Informacje

GAZETA BANKOWA: Superspecjaliści za mega pieniądze

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 21 lipca 2019, 10:53

    Aktualizacja: 21 lipca 2019, 12:11

  • Powiększ tekst

O ile w tradycyjnej bankowości zatrudnienie systematycznie spada, to równolegle w działach nowych technologii czeka mnóstwo nieobsadzonych stanowisk dla wysokiej klasy specjalistów IT. Znalezienie kandydatów i przekonanie ich do pracy w banku to konkurencja sama w sobie - pisze o tym w „Gazecie Bankowej” Grażyna Raszkowska

Nieustanne i bardzo intensywne poszukiwania pracowników do działów wdrażania i integracji systemów IT, analiz i bezpieczeństwa danych, usług mobilnych, technologii blockchain, rozwiązań chmurowych (cloud computing) czy cyberbezpieczeństwa to ogólnoświatowy trend, obejmujący nie tylko bankowość, ale większość sektorów rozwiniętych gospodarek. Z danych Komisji Europejskiej podanych pod koniec 2018 roku wynika, że deficyt specjalistów ITC (technologie informacyjno-komunikacyjnych) w Unii Europejskiej ma sięgnąć do 2020 roku około 600 tys. osób. To i tak bardziej optymistyczne założenie, bo wcześniejsze przewidywania mówiły o ponad milionie wakatów.

W Polsce według największego internetowego portalu ogłoszeń o pracę Pracuj.pl, specjaliści IT to trzecia najbardziej poszukiwana grupa zawodowa. W I kwartale br. na ponad 152 tys. ogłoszeń w tym portalu 15 proc. dotyczyło szeroko pojmowanych stanowisk informatycznych (najbardziej poszukiwani są zawsze pracownicy ds. handlu i sprzedaży – 30 proc. wszystkich ogłoszeń, oraz obsługi klienta – 22 proc. ).

W raporcie „Sytuacja sektora bankowego w 2018 r.” opublikowanym przez Komisję Nadzoru Finansowego czytamy: „Banki kontynuowały działania zmierzające do wzrostu efektywności w drodze optymalizacji zatrudnienia i sieci sprzedaży. Proces ten był wzmocniony przez dokonane w minionych okresach przejęcia i fuzje, rozwój bankowości elektronicznej oraz zmiany postaw klientów, którzy w coraz większym stopniu korzystają z elektronicznych kanałów dostępu do usług. W konsekwencji liczba zatrudnionych w sektorze bankowym uległa zmniejszeniu (o 1,8 tys. osób), a sieć sprzedaży redukcji (o 444 placówki)”. Tak było w zeszłym roku – następne lata zapowiadają kontynuację tych trendów – w tym przyspieszanie transformacji cyfrowej, do której instytucje finansowe i banki zmierzają prostą drogą. (…)

Od transformacji cyfrowej w bankowości odwrotu nie ma. Jednak, by przebiegała ona bez zakłóceń, konieczny jest stały dopływ młodych technologicznych kadr. Banki mają z tym problem, bo konkurują pod tym względem nie tylko pomiędzy sobą. Dziś o tych samych ludzi zabiegają też centra badawcze międzynarodowych koncernów technologicznych ulokowane w Polsce (głównie w Krakowie, na Dolnym Śląsku i w Warszawie) , fintechy, czy centra usług wspólnych (SSC) światowych instytucji finansowych.

Absolwenci najlepszych uczelni technicznych, ekonomicznych, uniwersyteckich wydziałów zarządzania czy szkół biznesu, ale także najbardziej bodaj cenieni przez pracodawców młodzi pracownicy z 2-4 letnim doświadczeniem zawodowym naprawdę mogą przebierać w ofertach pracy. Często zresztą absolwenci to osoby z doświadczeniem zawodowym zdobywanym już podczas studiów.

Dlatego instytucje bankowe szukają najrozmaitszych sposobów, by zwerbować właściwych kandydatów. Robią to m.in. przez zewnętrzną współpracę ze startupami, organizowanie staży i praktyk dla wybranych specjalności i stanowisk w centrach banków, nie tylko staży wakacyjnych, ale trwających przez cały rok, czy przez organizowanie firmowych eventów i konkursów. Wśród nich szczególną rolę odgrywają hakatony podczas których konkurują ze sobą najlepsi młodzi programiści. Również wielu doświadczonych praktyków bankowych na polskich uczelniach pracujących jako wykładowcy pełni „przy okazji” rolę rekrutera. (…)

Umowy z wieloma zerami

Bartłomiej Piwnicki, właściciel firmy rekrutacyjnej UBP Consulting, działającej na rynku od kilkunastu lat, również w sektorze bankowości, bardzo wyraźnie podkreśla, że tzw. responsywność, czyli reakcja na zamieszczane w portalach internetowych ogłoszenia o pracę jest obecnie znikoma.

Ofert pracy mnóstwo, ale chętnych, by je objąć naprawdę niewiele. Oczywiście chodzi ekspertów z branży IT i dziedzin pokrewnych. Dziś skuteczne są wyłącznie poszukiwania bezpośrednie, osobiste spotkania i kontakty – zaznacza.

A co decyduje o sukcesie i pozyskaniu pracownika?

W sposób oczywisty wysokość wynagrodzenia. Musi być odpowiednio wyższe niż u dotychczasowego zleceniodawcy i znane od początku podjęcia rozmów. Tu nie ma żadnych uników, a rozmowa polega na jasnym przedstawianiu warunków. Im bardziej poszukiwany specjalista, tym konkretnej trzeba formułować warunki potencjalnego pracodawcy. Obecnie najtrudniej do zmiany miejsca pracy jest przekonać osoby posiadające kwalifikacje architektów systemów IT, nawet nie samych programistów, chociaż tych też brakuje właściwie wszędzie – z różnych prezentowanych szacunków wynika, że może to być nawet 50 tysięcy osób – wyjaśnia.

A finansowe warunki brzegowe bywają czasem naprawdę trudne do spełnienia – np. 1200 zł dziennie i niemożność negocjowania tej stawki. Rodzaj współpracy – dowolny, byleby nie etat.

To najmniej atrakcyjna forma zatrudnienia. Eksperci, o których bije się rynek bardzo często chcą pracować zdalnie albo w bardzo elastycznych godzinach pracy. To o co dopytują oprócz zarobków podczas spotkania, dotyczy projektu i środowiska technologicznego, w jakim przyszłoby im działać. Projekt musi być dla nich po prostu ciekawy, a stosowana technologia wyższej generacji niż ta, z którą aktualnie mają do czynienia. Z powodów technologicznych godzą się na taką samą stawkę, jaką mają aktualnie, jeśli tylko mają okazję pozyskać nową wiedzę, bo znacznie podnosi ich wartość rynkową – dopowiada.

Również Wojciech Wójtowicz , szef pionu Bankowości i Ubezpieczeń w firmie rekrutacyjnej Goldman Recruitment, która od dziesięciu lat jest obecna na polskim rynku (m.in. opracowuje coroczne raporty płacowe, obejmujące także bankowość), zwraca uwagę, że młodych ludzi z wykształceniem IT przyciągać będzie do bankowości głównie digitalizacja i robotyzacja. W innym wypadku zawsze wybiorą pracę w innym sektorze.

Najpoważniejszą konkurencją w jego ocenie wydają się być teraz centra usług wspólnych (SSC) globalnych instytucji finansowych i międzynarodowych banków ulokowane w Polsce (m.in. JP Morgan, Standard Chartered, Goldman Sachs, Credit Suisse, UBS, BNY) oraz prężnie rozwijające się fintechy. (…)

Grażyna Raszkowska

Cały materiał o zatrudnianiu bankowych specjalistów IT oraz więcej informacji i komentarzy o światowej i polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” - do kupienia w kioskach i salonach prasowych

Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria
Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria

„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych