Informacje

I znowu: Włochu zagrażają demokracji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 maja 2018, 21:57

  • Powiększ tekst

Pierwszym krokiem na drodze do wprowadzenia we Włoszech dyktatury” nazwał w piątek przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani projekt powołania „komitetu pojednania”, jaki znalazł się w programie przyszłego rządu Ruchu Pięciu Gwiazd i Ligi.

Zgodnie z założeniami przedstawionymi w programie tworzonego rządu przez dwa eurosceptyczne ugrupowania komitet ten miałby przede wszystkim rozstrzygać spory między koalicjantami. Zasiadać w nim mają między innymi szef rządu i liderzy partii koalicyjnych oraz klubów parlamentarnych.

Tajani, polityk centroprawicowej partii Forza Italia i jej potencjalny kandydat na premiera wskazany przed wyborami 4 marca, powiedział w Neapolu:  Nie mam najmniejszej ochoty żyć w kraju, w którym istnieje komitet pojednania decydujący o tym, co ma robić rząd .

Odmawiam życia w takim ustroju, ponieważ to początek drogi prowadzącej do dyktatury. Dyktatury zaczynały się od podminowania fundamentów demokracji- stwierdził szef PE.

Jego zdaniem „rząd powinien robić to, co postanowił”.

Jeżeli parlament odmówi rządowi zaufania, to idzie on do domu i są wybory. To jest demokracja parlamentarna. W przeciwnym razie zmieniamy wszystkie jej parametry i tworzymy demokrację jakobinów, z ludźmi czekającymi na ulicy na to, komu zostanie ucięta głowa - oświadczył Tajani.

Dodał, iż należy sprzeciwić się podobnym krokom wstecz, zarówno - zaznaczył - we Włoszech, jak i w całej Europie.

Nie chciałbym chińskiej partii komunistycznej, kontrolującej działalność rządu, ani partii nazistowskiej. W republice demokratycznej, jaką są Włochy, rząd ma zaufanie parlamentu, prezydent republiki wskazuje premiera, a potem wotum zaufania udziela rządowi parlament, który reprezentuje obywateli - podkreślił Tajani.

PAP, MS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych