Informacje

Centrala PKO BP w Warszawie. Czy takie logo ma szansę górować także w panoramie Frankfurtu nad Menem, stolicy niemieckich finansów? Wszak ostatni giełdowa kapitalizacja PKO BP przewyższyła Deutsche Bank... / autor: fot. Andrzej Wiktor
Centrala PKO BP w Warszawie. Czy takie logo ma szansę górować także w panoramie Frankfurtu nad Menem, stolicy niemieckich finansów? Wszak ostatni giełdowa kapitalizacja PKO BP przewyższyła Deutsche Bank... / autor: fot. Andrzej Wiktor

Polskie banki - na zachód marsz?

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 8 czerwca 2019, 21:20

    Aktualizacja: 9 czerwca 2019, 14:55

  • Powiększ tekst

Nie wiadomo, czy polskie banki są w stanie podbić niemiecki rynek, ale nie ma też wątpliwości, że powinny spróbować. Splot różnych czynników daje bowiem taką szansę na sukces, jaka może się więcej nie powtórzyć – pisze w „Gazecie Bankowej” Marek Siudaj

Bodajże w ubiegłym roku w jednym z wywiadów Michał Krupiński, prezes Banku Pekao, powiedział, że obecnie jest idealna okazja, aby kupić niezbyt duży bank cyfrowy w Niemczech i zacząć rozwijać biznes bankowy na rynku naszych zachodnich sąsiadów. Ostatecznie Pekao skupił się na rozwijaniu swojego krajowego biznesu i cyfrowej transformacji.

Z punktu widzenia bankowości cyfrowej oraz przewag konkurencyjnych, jakie mamy w tej dziedzinie, najlepszym rynkiem do ekspansji byłaby Wielka Brytania, tyle że obecnie mamy tam brexit oraz kilka innych ryzyk. Drugim rynkiem są Niemcy – powiedział prezes Michał Krupiński w rozmowie z „Gazetą Bankową”.

Ale o Niemczech myśli także największy polski bank, czyli PKO Bank Polski (jego kapitalizacja na GPW 6 czerwca przewyższyła wartość giełdową Deutsche Bank - przyp. red.). W wywiadzie dla „Pulsu Biznesu” prezes Zbigniew Jagiełło mówił, że jest zainteresowany zakupem banku w Niemczech, Czechach, Słowacji i krajach bałtyckich. Jednak wiadomo, że największy apetyt PKO BP ma na Niemcy, bo i wyniki oddziału banku, funkcjonującego we Frankfurcie od 2015 roku, są bardzo dobre.

PKO BP posiada na rynku niemieckim kilkuosobowy oddział, ale widzimy, że popyt na nasze produkty rośnie dynamicznie – mówi Robert Zmiejko, dyrektor Pionu Rozwoju Zagranicznego PKO BP. – Wśród klientów mamy oczywiście polskie firmy działające na rynku niemieckim i niemieckie firmy działające na rynku polskim, ale są także firmy całkowicie lokalne, które chcą korzystać z naszych usług – dodaje

Czyli już jest nieźle, a może być jeszcze lepiej. Bo jest wiele czynników, która działają na korzyść konkurencji napływającej z zagranicy. Tymi czynnikami są przede wszystkim… niemieckie banki, a konkretnie ich kiepska kondycja.

Sektor się sypie

Nikt nie wie dokładnie, jaka jest sytuacja w Deutsche Banku. Pojawiają się tylko dramatyczne w wymowie plotki, że niemieckiej czołowej instytucji finansowej udało się przez ostatnią dekadę powiększyć i tak ogromne straty, jakie poniosła w czasie ostatniego kryzysu finansowego i że upadek tej instytucji oznacza tak wielkie straty, że nie wytrzyma tego nawet niemiecka gospodarka.

Oczywiście, to mogą być tylko spekulacje, ale bankowi nie pomogło fiasko rozmów z Commerzbankiem, drugim co do wielkości bankiem Niemiec. Fuzja miała pomóc DB stanąć na nogi, a skoro nawet Commerzbank nie chce się w to angażować, to być może na „stawanie na nogi jest już za późno”.

