TEMAT DNIA
Dramatyczne powodzie w Polsce. Mieszkańcy miast ewakuowani
Sytuacja powodziowa w Polsce jest dramatyczna. Mamy co najmniej jedną ofiarę śmiertelną. Na Opolszczyźnie i na Dolnym Śląsku jest na tyle poważna, że postanowiono ewakuować mieszkańców. Strażacy interweniowali ponad 3500 razy.
Dolnośląskie. Sytuacja jest krytyczna
Sytuacja na południu Dolnego Śląska i Opolszczyźnie jest krytyczna. Stan kilkudziesięciu rzek przekroczył poziom alarmowy. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej.
Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej w Kłodzku przekazał, że jest już pierwsza ofiara śmiertelna powodzi. Jak poinformowała PAP policja, funkcjonariusze na razie nie są w stanie dotrzeć na miejsce, gdzie doszło do tragedii. Nie ma żadnych ustaleń w tej sprawie - powiedział policjant.
Aspirant Tobiasz Fąfara z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku powiedział w niedzielę PAP, że chodzi o śmierć mężczyzny w miejscowości Krosnowice.
Otrzymaliśmy takie zgłoszenie, ale nasi funkcjonariusze na razie nie są w stanie dotrzeć do Krosnowic, ponieważ miejscowość jest zalana. Nie mamy żadnych ustaleń w tej sprawie. Nie wiemy, jakie był okoliczności i przyczyny śmierci - powiedział policjant.
Podkarpackie
Po burzach i krótkich, ale intensywnych opadach deszczu podkarpaccy strażacy interweniowali 65 razy. Bez prądu jest jeszcze około 300 domów. Ostrzeżenia meteorologiczne zostały odwołane.
Nasze interwencje polegały głównie na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic, budynków, posesji, udrożnianiu przepustów drogowych, usuwaniu połamanych gałęzi, konarów leżących na jezdniach, chodnikach i liniach energetycznych – przekazał w niedzielę rzecznik podkarpackich strażaków, bryg. Marcin Betleja. Najwięcej interwencji było w powiecie krośnieńskim, nikomu nic się nie stało.
W sobotnią noc, przez kilka godzin, około 5 tys. domów nie miało prądu. Najwięcej uszkodzeń było w powiecie krośnieńskim, sanockim i rzeszowskim. W Bez zasilania jest jeszcze 300 gospodarstw w okolicach Krosna.
Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Wojciech Czanerle, sytuacja hydrologiczna na rzekach jest stabilna.
Stany wód są na poziomie średnim i niskim – powiedział PAP.
Śląskie. W 24 miejscach przekroczone stany alarmowe na rzekach
W 24 miejscach w woj. śląskim poziom rzek przekroczył w niedzielę rano stany alarmowe, na 11 kolejnych wodowskazach przekroczone są stany ostrzegawcze – podały służby kryzysowe wojewody śląskiego. W części województwa obowiązują pogotowia lub alarmy przeciwpowodziowe.
Po intensywnych opadach w regionie utrzymuje się bardzo trudna sytuacja – zalanych zostało wiele domów, posesji, dróg czy zakładów, ulewy i podtopienia utrudniły też ruch na kolei. Niektórzy mieszkańcy na skutek niekorzystnych warunków atmosferycznych zostali pozbawieni dostaw prądu. Według służb kryzysowych wojewody, w niedzielę rano ten problem dotyczył kilku tysięcy mieszkańców w różnych częściach województwa.
Rzeczniczka śląskiej komendy PSP bryg. Aneta Gołębiowska przekazała, że od północy do 6 rano w niedzielę w całym województwie odnotowano już 1788 zdarzeń związanych z warunkami pogodowymi i sytuacją hydrologiczną (od piątku, kiedy zaczęły się ulewy, było ich już łącznie 4738). Najwięcej zgłoszeń strażacy mieli w Bielsku-Białej i powiecie bielskim (891), a także w powiatach: cieszyńskim (364) i pszczyńskim (115). Aktualnie prowadzonych jest 1438 interwencji – podało rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK).
Bryg. Gołębiowska przekazała rano, że w związku z zagrożeniem powodziowym ewakuowano dotychczas w całym regionie 66 osób. Ewakuację niektórych ulic w sołectwach Chałupki i Zabełków zarządził wójt gminy Krzyżanowice w powiecie raciborskim. Ma ona zakończyć się w niedzielę do 13.
