śledztwo w sprawie blackoutu na Manhattanie
Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo zarządził śledztwo w celu ustalenia przyczyn sobotniej awarii sieci energetycznej, która pogrążyła w ciemnościach znaczną część nowojorskiego Manhattanu.
W opublikowanym oświadczeniu Cuomo podkreślił, że chociaż nie stwierdzono aby ktoś odniósł obrażenia, lub inny uszczerbek na zdrowiu z powodu awarii, to jednak „sam fakt, że do niej doszło jest nie do przyjęcia”.
Awaria, którą zapoczątkował pożar transformatora, dotknęła łącznie ok. 45 tys. odbiorców. W ciemnościach pogrążył się m. in. Times Square i słynny Broadway, pełen kin, teatrów i lokali rozrywkowych.
Czytaj też Manhattan bez prądu
Nie działały uliczne latarnie i sygnalizatory kierujące ruchem. Stanęły pociągi metra i windy w wielu budynkach. Setki osób zostało uwięzionych w unieruchomionych pociągach metra i windach nawet przez kilka godzin.
Według napływających informacji, dopływ energii jest stopniowo przywracany i awaria powinna być zlikwidowana do północy czasu lokalnego (godz. 6 rano w niedzielę czasu polskiego).
Zarząd nowojorskiego metra (Metropolitan Transportation Authority) poinformował, że prowadzi własne śledztwo i współpracuje z dostawcą energii firmą Con Edison w celu ustalenia przyczyny awarii.
Dokładnie przed 42 laty w 1977 r. rozległa awaria sieci energetycznej pogrążyła w ciemnościach większość obszaru Nowego Jorku.
PAP, MS