Będą kolejne protesty ratowników medycznych?
Ratownicy zdecydowali, że odwieszą protest, a jeśli Ministerstwo Zdrowia nie zrealizuje ich postulatów, zaostrzą go - poinformował w oświadczeniu Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych.
Komitet spotkał się w piątek by zdecydować jak skutecznie domagać się realizacji swoich oczekiwań.
W oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych Komitet poinformował, że decyzja o odwieszeniu protestu zapadła jednogłośnie, a jej powodem „jest brak realizacji postulatów sprzed roku tzn. z 18 lipca 2017”.
„Jeśli Ministerstwo Zdrowia nie zrealizuje wszystkich postulatów, nastąpi zaostrzenie protestu we wszystkich możliwych formach” - zapowiedziano.
„Ze względu na determinację środowiska ratowników medycznych nie bierzemy odpowiedzialności za działania, które mogą doprowadzić do destabilizacji systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego” - głosi oświadczenie.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski pytany we wtorek o zapowiedź wznowienia protestów przez ratowników powiedział dziennikarzom, że „do tej pory ratownicy byli traktowani bardzo nierówno, część dostawała dodatki, a część nie”. Zaznaczył, że przygotowano rozporządzanie, które likwiduje ten problem. „Pieniądze trafią na pewno do każdego ratownika, który jest czy to na szpitalnym oddziale ratunkowym, czy w karetce systemu. Tym, którzy nie dostawali pieniędzy, zostaną one wypłacone od początku działania porozumienia” - podkreślił szef MZ.
Ratownicy podnoszą jednak, że rozporządzenie, które porządkuje sprawę porozumienia z lipca ubiegłego roku, a weszło w życie 1 sierpnia z mocą wsteczną, „załatwia tylko jeden temat i tylko do końca tego roku”. „Ministerstwo wymyśliło, że dalsze dodatki będą wypłacane ratownikom od 1 stycznia 2019 r. na mocy ustawy. To, co jest zawarte w tej ustawie, bardzo nam się nie podoba, bo traktuje się ratownika jak pół pielęgniarki - tam jest mowa o dodatku dwa razy 400 zł, a pielęgniarki mają cztery razy 400” - mówił PAP we wtorek Roman Badach-Rogowski z Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych.
Dodał, że „gdy ratownicy dogadywali się z ministrem w lipcu ub.r., była mowa o tym, że w drugim kwartale 2018 r., czyli do końca czerwca, będą rozmowy na temat trzeciej i czwartej transzy dla ratowników”. „Rząd wymyślił, że nam się należy tylko dwa razy 400 zł i to jeszcze nie wszystkim ratownikom. I tu jest problem. To budzi nasz sprzeciw” - zaznaczył.
Porozumienie między Ministerstwem Zdrowia a ratownikami medycznymi zawarte w lipcu ubiegłego roku zakładało m.in. średni wzrost miesięcznego wynagrodzenia - wraz ze wszystkimi innymi składnikami i pochodnymi w przeliczeniu na etat - o 400 zł od 1 lipca 2017 r. oraz o kolejne 400 zł od 1 stycznia 2018 r. Porozumienie zawarto w reakcji na akcję ratowników, w ramach której najpierw oflagowali budynki, potem wozili wszystkich pacjentów na sygnale, aż w końcu zorganizowali protesty w wielu miastach.
PAP/ as/