Jak opisywali strażacy, najgorsza sytuacja jest obecnie w powiecie bielskim i Bielsku-Białej, gdzie doszło do zalania wielu budynków i zakładów, w tym oczyszczalni ścieków. Minionej nocy na dworcu kolejowym w Bielsku w wyniku intensywnych opadów atmosferycznych zalany został tunel komunikacyjny pod peronami oraz trzy windy prowadzące na peron 1, 2 i 3. „Około godziny 6:00 woda z tunelu komunikacyjnego samoczynnie spłynęła. W dalszym ciągu zalane są windy prowadzące na perony” - podało WCZK. Jak podały służby kryzysowe wojewody, ucierpiał też skansen w Pszczynie.
Czechowice-Dziedzice. Wstrzymano ruch pociągów
Po gwałtownych opadach występują utrudnienia na kolei. W sobotę na szlaku Kobiór – Pszczyna doszło do osunięcia skarpy, wprowadzono ograniczenia prędkości na tej trasie Kobiór-Pszczyna, tor nr 2 został zamknięty. Po północy stacja Zebrzydowice została pozbawiona zasilania urządzeniami sterowania ruchem kolejowym. Wstrzymano tam ruch pociągów. Nad ranem został wstrzymany ruch pociągów na szlaku w Chałupkach. Rano wstrzymano też ruch pociągów przez stację Czechowice Płd, niespełna pół godziny później wznowiono go z ograniczeniem prędkości do 10 km/h. W związku z ewakuacją czeskiego Cieszyna nie jeżdżą pociągi z Zebrzydowic do Cieszyna.
Katowice. Zalane pasy ruchu
Liczne podtopienia w wielu miejscach utrudniły także ruch drogowy. W niedzielę rano w Katowicach zablokowany został ruch na autostradzie A1 w kierunku Ostrawy, zostały tam zalane wszystkie pasy ruchu. Kierowcy musza korzystać z objazdów. W sobotę wieczorem duże rozlewisko zablokowało drogę krajową nr 11 w Tarnowskich Górach, ruch udało się udrożnić nad ranem. Również wieczorem powstało rozlewisko na autostradzie A4 w Katowicach, ruch w kierunku Wrocławia był zamknięty przez blisko godzinę. Zamknięta została droga wojewódzka nr 933 w Pniówku w powiecie pszczyńskim, wyznaczono tam objazdy. Zalana została też ul. Celna w Gołkowicach, prowadząca do przejścia granicznego z Czechami, a także m.in. droga krajowa nr 1 w Czechowicach-Dziedzicach.
W zawiązku z pogarszającą się sytuacją na części obszaru woj. śląskiego samorządowcy wprowadzili pogotowia lub alarmy przeciwpowodziowe. Jeszcze w piątek pogotowie wprowadził wójt Rudzińca, na terenie całej gminy. W sobotę alarm przeciwpowodziowy wprowadził wójt Zebrzydowic. Starosta pszczyński wprowadził tego dnia pogotowie dla gmin Pszczyna i Pawłowice. Starosta wodzisławski ogłosił stan pogotowia na terenie całego powiatu, starosta bielski - dla gmin: Bestwina, Buczkowice, Czechowice-Dziedzice, Jasienica, Jaworze, Kozy, Porąbka, Szczyrk, Wilamowice i Wilkowice.
Łódzkie. Ponad 200 interwencji straży pożarnej w związku z burzami i ulewami
Ulewne deszcze i silny wiatr przechodzący zwłaszcza nad południowo-wschodnią częścią regionu łódzkiego były przyczyną 226 interwencji straży pożarnej. Strażacy wypompowywali wodę, usuwali wiatrołomy i zabezpieczali zerwane dachy, m.in. w miejscowości Brudzewice, gdzie trąba powietrzna zerwała ich 9.
W ciągu ostatniej doby odnotowaliśmy 226 interwencji związanych z sytuacją pogodową. Najwięcej - 32 w Łodzi, a poza tym 28 w powiecie radomszczańskim i 24 w piotrkowskim. Najczęstszą przyczyną wezwań były wiatrołomy, których strażacy usunęli 160. Poza tym w 32 przypadkach chodziło o wypompowanie wody, a w 11 o zabezpieczenie uszkodzonego dachu - przekazał PAP rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łódzkiem bryg. Jędrzej Pawlak.
