Rybnik nie chce otwarcia kopalni
Pisma do ministrów środowiska i energii oraz parlamentarzystów wysłał prezydent Rybnika (Śląskie) Piotr Kuczera w związku z planowaną budową kopalni w tym mieście. Zwraca w nich uwagę na wiążące się z inwestycją zagrożenia.
Miasto przygotowało też swoje uwagi do raportu oddziaływania na środowisko inwestycji, polegającej uruchomieniu wydobycia węgla ze złoża „Paruszowiec”.
Wśród najważniejszych zastrzeżeń jest znaczne zwiększenie stanu zapylenia w mieście, które już zmaga się z takim problemem, degradacja terenów rekreacyjnych oraz lasów wchodzących w skład Cysterskich Kompozycji Krajobrazowych, a także znaczne szkody górnicze - zarówno w budynkach mieszkalnych, jak i zajmowanych przez duże firmy przemysłowe i usługowe. Według prognoz specjalistów grunt może osiąść nawet o 16 metrów, co grozi poważnymi utrudnieniami komunikacyjnymi na ul. Mikołowskiej, będącej drogą dojazdową do autostrady A1, oraz w transporcie kolejowym na liniach Katowice Ligota - Nędza i Rybnik - Pszczyna. Nowa kopalnia może się też przyczynić do zaburzenia stosunków wodnych w rzekach i potokach przebiegających przez miasto, powodując między innymi zmianę koryta rzeki Rudy.
Przygotowując swoje uwagi oraz pisma miasto oparło się m.in. na opinii przygotowanej na jego zlecenie przez specjalistów z Wydziału Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej w Gliwicach. „Po zapoznaniu się z tym raportem jestem absolutnie zdruzgotany zakresem degradacji środowiska związanym z planowanym otwarciem kolejnej kopalni na terenie Rybnika” - powiedział prezydent Kuczera.
Pisma wysłał do: ministra środowiska Henryka Kowalczyka, ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego i parlamentarzystów z regionu. Podobne pismo przesłane zostało również do prezesa PKP PLK SA.
Przeciwko planom budowy kopalni zaprotestowało też ok. 6 tys. mieszkańców Rybnika, podpisując sprzeciw w tej sprawie. W tym tygodniu uwagi do raportu oddziaływania na środowisko przedstawiciele grupy „Nie dla eksploatacji złoża Paruszowiec” złożyli w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.
Zakład na złożu Paruszowiec chce wybudować spółka Bapro. Jej prezes Marek Budziński przekonuje, że miasto i mieszkańcy na tym skorzystają. Obecnie inwestycja jest na etapie uzgadniania decyzji środowiskowej. Pod koniec kwietnia Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska opublikował tekst jednolity raportu oddziaływania projektu na środowisko. Trwa procedura konsultacji społecznych tego dokumentu.
Prezes spółki wskazuje, że inwestycja o wartości 3 mld zł to ogromna korzyść dla miasta i całej polskiej gospodarki. „Planujemy, że docelowo nowa kopalnia będzie zatrudniać około 2500 osób. Warto wspomnieć, że każde miejsce pracy w zakładzie wydobywczym generuje około 3 miejsca pracy wokół kopalni. Dlatego przewidujemy, że nasza inwestycja może przynieść w Rybniku i otoczeniu nawet 10 tys. nowych miejsc pracy” - powiedział PAP. Zapewnił, że spółka dołoży starań, by zminimalizować wpływ inwestycji na środowisko, stosując odpowiednie technologie.
SzSz(PAP)