Problem zatorów płatniczych zostanie rozwiązany?
Liczymy, że jeszcze w lipcu Sejm przyjmie projekt ustawy ograniczającej zatory płatnicze - mówi Piotr Kudelski z Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii. Szkodzą one głównie małym i średnim firmom, dla których koszt radzenia sobie z konsekwencjami zatorów płatniczych jest najwyższy - podkreśla.
Projekt ustawy przeciwdziałającej zatorom, które negatywnie wpływają na płynność finansową firm i ich rozwój, rząd przyjął w połowie maja. Obecnie trwają nad nim prace sejmowe.
„Liczymy, że projekt zostanie przyjęty przez Sejm w lipcu i trafi do Senatu” - powiedział Kudelski.
Zgodnie z terminarzem sejmowym, w lipcu przewidziano dwa posiedzenia - 3-4 oraz 17-19.
Kudelski zaznaczył, że w ocenie resortu, w przypadku tego projektu „nie ma zagrożenia, żeby został objęty zasadą dyskontynuacji, czyli żeby parlament nie zdążył go przeprocedować i skutecznie przegłosować przed końcem kadencji”.
Jak powiedział, nawet 80-90 proc. polskich przedsiębiorców jest dotknięte problemem zatorów płatniczych „rozumianym jako nieterminowe regulowanie należności”.
„Z uwagi na skalę, problem jest zatem bardzo istotny. Dodatkowo, mimo dobrej koniunktury, problem zatorów płatniczych nie słabnie, a w ostatnim kwartale wręcz się nasila” - wskazał.
Kudelski podkreślił, że zatory uderzają szczególnie w małych i średnich przedsiębiorców „jako słabszą stronę transakcji handlowej”. „Często to duzi dłużnicy, np. sieci handlowe, kredytują się kosztem małych dostawców, którym są w stanie narzucić długie terminy płatności” - zaznaczył.
Jak mówił, procedowany obecnie w Sejmie projekt ustawy antyzatorowej „modyfikuje w znacznej mierze obowiązującą obecnie ustawę o terminach zapłaty w transakcjach handlowych”. „Ta ustawa implementuje odpowiednią dyrektywę unijną w tym zakresie, ponieważ problem zatorów płatniczych to nie jest specyfika wyłącznie polska, występuje w całej Europie i na świecie” - powiedział. Dodał, że MPiT, przygotowując projekt, wzorowało się na rozwiązaniach francuskich, brytyjskich czy holenderskich.
Ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia zatorów płatniczych ma wejść w życie 1 stycznia 2020 roku.
Według MPiT kluczowe w projekcie jest skrócenie - do maksymalnie 30 dni od dnia doręczenia faktury - terminów zapłaty w transakcjach handlowych, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny (z wyłączeniem podmiotów leczniczych) oraz do maksymalnie 60 dni - terminu zapłaty w transakcjach, w których wierzycielem jest mikro-, małe lub średnie przedsiębiorstwo, a dłużnikiem - duża firma (tzw. transakcja asymetryczna). „Obecnie terminy w asymetrycznych relacjach można wydłużać. To nie będzie możliwe po przyjęciu tej ustawy” - zaznaczył Kudelski.
Podkreślił, że nowe przepisy wzmacniają pozycję wierzyciela. „Jeśli podmiot transakcji będzie chciał w umowie wydłużyć termin zapłaty powyżej 60 dni, to gdy między stronami powstanie spór, dłużnik będzie musiał wykazać, że takie wydłużenie terminu zapłaty nie jest rażąco nieuczciwe wobec wierzyciela. Co ułatwi mu ewentualne postępowanie w sądzie” - wskazał.
Projektowane przepisy zakładają też coroczne przekazywanie przez największych podatników podatku dochodowego od osób prawnych (grupy kapitałowe i firmy, których dochód przekracza rocznie 50 mln euro) ministrowi ds. gospodarki (MPiT) sprawozdań o stosowanych przez siebie terminach zapłaty. Sprawozdania te mają być publicznie dostępne; pierwsze raporty, dotyczące praktyk płatniczych, miałyby być opublikowane w 2021 r. (zostaną w nich podane informacje za 2020 r.).
„To rozwiązanie zapożyczone z Wielkiej Brytanii; pozwoli podmiotom, które są rzetelnymi płatnikami, pokazać, że są lojalnymi partnerami biznesowymi, z którymi warto zawierać kontrakty. A jeśli nie są prymusami, a wręcz odwrotnie, to będzie ostrzeżenie dla partnerów biznesowych i informacja, którą będzie można przekazać do prezesa UOKiK” - podkreślił Kudelski.
Ponadto na firmy, które najbardziej opóźniają regulowanie swoich zobowiązań, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ma nakładać administracyjne kary pieniężne.
Projekt wprowadza też tzw. ulgę na złe długi w podatkach PIT i CIT, na wzór mechanizmu funkcjonującego w podatku VAT. Wierzyciel, który nie otrzyma zapłaty w ciągu 90 dni od upływu terminu określonego w umowie lub na fakturze, będzie mógł pomniejszyć podstawę opodatkowania o kwotę wierzytelności; jednocześnie dłużnik będzie miał obowiązek podniesienia podstawy opodatkowania o kwotę, której nie zapłacił.
Inne rozwiązanie to np. podniesienie wysokości odsetek ustawowych za opóźnienia w transakcjach handlowych o dwa punkty procentowe, tj. do 11,5 proc., tak aby kredytowanie się kosztem firm było droższe niż uzyskanie pieniędzy np. z kredytu komercyjnego. „Jedynie w transakcjach, w których dłużnikiem jest podmiot leczniczy, odsetki pozostaną na dotychczasowym poziomie, tj. 9,5 proc.” - wskazało MPiT.
PAP/ as/