Adamczyk: w sprawie przepisów UE o kierowcach nie składamy broni
W sprawie regulacji transportu międzynarodowego w UE przegraliśmy bitwę, a nie wojnę, więc nie składamy broni. W styczniu będzie głosowanie w Komisji, potem w Parlamencie UE i tu dalej będziemy aktywni - powiedział w czwartek w Sejmie minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Po przeforsowaniu w Brukseli rozwiązań o charakterze protekcjonistycznym, to nie Polska przegrała, a firmy transportowe Unii Europejskiej - podkreślił minister Adamczyk odpowiadając na pytanie posłów klubu PSL-UED dotyczące niekorzystnych dla polskich firm transportowych zmian przepisów.
Nie mieliśmy większości blokującej, choć 1/3 sprzeciwiła się tym regulacjom. Przegraliśmy bitwę, a nie wojnę, więc nie składamy broni. Chcemy wyeliminować najbardziej niekorzystne przepisy dotyczące transportu samochodowego polskiego, także europejskiego - dodał Adamczyk.
Podkreślił, że jest w „stałym kontakcie z ministrami tzw. grupy sprzeciwu”.
Przygotowujemy kolejne materiały. W styczniu będzie głosowanie w Komisji, potem odbędzie się debata na ten temat w europarlamencie. Będziemy walczyć, aby wyeliminować propozycje, które są najbardziej niekorzystne dla firm transportowych - zapewnił minister infrastruktury.
Ponadto współpracujemy z branżą transportową, która przygotowuje informacje i materiały, aby dochodzić swoich praw przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości - dodał.
3 grudnia br., po kilkunastu godzinach negocjacji, kraje UE przyjęły stanowisko w sprawie nowych regulacji dotyczących międzynarodowego transportu drogowego. Kraje członkowskie ustaliły m.in., w jakich sytuacjach kierowcy będą podlegać przepisom o delegowaniu pracowników. Zgodnie z nim, jeśli kierowca będzie wykonywał przewóz z kraju, w którym mieści się siedziba firmy, do innego państwa, to będzie wyłączony z przepisów o delegowaniu.
Sprzeciw wobec części przepisów zgłosiły Polska, Węgry, Litwa, Łotwa, Malta, Bułgaria, Chorwacja, Irlandia i Belgia.
Wprowadzenie regulacji, zgodnie z którymi kierowcy w transporcie drogowym zostaną objęci przepisami dotyczącymi delegowania pracowników, zaproponowała Komisja Europejska. Na takie rozwiązania naciskały kraje zachodnie. Polska, która ma największą flotę samochodów transportowych w UE jest im przeciwna.
Na podst. PAP