Informacje

autor: fot. Pixabay
autor: fot. Pixabay

Puszcza Białowieska: Ekolodzy znowu na wojnie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 maja 2019, 08:03

  • 5
  • Powiększ tekst

Przygotowane przez leśników plany cięć drzew dla puszczańskich nadleśnictw zagrażają Puszczy Białowieskiej i są niezgodne z rekomendacjami UNESCO - oceniają ekolodzy. Lasy Państwowe odpierają zarzuty i wskazują, że większość cięć ominie kompleks Puszczy.

W ubiegłym tygodniu zakończyły się konsultacje społeczne projektów aneksów do planów urządzenia lasu dla trzech nadleśnictw w Puszczy Białowieskiej (Browsk, Hajnówka, Białowieża). Resort środowiska i Lasy Państwowe tłumaczą, że nowe dokumenty są konieczne, aby zadbać o bezpieczeństwo publiczne - m.in. wyciąć stojące martwe i suche drzewa stanowiące zagrożenie przy drogach i szlakach oraz pożarowe. Projekty zakładają pozyskanie przez trzy nadleśnictwa w sumie 154 tys. m sześc. drewna w ciągu 3 lat - do końca 2021 roku. Minister środowiska na konferencji zapewniał, że cięcia ominą Białowieski Park Narodowy i puszczańskie rezerwaty. Wszystkie prace mają być prowadzone tylko w tzw. III strefie oraz strefie buforowej UNESCO, gdzie pozyskanie drewna zawsze było dozwolone.

Ekolodzy alarmują, że przygotowane przez LP dokumenty mają umożliwić wycięcie kolejnych kilkudziesięciu tysięcy drzew w Puszczy w ciągu kilkunastu miesięcy. „Leśnicy opracowują aneksy wbrew rekomendacjom UNESCO i planowi zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000, a same dokumenty są źle przygotowane i wprowadzają nowe zagrożenia dla ostatniego naturalnego lasu Europy i zamieszkujących go chronionych gatunków” - ocenili.

Lasy Państwowe przekonują, że projekty aneksów są zgodne z planem zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000 Puszcza Białowieska oraz rekomendacjami UNESCO. „Twierdzenia niektórych organizacji pozarządowych, jakoby projekty te były niezgodne z rekomendacjami (…) IUCN/UNESCO (…) lub wspomnianym planem zadań ochronnych są nieprawdziwe” - zaznaczono w przesłanym PAP komentarzu.

Leśnicy informują, że 60 proc. zaplanowanych prac jest konieczna, by zapewnić bezpieczeństwo wzdłuż dróg czy w jednostce wojskowej w Nieznanym Borze, a także ze względu na ochronę przyrody. Chodzi tu m.in. o usunięcie wiatrołomów. Zapewniają też, że zdecydowana większość cięć ma odbyć się poza kompleksem Puszczy (nadleśnictwa obejmują teren większy niż sama Puszcza Białowieska). Pozostałe prace dotyczą innych, niezrealizowanych dotąd zadań.

Pozyskanie ponad 70 proc. całej ilości drewna, jaką przewidziano w projektach na najbliższe trzy lata, zostanie zrealizowane w ogóle poza kompleksem Puszczy Białowieskiej. Pozostała część przewidziana jest do pozyskania wyłącznie w strefie aktywnej ochrony bioróżnorodności i krajobrazu (tzw. III strefa UNESCO), czyli tam, gdzie - zgodnie z wnioskiem renominacyjnym (dotyczącym wpisu Puszczy na listę UNESCO - PAP) - zawsze było i jest to dozwolone” - wyjaśniono.

LP przypomniały, że nowy aneks dla Nadleśnictwa Białowieża to wynik wyroku TSUE z ub.r., który zakwestionował poprzedni plan cięć (z 2016 r.). Stworzenie nowego planu jest jedyną w polskim prawie możliwością uchylenia „starego” i tym samym wykonaniem wyroku TSUE. Leśnicy informują ponadto, że nowy plan cięć zakłada pozyskanie do 2021 r. o blisko 60 proc. mniej drewna niż w obowiązującym jeszcze dokumencie (projekt obniża ten limit do 108 tys. m sześc.).

Leśnicy dodali, że nadleśnictwa nie planują wycinki w drzewostanach powyżej 100 lat. „Jeśli w wyżej wskazanych miejscach zdarzą się sytuacje, że zapewnienie bezpieczeństwa przy drogach będzie wymagało usunięcia pojedynczych, martwych, stojących drzew, grożących upadkiem na szlaki komunikacyjne, to będą one obalane i pozostawiane na miejscu do naturalnego rozkładu” - zapewniono. Jak poinformowano jedynym wyjątkiem dot. cięć drzew powyżej 100 lat dotyczy kilku wydzieleń na terenie jednostki wojskowej, gdyż w tym miejscu zapewnienie bezpieczeństwa ma absolutny priorytet.

LP dodały, że leśnicy nie zamierzają likwidować już istniejących naturalnych odnowień lasu. Sadzone mają być dęby, klony, lipy, które stworzyć mają „szkielet odnowienia”.

Organizacje ekologiczne zrzeszone w koalicji „Kocham Puszczę” (Fundacja Dzika Polska, Greenmind, Greenpeace, Pracowna na rzecz Wszystkich Istot oraz WWF Polska) złożyły do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych (RDLP) w Białymstoku prawie 40 stron krytycznych uwag do projektów aneksów do planów urządzenia lasów. Koalicja wystąpiła też z wnioskiem do RDLP w Białymstoku, by Dyrekcja natychmiast zaprzestała prac nad tymi aneksami. Zdaniem ekologów, już samo rozpoczęcie prac nad tymi dokumentami jest sprzeczne z rekomendacjami Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN), agendy UNESCO. „Wskazują one, że aneksy lub nowe plany urządzenia lasu powinny zostać opracowane dopiero na podstawie Zintegrowanego Planu Zarządzania Obiektem Światowego Dziedzictwa - dokumentu, nad którym prace nawet się nie rozpoczęły. Zgodnie z zobowiązaniami polskiego rządu wobec UNESCO, komercyjna eksploatacja Puszczy jest zabroniona, a priorytetem powinna być ochrona dzikiej przyrody” - podkreślono.

Ekolodzy domagają się rozpoczęcia prac nad Zintegrowanym Planem Zarządzania Puszczą jako dziedzictwem UNESCO.

Jak zapowiadał pod koniec kwietnia br. minister środowiska Henryk Kowalczyk, Zintegrowany Plan Zarządzania powinien powstać za rok. Jednocześnie zaznaczył, że dokument powinien był być przygotowany już wcześniej - zanim w 2014 roku Komitet Światowego Dziedzictwa zdecydował o wpisaniu całej Puszczy na listę UNESCO. Według Lasów Państwowych, zgodnie z rekomendacjami UNESCO - w ściśle określonych okolicznościach - obecne plany nadleśnictw mogą być aneksowane zanim powstanie Zintegrowany Plan Zarządzania. Tym powodem ma być konieczność zapewnienia bezpieczeństwa publicznego.

Obecnie RDLP w Białymstoku ma szczegółowo analizować nadesłane do projektowanych aneksów uwagi. „To bardzo czasochłonne zadanie, uwagi dotyczą konkretnych drzewostanów i miejsc, niewykluczone, że w wielu przypadkach potrzebna będzie weryfikacja w terenie” - konkludują Lasy Państwowe.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze