TVP: Budka znał treść orzeczenia sądu przed jego podpisaniem
TVP S.A. zapowiada, że skieruje do prokuratury wniosek o zbadanie, czy w trakcie postępowania z wniosku wiceszefa PO Borysa Budki przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach, nie doszło do popełnienia przestępstwa. TVP podaje, że Budka poznał treść orzeczenia sądu jeszcze przed jego podpisaniem.
Telewizja Polska w wydanym dziś oświadczeniu zaznaczyła, że skierowała pytanie do prezesa Sądu Apelacyjnego w Katowicach o tryb i termin, w którym Borys Budka uzyskał informacje o orzeczeniu w sprawie tzw. „paragonu hańby Budki”.
TVP liczyła na uzyskanie wyjaśnienia przynajmniej od kierownictwa Sądu Apelacyjnego. Na logiczną odpowiedź od posła Budki Telewizja Polska nie liczyła. Milczenie Prezesa Sądu utwierdza TVP w przekonaniu, że sprawa musi zostać wyjaśniona przez prokuraturę - napisano w komunikacie rozesłanym do mediów w piątkowy wieczór.
W związku z tym Spółka oświadcza, że skieruje sprawę do prokuratury celem zbadania, czy w trakcie postępowania z wniosku pana Borysa Budki w trybie art. 111 Kodeksu wyborczego przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach, nie doszło do popełnienia przestępstwa zapowiada TVP S.A..
„Jednocześnie, mając na względzie doświadczenie, jakie nadawca publiczny i jego dziennikarze mieli z sądami orzekającymi przeciwko TVP i dziennikarzom w trybie wyborczym, Telewizja Polska S.A podjęła decyzję o wniesieniu Skargi Konstytucyjnej w sprawie zbadania zgodności art. 111 Kodeksu wyborczego z Konstytucją RP, w zakresie, w jakim sądy rozszerzająco interpretowały ten przepis. Interpretacje te umożliwiały politykom w trakcie kampanii wyborczej cenzurowanie i kontrolowanie pracy niezależnych nadawców i dziennikarzy” - napisało Centrum Informacji TVP.
Jak głosi oświadczenie, „wysoce prawdopodobne” jest, że dziennikarze TVP skierują skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w związku z naruszeniem przez polskie sądy prawa do wolności słowa i wolności wypowiedzi przysługujących dziennikarzom na podstawie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Jak podało TVP Info „w środę, między godziną 16:30 a 16:40, sędziowie Sądu Apelacyjnego w Katowicach wydali orzeczenie ws. Borys Budka przeciwko TVP. Posiedzenie było niejawne. Były minister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL znał treść postanowienia i ogłosił go na Twitterze - jeszcze zanim sędziowie podjęli decyzję w tej sprawie”.
Sąd Apelacyjny utrzymuje postanowienie nakazujące TVP sprostowanie nieprawdy. Postanowienie prawomocne” - napisał na Twitterze 9 października br. o godzinie 16:27 Borys Budka. Sąd, działając w trybie wyborczym, przychylił się do argumentacji posła PO. Borys Budka pokazał podczas wyborczej debaty w TVP skan dowodu sprzedaży leku dla dzieci po przeszczepie, który miał opiewać na kwotę 2 tys. zł. nazywając go „paragonem hańby tego rządu”. Okazało się, że lek jest refundowany i kosztuje 3,20 zł. W sądzie Budka przekonywał, że mówiąc o paragonie hańby wskazywał jedynie na ten konkretny przypadek i wcale nie zarzucał rządowi, że „jest nieudolny w finansowaniu leków ogółem”.
Nieco wcześniej, także w piątek, TVP poinformowała w oświadczeniu, że „o treści orzeczenia Sądu Apelacyjnego TVP dowiedziała się 9 października 2019 r. o godz. 16.27 z wpisu pana Borysa Budki na portalu społecznościowym Twitter”.
W pierwszej chwili sytuacja, choć dziwna, nie wywołała zaniepokojenia Spółki. Jednakże gdy do godz. 17.00, TVP jako uczestnik postępowania, w żaden sposób nie była w stanie potwierdzić treści orzeczenia w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach, niepokój co do prawidłowości i uczciwości zastosowanej procedury narastał” - napisano.
„Dopiero o godz. 17.01 w rozmowie telefonicznej z sekretariatem Sądu Apelacyjnego w Katowicach przedstawiciel TVP został poinformowany, że orzeczenie zostanie wysłane mailem. Poproszono też o potwierdzenie adresu, na który ma ono trafić. Przesłane do obu stron postępowania pliki miały być zaszyfrowane za pomocą programu 7-Zip File Manager oraz zabezpieczone hasłem” - czytamy w oświadczeniu TVP.
Zwrócono uwagę, że „z uwagi, na to, że mail z orzeczeniem nie dotarł do godz. 17.30, przedstawiciel TVP ponownie skontaktował się z pracownikiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach”. „W związku z opóźnieniem w dotarciu przesyłki do TVP, na jej wniosek, orzeczenie miało zostać przesłane ponownie. Jednocześnie TVP została poinformowana, że zgodnie z zapisami w elektronicznym systemie pocztowym Sądu, orzeczenie na adres TVP wysłano o godz. 17.04, a na adres pełnomocnika Borysa Budki o godzinie 17.14” - wyjaśniono.
W dniu 10 października 2019 r. dziennikarzom TVP udało się ustalić, że orzeczenie, którego treść Borys Budka znał o godz. 16.27 zostało podpisane przez skład orzekający pomiędzy godz. 16.30, a 16.40 - napisano w oświadczeniu.