Jak wydać miliony podatników?
Polska gospodarka ma bezustanne kłopoty. W sumie trudno się temu dziwić, jeżeli lekarstwem na konsekwencje absurdalnych decyzji rządu mają być nieopłacalne projekty.
Partia rządząca zawsze znajdzie argumenty na poparcie swoich pomysłów. Dobrym przykładem na potwierdzenie tego może być (kosztująca państwo 11 miliardów złotych) budowa nowych bloków w Elektrowni Opole.
Uzasadnienie jest dwojakie. Po pierwsze to realne tworzenie miejsc pracy dla polskich budowlańców. Po drugie to chwilowo jedyna metoda aby uratować kopalnie na Śląsku przed nieuchronną zapaścią.
Niestety cały czas jest to bardzo kosztowne tymczasowe rozwiązanie.
Jakub Kurasz z „Rzeczpospolitej” ma jasno określone poglądy:
To, co dziś rząd proponuje – nazwijmy to „quasi-pomocą publiczną" – można zaakceptować tylko pod jednym warunkiem. Skoro znów pomagamy polskiemu górnictwu (państwo wszak przejęło już na siebie ciężar przywilejów emerytalnych), to wymuśmy realne obniżenie jego kosztów. Węgiel zza wschodniej granicy jest tańszy. Jeśli więc na Śląsku nie dojdzie do restrukturyzacji w kopalniach i do obniżenia cen polskiego węgla, to opolska inwestycja może oznaczać uzależnienie Polski od importu kolejnego surowca. Z Rosji.
http://www.ekonomia.rp.pl//mww