Niebezpieczne zjawiska atmosferyczne występowały lokalnie, m.in. w sobotę po południu nad miejscowością Brudzewice w gm. Poświętne przeszła trąba powietrzna. Jak relacjonowali strażacy z OSP w Poświętnem, po dotarciu na miejsce zastali uszkodzone budynki mieszkalne oraz gospodarcze i powyrywane drzewa, blokujące drogę krajową nr 48. Obok dwóch zastępów OSP z Poświętnego przy usuwaniu szkód w Brudzewicach Kolonii przez pięć godzin pracowali strażacy z PSP Opoczno, OSP Drzewica oraz OSP Gapinin; w tym samym czasie w Brudzewicach swoje działania prowadziły OSP Brudzewice, OSP Drzewica oraz OSP Opoczno. W sumie usunięto ponad 40 wiatrołomów, zabezpieczono 5 uszkodzonych dachów na budynkach gospodarczych i 4 na mieszkalnych.
W nocy z soboty na niedzielę kolejna grupa strażaków z woj. łódzkiego wyjechała do woj. opolskiego. Do Prudnika skierowano 9 strażaków wraz z 3 łodziami płaskodennymi, do Głubczyc - 32 strażaków z Kompanii Gaśniczej „Łódź” Centralnego Odwodu Operacyjnego, którzy pojechali tam samochodami gaśniczymi wyposażonymi w pompy szlamowe. Strażacy dołączyli do swoich 43 kolegów z różnych komend powiatowych w Łódzkiem, którzy od soboty działają w Głuchołazach.
Opolskie. W Głuchołazach napór wody zniszczył most tymczasowy
Pomimo starań strażaków, mieszkańców i władz miasta Głuchołazy, w niedzielę wody wezbranej Białej Głuchołaskiej zerwały konstrukcję mostu tymczasowego w ciągu drogi krajowej nr 40. Prawdopodobnie uszkodzeniu uległa także konstrukcja budowanej w sąsiedztwie docelowej przeprawy.
Most tymczasowy na Białej Głuchołaskiej w Głuchołazach miał służyć jako miejsce przeprawy do czasu wybudowania stałego mostu w ciągu drogi krajowej DK 40. Po podniesieniu poziomu wód, w piątek podjęto decyzję o zamknięciu mostu dla ruchu pojazdów. Rozpoczęto także przygotowania do obrony konstrukcji.
Władze Głuchołaz od początku wskazywały na strategiczne znaczenie mostu dla sytuacji powodziowej w mieście. Jak wyjaśniał Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz, już w sobotę powiedział PAP:
Między rzeką a konstrukcją mostu tymczasowego (…) praktycznie nie ma już przerwy. Istnieje ryzyko, że woda uszkodzi most, przeleje się przez wały. Ze względu na ukształtowanie terenu, jeżeli tak się stanie, będzie mogła wrócić do swojego koryta dopiero po zalaniu Bodanowa i Świętowa”. Obawy burmistrza wzbudzały także potencjalne konsekwencje zerwania drewnianej jezdni mostu, która uniesiona wodą mogła spowodować spiętrzenie wody lub uszkodzenie infrastruktury przeciwpowodziowej poniżej Głuchołaz.
Przez kilkadziesiąt godzin ratownicy próbowali wzmocnić most, obciążając jego przyczółki kamienną kostką. W niedzielę, w sąsiedztwie mostu, woda przerwała jednak wały, zalewając miasto. Kilka godzin później napór wody zniszczył konstrukcję mostu tymczasowego i prawdopodobnie uszkodził budowaną w sąsiedztwie konstrukcję nowego mostu.
W tej chwili nie mamy nawet możliwości ustalenia, jakie dokładnie są to zniszczenia. Nie wiemy jeszcze, w jakim stopniu to, co się stało, będzie miało wpływ na sytuację powodziową w mieście, które jest już zalewane od kilku godzin. Wiemy jednak, że most tymczasowy został zniszczony - powiedział PAP st. kapitan Paweł Kolera, oficer prasowy KW PSP w Opolu.
Jak przekazał PAP Kolera, między innymi ze względu na trudną sytuację w mieście, gdzie po zalanych ulicach jeździć mogą głównie samochody ciężarowe, do pomocy przy ewakuacji ludzi zostanie skierowany śmigłowiec.
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Polski czempion o międzynarodowym zasięgu ma duże problemy
Szwedzi zamykają jedną z fabryk. A co z Gdańskiem?
Znana sieć drogerii zamyka wszystkie sklepy w Polsce
pap, jb
»» Rozmowa z Arturem Soboniem, członkiem zarządu NBP wielkich zakupach złota przez bank centralny na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj: