Informacje

Samorządowcy z Łodzi nie radzą sobie z inwestycjami

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 września 2018, 18:53

    Aktualizacja: 26 września 2018, 18:54

  • 6
  • Powiększ tekst

W woj. łódzkim utratą lub przesunięciem zagrożone jest 98 mln euro z Regionalnego Programu Operacyjnego - poinformował w środę w Łodzi minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Nie będziemy musieli zwracać unijnych pieniędzy - odpowiedziały władze województwa.

Problemom zarządu województwa łódzkiego z wydatkowaniem środków z UE w ramach RPO Województwa Łódzkiego na lata 2014-2020 poświęcony był briefing ministra Kwiecińskiego i grupy parlamentarzystów PiS.

Jak poinformował szef resortu inwestycji i rozwoju, Łódzkie jest wśród dziewięciu województw „konkretnie” zagrożonych utratą funduszy europejskich, które - jak wskazał Kwieciński - stanowią ponad połowę środków wykorzystywanych na inwestycje publiczne. Według ministerstwa w całym kraju zagrożonych jest 1,3 mld euro.

W przypadku woj. łódzkiego jest to znacząca kwota 98 mln euro. Na koniec sierpnia w związku z tzw. z zasadą n+3 oznaczającą wydatkowanie określonej w danym roku puli pieniędzy z programu RPO zagrożonych utratą było 41 mln euro. Kolejną niedobrą wiadomością dla Łódzkiego jest to, że pięć spośród kilkunastu osi priorytetowych programu operacyjnego nie spełnia określonych wskaźników pozwalających na uzyskanie tzw. rezerwy wykonania, co przekłada się na potencjalną utratę 57 mln euro - powiedział minister Kwieciński.

Wskazał, że za zagrożone utratą 98 mln euro w woj. łódzkim można wybudować ponad 400 km dróg lokalnych.

Zaapelował, by każda unijna złotówka została w regionie.

Zostały trzy miesiące do końca roku, więc jeszcze jest czas. Stawiamy budzik i mówimy: trzeba przyspieszyć, bo inaczej te pieniądze zostaną w Brukseli, albo będziemy musieli przesuwać je do innych programów operacyjnych, bo nie możemy sobie pozwolić, żeby Polska traciła pieniądze unijne. Nie możemy przejść obojętnie wobec tego, że Łódzkie może stracić prawie 100 mln euro - podkreślił szef MIiR.

Zdaniem Kwiecińskiego Łódzkie nie wykorzystuje swojego potencjału, szczególnie związanego z innowacyjną gospodarką oraz posiadaniem znaczącej aglomeracji miejskiej.

W RPO są pieniądze na wsparcie innowacyjności, ale akurat te działania są wykorzystywane najgorzej. Średnia wydatków rozliczonych w regionie w tym zakresie to 2 proc. Są też środki na rewitalizację, co też jest jednym z najgorzej wykorzystywanych obszarów, czy pieniądze na infrastrukturę społeczną, z czym też są problemy - dodał.

Zwracał uwagę, że wcześniej woj. łódzkie nie należało do „maruderów” w tempie podpisywania umów oraz realizacji projektów.

Zazwyczaj pod tym względem zajmowało 8-9. miejsce, a teraz w aspekcie rozliczonych wydatków jest na piątym miejscu od końca, czyli dołączyło do tej niechlubnej grupy pięciu maruderów - podsumował Kwieciński.

Apel do zarządu województwa łódzkiego w tej sprawie wystosował w środę poseł PiS i kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Łodzi Waldemar Buda. Znalazło się w nim kilkanaście pytań, z jakiego powodu doszło do zaniedbań w wydatkowaniu funduszy z UE i wskazania działań naprawczych.

To są konkretne pieniądze, które mogą być wykorzystywane na tak potrzebne w woj. łódzkim programy społeczne. Nie damy sobie wmówić i przekonać się do obiektywnych przeszkód, które utrudniały wydatkowanie tych środków. Mamy bowiem porównanie, jak w tym samym okresie były wydawane fundusze krajowe w regionie. Trzeba jasno zdefiniować, kto za tę sytuację ponosi odpowiedzialność, bo dziś zarząd województwa składa się z przedstawicieli PO i PSL - zaznaczył Buda.

Na zarzuty szefa resortu inwestycji i rozwoju odpowiedziała członkini zarządu województwa łódzkiego Joanna Skrzydlewska. Tłumaczyła, że dane, które zaprezentował w środę minister, pochodziły z 31 sierpnia br. i są już nieaktualne.

Dziś te dane wyglądają zupełnie inaczej. Woj. łódzkie spełniło już zasadę n+3, czyli wydatkowania środków oczekiwanych przez Komisję Europejską. Nie ma już zagrożenia utraty 41 mln euro. Tak samo, jak nie ma żadnych realnych możliwości utraty choćby jednego euro z powodu wskaźników dot. rezerwy wykonania, czyli dodatkowych środków. Nie będziemy musieli zwracać unijnych pieniędzy - zapewniła Skrzydlewska.

Łódzkie w obecnej perspektywie unijnej otrzymało 2,25 mld euro, z czego zakontraktowano ok. 60 procent. W 2018 roku do rozdysponowania z RPO w woj. łódzkim było ponad 1,1 mld zł. W związku z tym zaplanowano ogłoszenie 52 konkursów, dot. m.in. rozwoju infrastruktury badań i innowacji, infrastruktury B+R przedsiębiorstw, innowacji w MŚP, niskoemisyjnego transportu dla Łodzi, transportu multimodalnego oraz walki z ubóstwem i przeciwdziałaniu wykluczeniu, projektów rozwoju edukacji od przedszkolnej do kształcenia zawodowego.

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Komentarze