Przedsiębiorcy nie będą musieli płacić ZUS?
Składka płacona przez przedsiębiorców na ZUS może być dobrowolna - powiedział Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz, przedstawiając propozycję modyfikacji systemu ubezpieczeń społecznych. Dodał, że zmiana nie spowoduje katastrofy budżetowej.
Według rzecznika jedną z najpoważniejszych barier w prowadzeniu własnej działalności gospodarczej jest wysokość składek społecznych, które muszą odprowadzać w każdym miesiącu właściciele mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. Mówił, że średnia składka wynosi 1316,97 zł (w tym 342,32 zł ubezpieczenia zdrowotnego).
Przedsiębiorcy wielokrotnie zwracali uwagę, że jednakowa stawka dla wszystkich jest przeszkodą dla firm o niskich dochodach, a w skrajnych przypadkach może prowadzić do powstania straty finansowej - powiedział Abramowicz.
Podkreślił, że „obecny system jest niesprawiedliwy i nieefektywny, dlatego musi zostać zmieniony”.
Rzecznik przyznał, że Mały ZUS, który został wprowadzony w styczniu tego roku, stanowi duże ułatwienie dla małych, zwłaszcza początkujących firm. Zauważył jednak, że gdy kończy się taryfa ulgowa i przedsiębiorcy zaczynają płacić pełne składki, a nie osiągają wystarczających przychodów, „likwidują działalność, rejestrują się jako bezrobotni, uciekają w szarą strefę”.
To jest szkodliwe zarówno dla rynku pracy jak i całej gospodarki - powiedział.
Propozycja którą przedstawił zakłada, że samozatrudniony miałby prawo zdecydować, czy chce pozostać w systemie powszechnym i odprowadzać składki na ubezpieczenia społeczne do ZUS, czy wybrać inną (np. rynkową) formę ubezpieczenia czy oszczędzania. Obowiązkowe dla przedsiębiorców pozostałoby jedynie ubezpieczenie zdrowotne.
Proponowane przez Abramowicza zmiany dotyczyłyby wszystkich samozatrudnionych przedsiębiorców, czyli około 1,5 mln podmiotów. Z badań zrealizowanych przez Instytut IPC na zlecenie Biura Rzecznika MŚP wynika, że ponad 45 proc. przedsiębiorców zrezygnowałoby z opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, gdyby istniała taka możliwość. Jednak niemal drugie tyle - 43 proc. - nie skorzystałoby z takiej możliwości.
Jeżeli przyjąć, że 45 proc. przedsiębiorców skorzystałoby z wprowadzonej dobrowolności, do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) w skali miesiąca wpłynęłoby 481 mln zł, a w skali roku 5,8 mld zł. Środki te pozostałyby w gestii przedsiębiorców i w zależności od ich decyzji mogłyby zostać przeznaczone na ubezpieczenia komercyjne, inwestycje czy bieżącą konsumpcję - powiedział prezes zarządu Instytutu Emerytalnego Antoni Kolek.
Powiedział też, że średnia kwota, jaką byliby skłonni płacić przedsiębiorcy na ubezpieczenie społeczne, to 344 zł. Natomiast zapytani, jaką chcieliby dostawać emeryturę po 30 latach prowadzenia działalności gospodarczej, prawie 27 proc. z nich stwierdziło, że powinna ona wynosić 1501-2000 złotych, a co piąty wskazał, że kwota ta powinna być niższa.
Abramowicz wskazał, że brak opłacania składek na ubezpieczenia społeczne wiązałby się z brakiem świadczeń z systemu powszechnego. „Oznacza to, że w długim terminie wprowadzenie dobrowolności jest neutralne dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych” - powiedział.
Dodał, że system dobrowolnych składek bardzo dobrze sprawdza się np. w Niemczech, a wielu krajach nie zryczałtowany, tylko uzależniony od przychodu.
Liczymy na konstruktywną debatę rządu i przedsiębiorców na temat proponowanych zmian - powiedział Rzecznik MŚP.
Podkreślił, że zniesienie ryczałtowego ZUS będzie stanowiło potężne ułatwienie dla przedsiębiorców w Polsce i wpłynie na komfort i stabilność prowadzenia działalności gospodarczej.
Zapytany, jakie będą dalsze losy przedstawionej przez niego propozycji, stwierdził, że „liczy na zaangażowanie polityków”. Dodał, że jeśli to się nie uda, to przedsiębiorcy gotowi są przygotować i złożyć do Sejmu projekt obywatelski.
PAP, MS