Informacje

autor: fot. PAP/Radek Pietruszka
autor: fot. PAP/Radek Pietruszka

Znamy dalszy plan prac komisji VAT

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 24 stycznia 2019, 16:33

  • Powiększ tekst

Do końca czerwca intensywne przesłuchania; w lipcu pisanie raportu i na koniec lipca, początek sierpnia jego przyjęcie - taki harmonogram prac komisji śledczej ds. VAT przedstawił jej przewodniczący Marcin Horała (PiS). Zaznaczył, że to wariant idealny.

W czwartek sejmowa komisja śledcza ds. VAT przesłuchiwała Renatę Hayder, b. doradczynię społeczną ministra finansów.

Po zakończeniu posiedzenie Horała w rozmowie z PAP przyznał, że podczas przesłuchania komisja potwierdziła zeznania wcześniejszych świadków dotyczące m.in. spotkań w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdzie przedstawiciele komisji Przyjazne Państwo i resortu finansów „ścierali się wokół pewnych rozwiązań”.

Zaznaczył, że samo powołanie Hayder na funkcję społecznego doradcy wydaje mu się dziwne. „Okazało się, że nie było żadnej podstawy prawnej, żadnego aktu powołania, powierzenia obowiązków - wszystko odbyło się ustnie, czyli mówiąc brzydko +na gębę+” - wskazał. Jak podkreślił, „jest to niespotykane nawet w poważnych firmach, a co dopiero w administracji państwowej, żeby ktoś funkcjonował w jej strukturach na bliżej nieznanym stanowisku bez zakresu obowiązków”.

To funkcjonowanie w roli doradcy społecznego było niezwykle dziwne, bo nie dość, że bez zakresu obowiązków, ale też ze skrzynką (mailową - PAP) w prywatnej firmie, więc można powiedzieć, że ta korespondencja, w której pojawiały się szczegóły dotyczące przyszłego kształtu ustaw, z automatu stawała się własnością prywatnej firmy, bo to na jej służbowej poczcie mailowej te treści się znajdowały” - powiedział Horała.

Przewodniczący komisji ocenił, że czwartkowe przesłuchanie „pozwala zamknąć wątek pani Hayder w tworzeniu prawa”.

Na posiedzeniu zamkniętym komisja zdecydowała o powołaniu kolejnych 26 świadków. Większość świadków to byli świadkowie, o których ja wnioskowałem i z mojej perspektywy to mniej więcej powinno zamykać pulę świadków, choć oczywiście w toku dalszych prac jakieś pojedyncze nazwiska nowe mogą się pojawić” - powiedział Horała PAP. Zapowiedział, że te przesłuchania odbędą się w kwietniu, maju i w czerwcu. „Harmonogram prac komisji w wariancie idealnym to do końca czerwca intensywne przesłuchania, w lipcu pisanie raportu i koniec lipca, początek sierpnia przyjęcie raportu przez komisję, a zakończeniem prac będzie przedstawienie raportu na forum Sejmu” - powiedział przewodniczący.

W czwartek rano na zamkniętym posiedzeniu komisja śledcza ds. VAT podjęła decyzje o powołaniu 26 nowych świadków, w tym byłych premierów Donalda Tuska i Ewę Kopacz. Ponadto, komisja chce przesłuchać byłych ministrów spraw wewnętrznych: Bartłomieja Sienkiewicza oraz Grzegorza Schetynę. Jak tłumaczył Horała, w ich przypadku chodzi m.in. o wątki dotyczące CBŚ.

Renata Hayder zeznała w czwartek przed komisją m.in., że w okresie gdy pełniła funkcję społecznego doradcy ministra finansów, nie była czynnym partnerem zarządzającym zespołem doradztwa podatkowego w firmach doradczych. Mówiła też, że nie przypomina sobie, by zabiegała o konkretne zapisy w projektach ustaw podatkowych; nie proponowała szczegółowego brzmienia propozycji zmian w przepisach. „Nie miałam specjalnego gabinetu w Ministerstwie Finansów, nie byłam pracownikiem o specjalnych uprawnieniach ani specjalnym dostępie do ministra finansów. Jako społeczny doradca przedstawiałam wyłącznie swoje opinie oparte o osobiste doświadczenie i wiedzę - opinie, z których minister mógł skorzystać, ale nie musiał” - oświadczyła Hayder.

Świadek mówiła również, że spotkania w KPRM dot. zmian w VAT miały formalny charakter. Dodała, że brała w nich udział na prośbę ministra, ale nie była aktywna. Zeznała przed komisją, że pierwsze spotkanie z ministrem Janem Vincentem Rostowskim miało miejsce w 2007 roku, a współpracę jako doradca społeczny rozpoczęła w styczniu 2008 roku. Jak mówiła, pierwsze miesiące jej pracy były bardzo intensywne, potem spotkań w resorcie było coraz mniej. „Ale nie potrafię określić, kiedy moja działalność wygasła całkowicie” - wskazała. Zaznaczyła, że nie było ani konkretnego powołania jej na stanowisko doradcy społecznego, ani konkretnego odwołania.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych