Kanada-Chiny: Stosunki coraz chłodniejsze
Kanadyjski konsulat w Hongkongu zawiesił wszelkie służbowe podróże swojego lokalnego personelu do Chin kontynentalnych - poinformowała placówka w piątek, dwa tygodnie po zatrzymaniu pracownika brytyjskiego konsulatu w Hongkongu przez policję na kontynencie.
Konsulat Kanady nie wyjaśnił powodów decyzji o wstrzymaniu wyjazdów, która dotyczy pracowników zatrudnionych lokalnie.
Na stronie internetowej z informacjami o krajach kanadyjski rząd zaleca podróżnym zachowanie „wysokiego stopnia ostrożności w Chinach z powodu ryzyka arbitralnego egzekwowania lokalnych praw”. Wspomina również o doniesieniach, że na granicy z Hongkongiem nasilono kontrolę urządzeń elektronicznych.
Pracownik wydziału handlowo-inwestycyjnego konsulatu Wielkiej Brytanii w Hongkongu Simon Cheng nie wrócił z wyjazdu służbowego do miasta Shenzhen po drugiej stronie granicy z Chinami kontynentalnymi. 9 sierpnia jego krewni zgłosili na policję jego zaginięcie, a następnie brytyjskie MSZ wyraziło głębokie zaniepokojenie informacjami, że został on zatrzymany przez władze ChRL.
Dopiero w środę, 12 dni po zgłoszeniu zaginięcia Chenga, ministerstwo spraw zagranicznych Chin potwierdziło, że został on ukarany 15-dniowym „zatrzymaniem administracyjnym” za wykroczenie, jakie miał tam popełnić. Dzień później związany z Komunistyczną Partią Chin (KPCh) propagandowy tabloid „Global Times” podał, że został zatrzymany za rzekome „korzystanie z usług prostytutek”.
Wielu komentatorów wiąże jednak zatrzymanie Chenga z jego poparciem dla trwających w Hongkongu protestów oraz stanowiskiem Londynu, który krytykował Pekin za politykę wobec regionu. Niektórzy oceniają zniknięcie Chenga jako kolejny przykład różnic dzielących niezawisłe sądownictwo Hongkongu od nieprzejrzystego wymiaru sprawiedliwości na kontynencie.
W Hongkongu od trzech miesięcy trwają masowe antyrządowe protesty. Zaczęły się one od sprzeciwu wobec projektu nowelizacji prawa ekstradycyjnego, przewidującego m.in. możliwość odsyłania podejrzanych do Chin kontynentalnych, by tam stawali przed sądami. Z czasem pojawiło się więcej postulatów, w tym żądanie powszechnych, demokratycznych wyborów władz regionu.
MSZ Wielkiej Brytanii oświadczyło po doniesieniach „Global Timesa”, że wciąż „pilnie poszukuje” informacji na temat Chenga. „Ani my, ani rodzina Simona, nie byliśmy w stanie porozmawiać z nim, odkąd został zatrzymany. Jest to nasz priorytet i wciąż podnosimy sprawę Simona w Chinach, Hongkongu i Londynie, oraz usiłujemy nawiązać kontakt z samym Simonem” - dodał resort.
Relacje pomiędzy Chinami a Kanadą pogarszają się od grudnia 2018 roku, gdy na lotnisku w Vancouver na wniosek USA aresztowano wiceprezes i córkę założyciela firmy Huawei, Meng Wanzhou. Wkrótce w Chinach zatrzymano dwóch obywateli Kanady, których następnie formalnie aresztowano pod zarzutem szpiegostwa. Wciąż są oni przetrzymywani w Chinach. Oficjalnie żadna ze stron nie wiązała ich zatrzymania ze sprawą Meng, ale powszechnie uważa się, że jest to odwet ze strony komunistycznych władz w Pekinie.
PAP/ as/