Polskie firmy w cieniu Brexitu
W tej chwili wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty bez umowy jest podstawowym scenariuszem. Istnieje więce ryzyko, że Brexit uderzy w polską gospodarkę i polskich przedsiębiorców, ale jeśli wykonamy potrzebą pracę, to tego negatywnego efektu może uda się nam uniknąć – powiedział Marcin Ociepa, wiceminister przedsiębiorczości i technologii.
Właściwie – jak powiedział – jest nawet gorzej. Obecnie widać bowiem scenariusz najgorszy.
Mamy w sumie do czynienia z pełzającym Brexitem, będącym efektem braku decyzyjności brytyjskiej administracji – powiedział.
Wielka Brytania to da Polski ważny partner – przez 11 miesięcy ubiegłego roku wartość wymiany handlowej między naszymi krajami wyniosła 17,67 mld euro, czyli 75,3 mld zł. Wyspy są trzecim co do wielkości odbiorcą naszego eksportu. Wielka Brytania jest także w czołówce odbiorców polskich usług. To oznacza, że nagła zmiana zasad wymiany handlowej, będąca efektem wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, może odbić się na kondycji polskich przedsiębiorstw.
Powinniśmy być przygotowani na tę zmianę. Na to, że wracają – po 40 latach – kontrole graniczne. Wielka Brytania musi przygotować na to swoje służby, co oznacza, że mogą pojawić się pewne trudności. Obecnie ciężarówki są kontrolowane wyrywkowo, a teraz każda powinna być kontrolowana – powiedział Ociepa. – Osobną kwestią są cła i akcyza. A przecież są jeszcze takie rzeczy, jak wymogi fitosanitarne, kwestia kwalifikacji zawodowych czy innych wymogów, związanych z prowadzeniem działalności czy handlem z Wielką Brytanią – dodał.
Resort przedsiębiorczości i technologii starał się od kilku miesięcy przygotować przedsiębiorców na taki Brexit bez umowy. Jak powiedział Marcin Ociepa, już w październiku ubiegłego roku ten rodzaj „rozwodu” z UE został uznany za najbardziej prawdopodobny. Już wtedy, przy okazji promocji innych rozwiązań, resort starał się zwracać uwagę przedsiębiorców na możliwe konsekwencje Brexitu bez umowy. Teraz takich spotkań, już bezpośrednio poświęconych rozstaniu z Wielką Brytanią, jest więcej, odbywają się nawet w Londynie, planowane jest także spotkanie w Edynburgu. Pojawiła się strona internetowa, na której resort stara się zapoznać przedsiębiorców z możliwymi konsekwencjami.
Będziemy starali się przeprowadzić proces legislacyjny, aby uchronić się przed sytuacją, że nagle, z dnia na dzień, wygasają jakieś zezwolenia czy zgody i już nie można prowadzić biznesu w Polsce. Chcemy zapewnić, że brytyjscy przedsiębiorcy w Polsce są mile widziani, a jednocześnie taka samą deklarację złożył rząd brytyjski – powiedział Ociepa.
Ale rozważane są także inne przepisy, umożliwiające pomoc w restrukturyzacji firm, które ucierpią wskutek twardego Brexitu.
Pracujemy nad różnymi narzędziami, w tym takimi, które zapewniają wsparcie restrukturyzacyjne, np. z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Widzimy, że inne rządy także starają się znaleźć narzędzia, służące wsparciu swoich firm. Znalezienie odpowiednich narzędzi nie jest łatwe, bo wiąże się to z pomocą publiczną, która musi zostać zatwierdzona przez Komisję Europejską. Aczkolwiek trzeba też dodać, że Komisja Europejska zachęca do działań, które mają zabezpieczyć firmy europejskie przed skutkami Brexitu – powiedział wiceminister przedsiębiorczości i technologii.