COP30. "Polecą prywatnymi odrzutowcami ratować klimat"
Tysiące gości z przywódcami wielu krajów na czele, setki konferencji i paneli dyskusyjnych, zespoły negocjacyjne, a wszystko po to, by ocalić „płonącą planetę”. Tak w skrócie można określić światową konferencję klimatyczną, rozpoczynającą się 10 listopada w małej brazylijskiej miejscowości Belém, zwanej wrotami do Amazonii.
Przedstawiciele państw Globalnego Południa będą mieli bezpłatną wycieczkę do Brazylii, przy okazji prywatne odrzutowce przywożące uczestników COP30 wyemitują ileś dodatkowo ton CO2, będzie powszechne ściskanie dłoni i mnóstwo pamiątkowych fotografii i… to wszystko, bo na merytoryczne dyskusje, nowe podejście i faktyczną adaptację do zmian klimatu, nie ma co liczyć
– mówi była wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Dlatego w jej opinii szczyt w Belém to „hipokryzja na pełnej petardzie”. Zadaje też pytanie o sens zwożenia tysięcy ludzi do miejsca wrażliwego klimatycznie i środowiskowo.
To nie pomoże Belém w rozwoju
– dodaje.
Ostatnie COP, czyli konferencje klimatyczne ONZ, pokazały, że faktyczne zmotywowanie krajów do rezygnacji z paliw kopalnych jest więcej niż trudne, skoro wydobycie ropy i gazu ma się bardzo dobrze, podobnie jak w Azji energetyka węglowa. Szczególne wyzwanie stanowi także skłonienie Zachodu do bardziej szczodrych wpłat na rzecz biedniejszych państw dotkniętych kataklizmami spowodowanymi zmianami klimatycznymi.
Tegoroczny szczyt odbywa się w mało sprzyjających okolicznościach także za sprawą nowego wiatru, jaki od stycznia wieje z Waszyngtonu. Twarde realia gospodarcze obnażają też nie tylko brak sukcesu sztandarowej strategii Unii Europejskiej, Zielonego Ładu, lecz także liczne słabości Europy w globalnym wyścigu o konkurencyjność.
Europa wprawdzie nie zmienia podejścia i przynajmniej w sferze deklaracji stawia na walkę o klimat, ale poza nielicznymi wyjątkami reszta bogatszego świata jest już od takiego myślenia i działania bardzo daleko
– mówi Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Ta reszta stawia na tanią energię i rozwój, a Unia na zieloną ideologię.
Cały artykuł dostępny dla Dieci przyjaciół w Polityce COP30, czyli szczyt hipokryzji w brazylijskim Belém. Prywatne odrzutowce przywożące uczestników COP30 wyemitują tony CO2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.