Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Supermarkety unikają płacenia podatków

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 lipca 2013, 14:30

  • Powiększ tekst

Wszystkie zagraniczne sieci handlowe wygenerowane zyski w Polsce bez przeszkód transferują do swoich krajów pochodzenia. Polski podatnik nie ma z tego nic. O tym dlaczego tak się dzieje rozmawiamy z Pawłem Gruzą, ekspertem Fundacji Republikańskiej.

lll

 

Tabelka unaocznia fatalną sytuację. Polski budżet jest – mówiąc delikatnie – w biały dzień ograbiany przez przebogate firmy.

Wykres pokazuje wartość podatku dochodowego płaconego względem bardzo wysokich przychodów tych firm. Przez odpowiednie planowanie podatkowe, poprzez politykę kosztową, firmy te wykazują niewielkie dochody. Działania te są co do zasady legalne i dlatego można mówić o fiasku podatków dochodowych jako pewnego źródła dochodów budżetowych. Jest to problem w wielu krajach, jednak nasze Ministerstwo Finansów cechuje w tym zakresie wyjątkowa pasywność. Po jednej stronie mamy skarbówkę, która koncentruje wysiłki na mało istotnych kwestiach pozostawiając bez dostatecznej uwagi tematy ważne takie jak np. transakcje między centralą firmy, a jej filią w Polsce (tzw. ceny transferowe). Prościej jest znaleźć i zakwestionować podczas kontroli fakturę za imprezę integracyjną niż przeprowadzić skomplikowane analizy rentowności.

Jak wygląda na tym tle sytuacja polskich sieci handlowych? Też unikają płacenia podatków?

Polskie sieci mają zazwyczaj inną strukturę właścicielską, organizacyjną, źródła finansowania i politykę inwestycyjną, no i, co do zasady, słabszą pozycję negocjacyjną wobec dostawców w porównaniu do siły koncernów zagranicznych. Dlatego proste porównanie podatków płaconych przez te dwie grupy firm jest błędem. Polskie sieci także mogą płacić niewiele podatków dochodowych lecz przy zupełnie innej strukturze kosztowej.

Dlaczego tak się dzieje? Przecież w sytuacji, gdy Polska liczy tak bardzo na inwestycje zagraniczne nie działa w kierunku zabezpieczenia swych zysków.

Zwracamy uwagę, że obecnie służby skarbowe w całej Europie, ale także i w Azji, koncentrują prowadzone kontrole na analizie transakcji pomiędzy podmiotami powiązanymi. I Polska powinna tym razem wziąć przykład z tych wzorów. Niestety, polskie służby skarbowe nie są przygotowane merytorycznie, operacyjnie i nie ma dyscypliny w analizowaniu kwestii cen transferowych i kosztów, które wykazują różne branże. Czas urzędników jest marnotrawiony poprzez przeregulowanie ustaw podatkowych, poprzez brak odpowiedniej struktury administracji i brak efektywnej strategii kontroli. Mimo, że mamy najdroższą skarbówkę w krajach OECD (w proporcji do pobieranych podatków), to naprawdę „cennych” dla budżetu specjalistów w zakresie cen transferowych jest bardzo niewielu. Osoby, które potencjalnie mogłyby ze strony administracji państwowej nadzorować temat cen transferowych pracują obecnie dla firm doradczych za wysokie pensje, dysponując specjalistyczną wiedzą i odpowiednimi narzędziami informatycznymi. Pytanie, czy minister finansów jest gotowy zainwestować odpowiednie środki w przygotowanie i wyposażenie wyspecjalizowanej służby. Przykładem sukcesu w kwestii pilnowania zysków zagranicznych firm są Indie. Zainwestowały one w odpowiednie służby fiskalne i odzyskały miliardy dolarów podatków.

ROZM. Slaw

Stefczyk.info/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych