Informacje

Tomasz Sztreker (1P) oraz redaktorzy "Gazety Bankowej" Maciej Wośko (1L) i Stanisław Koczot (2L) / autor: Fratria / Andrzej Wiktor
Tomasz Sztreker (1P) oraz redaktorzy "Gazety Bankowej" Maciej Wośko (1L) i Stanisław Koczot (2L) / autor: Fratria / Andrzej Wiktor

WYWIAD

Polska dla małych i mikroprzedsiębiorców jest najważniejsza

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 3 listopada 2024, 15:00

    Aktualizacja: 3 listopada 2024, 15:52

  • Powiększ tekst

Zagrożenie, z którym dziś się spotykamy, nie wynika jedynie z trudności prowadzenia firmy czy działalności gospodarczej. To zagrożenie własności, wolności, a nawet suwerenności naszego państwa – mówi w wywiadzie dla magazynu „Gazeta Bankowa” Tomasz Sztreker, założyciel Polskiej Akademii Biznesu.

Tworzycie z ojcem od lat projekt „Wiara w biznesie”, kilka lat temu powstała kawiarnia biznesowa Agere Contra w Warszawie, którą uzupełniają coraz to nowe inicjatywy… Pytanie brzmi, czy nie można po prostu prowadzić firmy? Skąd ta potrzeba budowania większej całości, jakiegoś środowiska?

Tomasz Sztreker: Wynika to bezpośrednio z nas. Prowadzimy firmę, dzięki której poznajemy mnóstwo osób. Jesteśmy takim centrum spotkań, wymiany myśli, dyskusji. Naturalne jest więc szukanie szerokiej perspektywy. Tata przez wiele lat prowadził ogromną firmę inżynierską, ja zajmowałem się consultingiem biznesowym, więc od dawna mamy bezpośredni kontakt z przedsiębiorcami. Nasza idea, nasza fundacja, nasz sposób działania wynikają z naszej potrzeby bycia w takim środowisku. Więcej, nie mogliśmy wcześniej znaleźć takiego skonsolidowanego środowiska, które mogłoby wywierać wpływ na otoczenie, a jednocześnie pomagać sobie wzajemnie, być inspiracją dla siebie, wspierać się. Kiedy jest trudno – dać takiego „kopa” rozwojowego, a kiedy jest dobrze – powiedzieć „pomagajmy innym”. W pewnym momencie zaczęliśmy więc takie środowisko tworzyć. Zaczęliśmy w Płocku, skąd pochodzimy. Tam też powstała pierwsza konferencja, na którą zaprosiliśmy Chrisa Lowneya, byłego dyrektora zarządzającego w JP Morgan. Na kongres przyjechało grubo ponad tysiąc osób. I okazało się, że takich „szaleńców” jak my jest dużo, dużo więcej. I jeśli tyle osób o podobnych zainteresowaniach oraz potrzebach się spotka, to powstaje coś wielkiego. Wielu uczestników tego pierwszego spotkania zaprosiliśmy zatem do projektu „Wiara w biznesie”. Stworzyliśmy 25 regionalnych klubów, odbyliśmy ponad 50 regionalnych konferencji i siedem konferencji ogólnopolskich. Tak minęło pierwszych pięć lat naszej działalności.

Aż ten potencjał dostrzegli rządzący…

Można tak to ująć. Zaczęliśmy być zapraszani na spotkania w ministerstwach, na rozmowy o przedsiębiorczości. To też doprowadziło do konferencji w Sali Kolumnowej w Sejmie, gdzie prezentowaliśmy problemy, z jakimi muszą się mierzyć mikro i mali przedsiębiorcy, oraz rozwiązania, jak to zmienić.

Dziś też słuchają?

Cóż… Jesteśmy na dość trudnym etapie. Zagrożenie, z którym dzisiaj się spotykamy, nie wynika jedynie z trudności prowadzenia firmy czy działalności gospodarczej. To zagrożenie własności, wolności, a nawet suwerenności naszego państwa. Intensyfikujemy więc działania naszego środowiska na wielu poziomach. Przyznam, że nie znam bardziej zaangażowanej grupy w działania patriotyczne – to bowiem dla przedsiębiorców i rolników obrona „ojcowizny”.

Co jest spoiwem tego środowiska? Wiara? Czy może właśnie, jak pan powiedział, obrona ojcowizny? A może problemy praktyczne – nowe regulacje, budowanie konkurencyjności?

Wszystko, co pan wymienił, spaja nasze działania. To pokazuje, jak wielka jest potrzeba jednoczenia się ludzi, którzy mają w życiu podobne wartości, myślą w ten sam sposób, którzy chcą realizować swoje cele wspólnie z innymi i innym pomagać. W Polsce w roku 2022 działało w Polsce 2 349,8 tys. przedsiębiorstw niefinansowych, w tym 2 283,4 tys. mikroprzedsiębiorstw. Wśród tych przedsiębiorców, według badań GUS, 97 proc. deklaruje wyznanie rzymskokatolickie, a 80 proc. chodzi przynajmniej raz w miesiącu do kościoła. Przedsiębiorcy są więc częścią Kościoła. Drugi element to wartości wynikające z naszej narodowości i przywiązania do polskości. To jest nasza ziemia, z której zarabiamy, to bezpośrednio wpływa na nasz biznes, który wynika właśnie z „uprawy” tej ziemi. Jesteśmy przywiązani do ziemi i firm, z ojca na syna… nie chcemy tego wyprzedawać, oddawać komukolwiek. To słowo „ojcowizna” jest dla mikroprzedsiębiorcy, a zwłaszcza dla rolnika, czymś świętym. Jeśli ktoś od samego początku tworzy swoją firmę, buduje jej pomyślność i bardzo często, wspólnie z rodziną, ją rozwija, ojcowizną staje się właśnie to przedsiębiorstwo. Daje to niesamowitą siłę, ale też buduje pole do współpracy z innymi, podobnymi małymi i mikrofirmami rodzinnymi. Przez wiele lat ten rynek był dziki. Dziś, jako że nabiera realnych kształtów konkurencyjnego segmentu gospodarki, staje się też zagrożeniem dla dużych, najczęściej zagranicznych, globalnych korporacji. I niestety rządzący zapraszają oraz wspierają tych dużych, a zapominają o własnym, polskim rynku, o segmencie małych i średnich przedsiębiorstw.

To chyba już mamy za sobą? Preferencje dla hipermarketów to były raczej lata 90. ubiegłego wieku…

Tak? To ja przypomnę tylko preferencyjne kredyty z Banku Światowego oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju dla Grupy Schwarz (właściciel Lidla i Kauflandu), które ujawnił w 2015 roku brytyjski „Guardian”. Prawie miliard dolarów na rozwój na terenie Europy Środkowo-Wschodniej. To jest strategia? Zamiast doinwestować małych polskich przedsiębiorców – zniszczyć polskie dyskonty? Dziś te zagraniczne dyskonty tak się rozwinęły, że dyktują ceny polskim przedsiębiorcom, polskim producentom.

Mówił pan o danych GUS. 97 proc. wszystkich przedsiębiorstw to mikro i małe firmy, które odpowiadają za niecałe 40 proc. PKB, dając zatrudnienie 4,2 mln osób. To potężna siła gospodarcza, która działa w zdecydowanej większości poza standardowymi samorządami gospodarczymi… Co miałoby sprawić, że uda się wam przyciągnąć ich uwagę?

Zmieniamy sposób myślenia. Budujemy wiarygodność poprzez nasze sukcesy, a nie plany. Pokazujemy, jak wiele firm dzięki naszej pomocy rozwinęło skrzydła. Jak z mikro stały się małymi firmami, a z małych – średnimi przedsiębiorstwami. To właśnie dowodzi, że współpraca, wzajemne uczenie się, przynoszą nieraz zaskakujące, dobre efekty. To projekt stworzony przez przedsiębiorców dla przedsiębiorców. Rozumiemy potrzeby przedsiębiorczości, bo sami jesteśmy przedsiębiorcami. Tworzymy Akademię Przedsiębiorczości – dzielimy się swoimi doświadczeniami, przekazujemy sobie kompetencje, gdy jeden jest dobry w jakiejś dziedzinie, inny może pomóc, doradzić w kolejnej sprawie. Następny element to zaufanie, wynikające też z przywiązania do tych samych wartości. Podzielę się takim przykładem z Poznania. Mieliśmy wśród słuchaczy pana zajmującego się sprzątaniem, czyszczeniem kanap. Narzekał, że brakuje mu klientów, że rynek jest niewielki… Po spotkaniu klubu dostał kilka telefonów, po kolejnym – skontaktowali się z nim następni klienci. Trzy lata temu zatrudniał już sześciu pracowników, by sprostać zamówieniom. Jestem do dziś dumny, że pomogliśmy w rozwoju tego biznesu. Dalej? Kraków – pani architekt, która ubolewała nad stanem mieszkań przeznaczonych do sprzedaży i nieoczekiwany kontakt z innym uczestnikiem spotkań zajmującym się fotografią. Sprzedaż nieruchomości, jak później relacjonowali, dzięki współpracy wzrosła kilkakrotnie.

Czyli to nie tylko wymiana wiedzy, lecz i taka platforma networkingowa…

Tyle, że to bezpośrednie wsparcie działa dzięki zaufaniu, wynikającemu z działania w jednej grupie, wspólnych wartości i wspólnych celów. Nasza grupa to wspólnota celów i interesów. I tego nie ukrywamy. Wprost mówimy o tym, że nasza fundacja oparta jest o katolicką naukę społeczną. Wartości wynikające bezpośrednio z encykliki „Rerum novarum” – związane z uczciwością w biznesie, prawem do własności, prawem rozwoju, z uczciwym prowadzeniem biznesu, także w kontekście relacji państwo–przedsiębiorca. Wskazujemy choćby, że obowiązkiem – tak, obowiązkiem – jest płacenie podatków. Ale mamy też robić wszystko, by państwo pozwoliło na uczciwy rozwój naszego biznesu.

Bo gdy przedsiębiorca wie, że podatki wrócą do niego w postaci inwestycji i usług publicznych wpływających na rozwój jego firmy, płaci je chętniej.

Jako przedsiębiorca mogę to powiedzieć. Zupełnie nie rozumiem, co się stało, że poprzedni rząd nie prezentował mocniej i głośniej swoich ówczesnych inwestycji, szczególnie infrastrukturalnych. Kolej, drogi, a zwłaszcza projekt CPK – to przecież bezpośrednio wpływa na możliwości prowadzenia firm, na ich rozwój. Dziś premier obecnego rządu zapowiada, że zbuduje kolej dużych prędkości i pociągi pojadą nie 250, ale 300 km na godzinę. Tyle, że nie dodaje, iż te szybsze są produkowane za granicą, a polscy producenci taboru gwarantują limit 250. No i pytanie: co jest priorytetem – polska fabryka, polski producent czy szybsze połączenie na jednej lub dwóch liniach kolejowych? To realny paradygmat rozwojowy… i takie pytania dziś stawiamy jako polskie firmy oczekujące rozwoju polskich, a nie zagranicznych biznesów.

Jest jedna cecha wspólna dla małych, średnich i… największych przedsiębiorstw: potrzeba stabilności i przewidywalności przepisów – to zasadniczo najważniejszy postulat wynikający z rozmów z przedsiębiorcami, wyjątkowo zbieżny z potrzebami także dużych podmiotów. Tymczasem, co zmiana rządów, to nowy pomysł na regulacje…

Powiem to z ogromnym smutkiem. Jest mnóstwo niemieckich, rosyjskich, izraelskich, amerykańskich, a nawet unijnych publikacji na temat Polski i polskiego rozwoju gospodarczego w ostatnim 30-leciu. Nie ma żadnego podręcznika do politologii, polskiej publikacji o Polsce. Analizujemy doktrynę Primakowa dla Rosji, rozmawiamy o doktrynie niemieckiej i europejskiej, dyskutujemy teraz o Raporcie Draghiego. My nie mamy nic. Projekt Trójmorza daje pewną wizję rozwoju największego państwa regionu, jakim jest Polska. To bardzo przykre, że praktycznie dziś został zamieciony pod dywan. A dawał przecież możliwość stworzenia strategii rozwojowej naszego kraju.

Takim strategicznym spotkaniem będzie konferencja „Chcemy mieć wpływ”? To ma być spotkanie przedsiębiorców w Grodzisku Mazowieckim, którego przesłanie, jak rozumiemy, zawarte jest w samym tytule? Chcecie mieć wpływ…

Po pierwsze, to spotkanie przedsiębiorców, dla których istotna jest wiara. Także wiara i przekonanie, że Polska jest fenomenem na skalę światową. A to właśnie my, przedsiębiorcy, poprowadziliśmy kraj, który w 1989 roku był jednym z najbiedniejszych w Europie Środkowej, na 22. miejsce wśród gospodarek na świecie. Jesteśmy szóstym krajem w Unii Europejskiej, który będzie miał jedną z największych armii w UE. To kraj, który ma ogromne możliwości. Tak, chcemy mieć na to wpływ! Mali przedsiębiorcy z jakiegoś powodu nie mają swoich przedstawicieli na żadnym poziomie władzy – rządu, instytucji rządowych czy samorządów. Wielu polityków reprezentuje interesy transnarodowych organizacji, globalnych biznesów i czuje się bardzo docenionymi, gdy ten „wielki biznes” przychodzi do nich, do Polski. A my chcemy wspierać naszych biznesmenów, naszych przedsiębiorców, rodzimy kapitał i rodzinne firmy. I wlać w nas odrobinę wiary, że Polska ma się czym wyróżniać. Mamy ogromny potencjał. I Polska dla przedsiębiorców jest najważniejsza. To przecież nasza ojcowizna.

Jak się dostać na Kongres „Chcemy mieć wpływ”?

Zapraszamy do Grodziska Mazowieckiego 21 listopada. Wystarczy wejść na stronę WWW.CHCEMYMIECWPLYW.PL i się zarejestrować. Bezpłatnie. To wydarzenie nie ma cennika, żeby finanse nie były przeszkodą dla małych polskich firm w uczestnictwie w tym wyjątkowym spotkaniu. Przedstawimy plan działania, chcemy pokazać, jak możemy współpracować, by przedsiębiorcy wreszcie zaczęli wywierać należny, zasłużony wpływ na otaczający nas świat.

Rozmawiali Maciej Wośko i Stanisław Koczot

Tomasz Sztrekerzałożyciel Polskiej Akademii Biznesu, Chrześcijańskich Singli, współzałożyciel (wraz z tatą i siostrą) Wiary w Biznesie, twórca Chrześcijańskich Klubów Biznesu, jest członkiem Catholic Voices oraz ambasadorem Europa Colon, ukończył międzynarodowe stosunki gospodarcze na SGH i zarządzanie instytucjami kultury na Akademii Teatralnej w Warszawie. Jest trenerem biznesowym, zajmuje się konsultingiem. Razem ze swoim ojcem Wojciechem Sztrekerem stworzył „Wiarę w biznesie” – cykliczne spotkania przedsiębiorców kierujących się wartościami chrześcijańskimi.

Kongres „Chcemy mieć wpływ”Ogólnopolskie Spotkanie Przedsiębiorców jest wyjątkową okazją do zgromadzenia polskich przedsiębiorców, liderów, społeczników i intelektualistów oraz ekspertów, którzy są zaangażowani w budowanie przyszłości Polski. Odbędzie się 21 listopada w Grodzisku Mazowieckim. „Gazeta Bankowa” i portal wGospodarce.pl objęły wydarzenie patronatem medialnym.

Więcej informacji i komentarzy ze świata finansów i gospodarki czytaj w aktualnym listopadowym wydaniu „Gazety Bankowej” (nr 11/2024), dostępnym także jako e-wydanie, także na iOS i Android

Szczegóły, jak zamówić e-wydanie „Gazety Bankowej”, kliknij tutaj

Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria
Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych