z pierwotnym planem - podkreślił prezes Unipetrolu.
Zdziarski dodał, że postrój remontowy został bardzo starannie przygotowany przez zespół specjalistów, który pracował nad tym dwa lata. Zaznaczył też, że spółka ma szczegółowy harmonogram wszystkich niezbędnych prac.
PKN Orlen, który jest większościowym udziałowcem Unipetrolu, informował jeszcze w czwartek, że do wypadku w rafinerii w Kralupach doszło w terminalu paliwowym. Podkreślając, iż na miejscu powołany został sztab kryzysowy, PKN Orlen podawał, że na miejscu zdarzenia przybyli także przedstawiciele koncernu by monitorować sytuację.
Wybuch w rafinerii w Kralupach jest najtragiczniejszym pod względem liczby ofiar wypadkiem tego rodzaju w Czechach od 2013 r. Kondolencje rodzinom ofiar czwartkowej eksplozji złożyli prezydent Czech Milosz Zeman oraz premier Andrej Babisz, a także prezes Unipetrolu, oferując jednocześnie pomoc.
Unipetrol podawał ostatnio, iż należąca do niego rafineria w Kralupach przygotowuje się do planowego postoju remontowego, największego w historii tego zakładu. Spółka zapowiadała, że postój ma potrwać od 27 marca do 9 maja, a koszt całej operacji wyniesie 1,1 mld CZK.
Jak informował Unipetrol, w związku z planowanym postojem remontowym nastąpić ma przerwa w pracy kralupskiej rafinerii. Według spółki, stopniowe zatrzymywanie procesów produkcyjnych miało rozpocząć się tam 20 marca.
Rafineria w Kralupach jest jednym z dwóch tego typu zakładów w Czechach. Oba, wraz z rafinerią w Litvinowie, należą do Unipetrolu i posiadają zdolność przerobu ropy naftowej na poziomie 8,7 mln ton.
W 2005 r. PKN Orlen nabył 62,99 proc. akcji czeskiego Unipetrolu. Z końcem lutego tego roku zrealizował z kolei płatności na rzecz akcjonariuszy, którzy odpowiedzieli na wcześniejsze wezwanie płockiego koncernu na wykup akcji czeskiej spółki. Łączna wartość tej transakcji wyniosła ok. 3,5 mld zł. W ten sposób PKN Orlen zapewnił sobie ponad 94 proc. udziałów w akcjonariacie czeskiej spółki.
PAP, MS