Inna rzecz, że Commerzbank wcale nie wygląda imponująco – dość powiedzieć, że kiedy zaczynał on rozmowy z DB, to wskaźniki cena do wartości księgowej dla obu banków wynosiły – odpowiednio – 0,3 i 0,25. O tym, że w Niemczech źle się dzieje, może też świadczyć fakt, że kapitalizacja UniCredito Italiano, największego banku Włoch – a więc kraju, który borykał się potężnymi problemami systemu bankowego – jest większa niż kapitalizacja DB i CB razem wziętych.

Faktycznie jednak system bankowy Niemiec wygląda chyba jeszcze gorzej niż włoski. Problemy mają banki krajowe (czyli operujące głównie krajach związkowych RFN), nie do końca wiadomo, jak sprawy stoją wśród tak zwanych Sparkassen, a więc kas oszczędnościowo-pożyczkowych, które przez lata były głównym źródłem finansowania dla zwykłych Niemców.

Tamtejszy sektor bankowy ma przed sobą sporo wyzwań – mówi Robert Zmiejko – Od kilku lat charakteryzuje się niskim zwrotem z kapitału; średnia dla europejskich banków to około 6,2 proc., jeśli idzie o wskaźnik ROE banków niemieckich jest on na poziomie około 2,9 proc. Dla porównania w Polsce średnie ROE banków za 2018 r. oscyluje w granicach 7 proc. Poza tym niemieckie banki mają wciąż potencjał wzrostu efektywności wynikający z wysokiego zatrudnienia– dodaje bankowiec z PKO BP.

Tu warto zwrócić uwagę, że jeśli jest źle, to ma to odzwierciedlenie w spadkach kursów akcji, a w Niemczech jest na tyle źle, że ceny największych banków niemieckich na giełdzie we Frankfurcie spadają od wielu lat i są po prostu na bardzo niskim poziomie.

To „dyplomatyczne” wyrażenie należy przetłumaczyć na polski w taki sposób, że obecnie jest tak tanio, że grzechem byłoby nie spróbować czegoś kupić.

Zwłaszcza, że niemiecki system bankowy sobie a niemiecka gospodarka sobie. Bo choć widać, że amerykańsko-chińska wojna handlowa najmocniej bije w Niemcy, to jednak nikt nie spodziewa się jakiegoś większego załamania niemieckiej gospodarki. Prognozy PKO BP mówią, że do 2024 roku Niemcy będą się rozwijać w tempie 1,2-1,5 proc. Utrzyma się też niska stopa bezrobocia – MFW spodziewa się, że z obecnych 3,4 proc. spadnie do 3,1 proc. za pięć lat. Diagnoza więc jest taka: Niemcy są i będą bogatym krajem, ale z sypiącym się systemem bankowym.

(….)

PSD2 zmienia wszystko

Bankowość będzie coraz bardziej zintegrowana. Będziemy mieli sytuację, w której nie będzie istotnie, gdzie kto przebywa. To stwarza duże wyzwania od strony regulacyjnej – oczywiście postępowi technologicznemu musi towarzyszyć kontrola – mówi prezes Banku Pekao.

 Już teraz rezydenci z różnych krajów mogą otwierać u nas konta, jeśli mają polski paszport. Jesteśmy też bardzo elastyczni, jeśli idzie o dochody Polaków, uzyskiwane poza UE, o ich traktowanie przy udzielaniu kredytów hipotecznych – dodaje.

Ten proces nasili się z racji PSD2. Ta dyrektywa o usługach płatniczych ma sprawić, że łatwiej będzie zarządzać aktywami na kilku kontach oraz lokować środki tam, gdzie będzie można uzyskać najlepsze zyski. (…)

A więc polskie banki mają prawie wszystko, czego trzeba, aby ruszyć na podbój Niemiec i to z dużymi szansami na sukces. To, czego jeszcze brakuje, to ostateczna decyzja. Bo nasze instytucje nie mogą zbyt długo czekać, jako że prędzej czy później niemiecki rynek zostanie zagospodarowany. (…)

Marek Siudaj

Cały materiał o tym, czy polskie banki powinny ruszyć na podbój niemieckiego rynku oraz więcej informacji i komentarzy o światowej i polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” - do kupienia w kioskach i salonach prasowych

„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych