Hiszpania: Trwa spór o Wenezuelę
Hiszpańskie media twierdzą, że wtorkowa podróż premiera Pedro Sancheza do Dominikany służy m.in. lobbowaniu wśród ugrupowań centrolewicowych przeciwko reżimowi prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro.
Prasa wskazuje na mocną pozycję premiera Hiszpanii w rodzinie ugrupowań socjalistycznych i socjaldemokratycznych. Odnotowuje, że Sanchez jest dziś jednym z nielicznych socjalistycznych szefów rządu w Europie. Przypomina, że jest też coraz aktywniejszy w kwestii rozwiązania kryzysu w Wenezueli.
Dziennik „Publico” wskazuje, że zamykając we wtorek w Santo Domingo spotkanie rady Międzynarodówki Socjalistycznej, w której uczestniczy 145 przedstawicieli ugrupowań socjalistycznych i socjaldemokratycznych z całego świata, Sanchez będzie dążył do zademonstrowania wobec uczestników wydarzenia swojego negatywnego stosunku do reżimu w Caracas.
Z kolei „El Pais” zaznacza, że kwestia stanowiska wobec kryzysu politycznego w Wenezueli dzieli dziś członków Międzynarodówki Socjalistycznej. Przypomina, że Sanchez ma już swoje stanowisko w sprawie przyszłości reżimu w Caracas, i radzi mu, aby pozostał wierny swoim przekonaniom.
„Sanchez podjął decyzję w sposób skoordynowany z innymi dużymi krajami Europy, aby uznać Guaido za prezydenta Wenezueli. Od tej decyzji nie ma już odwrotu” - napisała madrycka gazeta, przypominając, że po opuszczeniu Dominikany Sanchez uda się z oficjalną wizytą do Meksyku.
W sobotę Hiszpania przyłączyła się do grona pięciu państw UE - Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Portugalii i Holandii - które ogłosiły, że uznają Juana Guaido za prezydenta Wenezueli, jeśli dotychczasowe władze tego kraju nie rozpiszą wyborów prezydenckich w ciągu ośmiu dni. Rząd Maduro odrzucił to ultimatum.
W maju 2018 r. Maduro wygrał wybory prezydenckie, zapewniając sobie drugą kadencję, ale wybory nie spełniły standardów demokratycznych i nie zostały uznane przez wiele państw, a także przez UE.
We wtorek hiszpańskie dzienniki „El Mundo” i „ABC” odnotowały, że zapowiedziana przez samozwańczego prezydenta Wenezueli Juana Guaido amnestia dla współpracowników reżimu w Caracas zjednała dotychczasowemu szefowi parlamentu nowych sympatyków w armii. Twierdzą, że ostatnie wizyty Maduro w koszarach świadczą, że próbuje on desperacko utrzymać tam swoje wpływy.
PAP/ as/