Dziki Zachód w Berlinie
Bezpartyjny Martin Horn, który w niedzielę wieczorem wygrał wybory burmistrza Fryburga Bryzgowijskiego na południowym zachodzie Niemiec, krótko po odniesionym zwycięstwie został pobity. Sprawcę napaści aresztowano; policja wyklucza motyw polityczny
Na skutek ataku Horn ma złamany nos, ułamany ząb i siniaki.
Rzeczniczka policji Laura Riske powiedziała w poniedziałek nadawcy NTV, że na razie nie ustalono, dlaczego 54-letni mężczyzna dopuścił się napaści, podkreśliła jednak, że napastnik ma problemy natury psychologicznej. „Obecnie zakładamy, że nie było w tym motywu politycznego” - dodała.
33-letni Horn, socjolog i polityk bezpartyjny popierany w wyborach przez Socjaldemokratyczną Partię Niemiec (SPD), w niedzielę zwyciężył w drugiej turze wyborów burmistrza w 230-tysięcznym Fryburgu Bryzgowijskim, czwartym co do wielkości mieście kraju związkowego Badenia-Wirtembergia.
Według informacji ratusza Horn uzyskał 44,2 proc. głosów, a jego rywal, polityk Zielonych Dieter Salomon, włodarz miasta od 16 lat - 30,7 proc. Horn obejmie urząd z początkiem lipca.
To kolejna w ostatnich latach napaść na polityka w Niemczech. W listopadzie 2017 roku raniony nożem został Andreas Hollstein, burmistrz Alteny w kraju związkowym Północna Nadrenia-Westfalia na zachodzie Niemiec, którą uznano za miasteczko najbardziej przyjazne imigrantom. Polityka zaatakował w restauracji 56-letni pijany mężczyzna, który powiedział: „Ja umieram z pragnienia, a wy pozwalacie przyjechać do Alteny 200 uchodźcom”.
Jesienią 2015 roku ofiarą ataku stała się burmistrz Kolonii Henriette Reker, którą poważnie ranił nożem zwolennik skrajnej prawicy.
SzSz(PAP)